Witam.
Piszę na forum pierwszy raz. Na drożdzycę choruję od około 3 lat. Praktycznie dosłownie, bo infekcje powracają z miesiąca na miesiąc. Już nie mam do tego sił, kilka razy zmieniałam lekarza. Swoją drogą te wizyty też ładnie szarpią po kieszeni. Wciąż jest ta sama diagnoza (drożdże) i wciąż jest to samo leczenie.
Skojarzone, doustnie i dopochwowo, potem VitaGyn I lacibios Femina na odporność. I tak do następnego miesiąca. Rozumiem, że jest to kwestia odporności organizmu (tak usłyszałam od lekarza) i że taki mój "urok" :/ ale chyba to nie jest do końca normalne.
Mam pyranie - czy któraś z Was używała jakichś żelów przed stosunkiem? Do nawilżenia. Wyczytałam, że niewielkie ranki, które powoduje stosunek mogą przyczyniać się do grzybic.
Chyba zastosuję dietę, o której wiele razy tutaj czytałam. Bo wątpię, by "znachorskie" sposoby z czosnkiem mogły mi pomóc. Chociaż w leki też już zwątpiłam... :(