karol2
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez karol2
-
zaraz będzie
-
pierwsze posty dostały echo a dasz wiarę że kawa i książka nie? odpiszę odpiszę
-
właściwie powinno być infernogeneris a nie piekielnica bo to polskie brzmi idiotycznie - sory
-
i powiedzcie mi dobrzy ludzie jak mam pisać odpowiedzi skoro nie mam kawy? czytałem wczoraj idiotyczną książkę od rana się męczę, a tu kawy nie ma i jakaś piekielnica zadaje mi pytania? a nie mówię ze miałem artykuł skończyć i mnie ktoś pewnie zabije za jego brak no nieważne pomyślę nad jakąś wykrętną odpowiedzią ale tak za chwilę ok?
-
ja to już mam coraz większe dziury w mózgu. spojrzałem na te twoje podstawy: przymus, symulacja potomstwa, niezdolność do obowiązków i jeszcze podstawy do dyspensy papieskiej tak? a z czego proces się toczy czyli co sąd wskazał jako tytuł? bo co do twoich pytań to kilka różnych spraw. 1. męża będzie reprezentował jego ojciec (czy tam ktoś inny) 2. raczej zbyt szczegółowo nie będzie pytany no bo skąd niby miałby wiedzieć, aczkolwiek jakieś pytanie w stylu; "czy wiadomo panu coś o pożyciu stron?" może się pojawić no bo coś wiedzieć może tak? mógł mu syn się zwierzać tak? albo ty mogłaś w jakiejś kłótni czy coś powiedzieć 3.sąd bada wiarygodność każdego świadka i każdej strony (no powiedzmy że to robi ;)) 4. wiarygodność zeznań to co innego niż ich obszerność tak? wiarygodny będzie gdy powie "nic mi nie wiadomo", ale jak powiem "syn mówił wiele razy że są kłopoty w związku bo żona nie chce współżyć, ale wstydził sie tego i prosił bym, nikomu nie mówił" to też może być wiarygodny tak? 5. to że on czegoś nie będzie wiedział zmusza ciebie do większego działania, przynajmniej w tym co może dotyczyć braku współżycia, choć nie do końca wiem czy to akurat ma znaczenie skoro wasz brak pożycia kwalifikuje sie (chyba) bardziej na dyspensę, a że małżeństwo nieważne wiec dyspensa poczeka. (trochę może zawiłe - wiem) 6. pozostałe tytuły też wymagają twojego działania, ale tak: a) co do symulacji mąż czy teść mają porównywalnie małe znaczenie choć mogą (mogliby) potwierdzić odmowę współżycia czy jakoś tak (delikatna materia) b) co do niezdolności psychicznej męża to w świetle schizofrenii chyba nie ma tam aż jakiś szczególnie ciężkich problemów z dowodzeniem? teść czy mąż nie jest szczególnie istotny? c) co do przymusu także raczej dowód z twojej matki i ciebie a nie męża czy teścia to chyba z grubsza jakoś tak
-
jak powszechnie wiadomo taki problem to nie problem :)
-
mimi zawsze jest tak samo. obrońca w 99% przypadków nie widzi podstaw a w tym 1% zostawia sprawę sądowi. czy jakoś tak. jak ktoś ma pytanie czy potrzebuje porady, czy pomocy w piśmie to może pisać bezpośrednio
-
właśnie jak to jest w toruniu? no i ponawiam pytanie o sądy z limitami rocznymi przyjęć spraw
-
prinz tu jest mega zagadnień w tym jednym pytaniu sprawa nie jest łatwa. sprawdzę jeszcze, ale generalnie w kodeksie karnym (świeckim) jest to normalnie przestępstwem. tylko nie wiem czy jak ktoś podał hasło to nie mam prawa czytać cudzej poczty. dał hasło i nie zmienia to się chyba zgadza, ale poszukam. to jest taki wstęp. teraz co na to sąd kościelny? 1. generalnie to sędzia ocenia czy dopuścić jakiś dowód czy nie. 2. na moje sąd przyjmie wydrukowane mejle jak mu się przyniesie ale: a) druga strona może się sprzeciwić b) czy jest coś istotnego w tych mejlach? c) rozumiem że chodzi o mejle kierowane do niej a nie kopie jej mejli boć ludzie raczej nie trzymają kopii wysyłanych? d) czy w nazwie konta jest wskazany odbiorca jan kowalski czy misiu80? e) nawet jak jest jan kowalski to i tak trzeba udowodnić że to jest konto tego jana kowalskiego a nie jakieś fikcyjne konto f) z jakiego to jest kompa? te wszstkie numery ip itd ja sie na tym nie znam bo tak najprościej to sąd przyjmie ten dowód ale on będzie miał zerową wartość jeśli się nie udowodni kto jest autorem i/albo odbiorcą, a udowodnienie nie wiem czy jest takie łatwe chodzi o to że jeśli mamy to potraktować jako dokument to to musi być podpisane przez nadawcę, w przeciwnym razie to jest anonim którego w procesie nie powinno sie dopuszczać choć sądy to robią. ponadto w aktach niby nawet jeśli są te mejle, smsy czy gg, to wiadomo jak wygląda współczesna epistolografia: "hej co tam wczoraj się stało? byłeś łysy koniu?, aleśmy mu dołozyli, nie ? no. super było, nawaliłem się w trzy d.! a kiedy idziemy do krzywej marioli? masz jakieś zabawki bo by trzeba znowu to zrobić" taki bełkot nawet jak jest popisany niewtajemniczonemu nic nie mówi, kto, gdzie, kiedy, z kim, no ale to są konsekwencje różnych tam takich ;)
-
bo wiem że w którymś sądzie jest taka praktyka. nawet mam wrażenie że to coś w okolicach kielc-tarnowa, ale nie pamiętam, a przydałaby mi się ta informacja
-
wielkie dzięki ale jak to było dokładniej i w jakim sądzie jeśli można? możesz napisac priv jak chcesz
-
a takie pytanie: czy ktoś spotkał się w którymś z sądów z praktyką limitów? tzn. że przyjmują ileś tam spraw powiedzmy 80, a następnych zapraszają w styczniu?
-
pismo, pismo, wyślijcie pismo! :) ostatnio komuś przygotowałem pismo do czcigodnego sadu metropolitalnego w podobnej sprawie. jak chcesz to ci je prześlę :)
-
a iść do oficjała, albo sędziego przewodniczącego w waszej sprawie w dekrecie powinniście mieć jego nazwisko. coż to za sąd?
-
jak nie jest to utrudnione odległością pracą czy czymś to iść do sądu
-
muminkowa koleżanko jakiej pomocy? ania z grubsza masz rację, ale pamietaj jesteśmy też kościołem i naszą skorupę ruszajmy. jakoś możemy pomagać sobie to zmieniać :) a zwłaszcza że jesteśmy polaki więc rozpierdówę mamy w krwi :) my czekamy tez ich poganiajcie :)
-
zabrzmi tautologicznie ale podstawą dołączenia klauzuli zabraniającej zawarcia małżeństwa jest istnienia podstawy. 1. ktoś był 20 lat temu niezdolny d wypełniania obowiązków i wtedy jego związek sie rozpadł, teraz od 10 lat jest w nowym zmienił się wyszedł cudem z nałogu itp no to już mu nie ma co zabraniać. ktoś zawarł dwa lata temu małżeństwo i był niezdolny do obowiązków no to dzisiaj też jest więc mu klauzule sie dołączy jeśli się zmieni to klauzulę uchylą, nie zmieni sie to klauzula zostaje 2. ktoś nie chciał mieć dzieci (symulacja potomstwa) a) nie chciał mieć z tym partnerem bo go np. nie kochał czy nie pociągał fizycznie - ale teraz już jest w nowym związku z inna osobą i ma trójkę dzieci to mu się klauzuli nie doda b) nie chciał mieć zupełnie dzieci - dostaje zakaz. jeśli mu sie potem zmieni pogląd to zakaz mu cofną. jeśli nie będzie chciał mieć dalej to zakazu nie cofną nigdy z grubsza tak to wyglada
-
zmieniają sędziego? na jakiej podstawie? bo to nie jest takie hop-siup, jak to mówi kodeks: "z najpoważniejszej przyczyny"
-
a poganiać można też pisemnie i to na różnych etapach, a wiadomo że pismo inaczej przemawia do wszelkich urzędników (wiem że wielu forumowiczów to urzędnicy świeccy). kierować je można nie tylko do prowadzącego sprawę, ale i do szefa trybunału, czy wręcz biskupa. oczywiście pisma sugeruję raczej wyważone emocjonalnie i merytoryczne ;)
-
pogońcie ich :)
-
ania, a cóż to za proces tyle trwa? normalnie pierwszy raz raz w pierwszej instancji? który to sąd jest taki przebojowy i skąd się bierze to jego zwlekanie?
-
a to się dziwię, bo np. ja ogólnie o poznaniu mam dobre zdanie
-
ten pomysł łomża-białystok to jakiś niekodeksowy, ale z drugiej strony jeśli miałby zadziałać? toć ja za nich odpowiedzialności nie biorę że szopki odstawiają i przepisy olewają. a co do rozmowy to mi się podobasz :) natomiast to co ussłyszałas jest wyrazem jeszcze wiekszego olewania. nie wiem na jakiej podstawie ksiądz chciałby ci odesłać :) nie może tego zrobić!!! no chyba że oddali skargę ale to zupełnie co innego. w takim przypadku będzie musiał udowodnić czemu twój przypadek jest bez szans
-
zadzwonić możesz, choć ja bym nie radził zacząć w łomży też nie możesz jak ksiądz radził to może były jednak jakieś podstawy? bo tobie z boku mogło sie wydawać że nie ma, ale były. inaczej to ksiądz był megacwaniak :)
-
nie wystarczy? extra :)