Witam,
z gory zaznaczama ze jestem facetem, ale ten problem dotyka chyba wszystkich. Co zime, wyskakuja mi takie male babelki na ustach- jak je wycisnac to leci zwykla woda, a nastepnie proces gojenia tekiej ranki trwa pare tygodni :-/ Ostatni raz wyskoczyly mi gdzies w marcu i goily sie ze 3 tygodnie. Dzisiaj rano jak sie obudzilem zauwazylem DUZY (chyba przez noc powstal, na dole dolnej wargi) babel. Wiem ze pewnie nie powinienem ale wycisnalem go i zasmarowalem spirytusem. Wlasnie wrocilm z zakupow- oczywiscie jakis krem ochornny na taki mroz.
Moje pytanie- jak one powstaja i dlaczego! Odzywiam sie regularnie, jem owoce (teraz szczegolnie jablka i banany), codziennie wieczorem lykam dwie witaminy C, codziennie pijam tabletki plusza z magnezem i zelazem- problem z kawa ktora je wyplukuje. Dbam o higienie twarzy i zaznaczam ze one powstaja tylko w zime. Nie pale a moim jedynym nalogiem jeste kawa.
Pare razy probowalem je zniszczyc taka mascia Antivir- smarowalem na noc a rano powstawal z tego GIGANTYCZNY nito strup nito niewiadomo co- wstyd bylo wyjsc do pracy z czyms takim
Prosze o pomoc