

vodka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez vodka
-
dlatego ja tutaj nie podaję żadnych szczegółów, bo tez pewnie ktoregos dnia by mnie ktoś wytropił. musial mocno uderzyc skoro ślad został.
-
ja tez Grzesiek, chociaż trzęsłam się jak nie wiem co, głos mi drżał, myslalam, ze oszaleję.
-
to raczej nie bedzie Kciukiem Nox, bo ta pomarańcza z tamtego topicu napisała jakiegos posta dokladnie w ten samej minucie co kciuk
-
aha juz widze tą pomarańcze co pisała, ze Cie zna. co za sucz. przeciez nie pisalas nigdzie, ze go kochasz, chyba, prawda ?
-
ciekawa jestem kto to, ktos bez wątpienia zajebiscie perfidny i wredny. wspolczuje Ci Nox. czesc Grzesiek.
-
dzieki Klyn, powiedz co tam u Ciebie ?
-
no to jazda. ale ludzie są popieprzeni, nie wiem co kogo to wszystko obchodzi i jak bezczelnym trzeba byc, zeby sie tak wtrącać.
-
ciesze sie Klyn, ze mam to za sobą, czuje dużą ulgę :)
-
o co ten dym ? zjadl cos dziwnego ? myslisz, ze bierze coś.. ? z tego co tutaj pisalas to raczej on chyba spokojny człowiek, takie wrażenie odniosłam.
-
dlaczego ? kurwa ale mnie glowa, boli jestem rozstrzęsiona dalej, zimno mi jak szlag.
-
dlaczego źle ? co sie stalo ? po wizycie dobrze nawet, na poprzedniej napisalam wszystko.
-
witaj hasda ! ale wstyd mialam bańke na choinke w torebce i ją stłukłam na dzień dobry, bo z torebki mi wyleciała, ale facet powiedział, zebym się nie przejmowała, ze to taki akcent świąteczny :D. Ogolnie w porządku. Denerwowałm się jak cholera, ale z czasem nerwy ustępowały. w kazdym razie po rozmowie stwierdził, że to zaburzenia osobowości (co z reszta podejrzewałam już jakies półtorej roku temu) i ze najważniejsza będzie psychoterapia. zapisał mi dwa leki i polecaną przychodnię psychologiczną. i po świętach muszę się tam wybrać.
-
ale jaja za godzine jade, bo jeszcze mamy wstąpić gdzieniegdzie. módlcie się za mnie :D
-
ide bo sie zaraz nerwowo wykoncze :(
-
co sie przejmujesz, Ty ma diecie nie jestes przynajmniej :P
-
nie mam pojecia :( licze na to, ze jutro, a rxzej juz dzisiaj czegoś się dowiem, więc napiszę na pewno..
-
eh Grzechu.. łagodzenie rozmową.. nie, nie.. kiedy mam atak szału cos takiego jak rozmowa dla mnie nie istnieje..
-
Grzesiek ja juz rozmow tyle mialam, ze w glowie sie nie miesci wystarczy, ze ktos mnie troche zdenerwuje, a ja juz mam palpitacje serca, trzęsienie rąk, bóle brzucha.
-
nerwowa to za mało powiedziane.. w rzeczywistości jestem wręcz agresywna :( mam nie stabilny obraz siebie, nie panuje nad emocjami.. itp itd
-
wiem.. w sumie to sie ciesze. eh no i poklocilam sie z moim.. napisal, ze dobrze, ze jutro jade, bo moze mi wreszcie jakies prochy przepisze na wstrzymanie.