Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

narozdrożu

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. narozdrożu

    Jak sobie radzicie po rozstaniu?

    Teraz jest mi ciężko bo wszystko bardzo świeże, bo dał wszystkim nadzieje w święta, że będziemy razem a potem perfidnie umówił się z inną. Ale mam chyba swojego anioła stróża który w porę otwarł mi oczy, żebym mogła zobaczyć jego oszóstwo jak na dłoni. Dziekuję Bogu za to, że w porę bo nie wiem ile jeszcze czasu traciłabym na tego niedojrzałego chłoptasia, który przeżywa drugą młodość lub jak kto woli kryzys wieku średniego i wszyscy muszą w tym uczestniczyć, wszystko kręci się wokół niego. a ja i moje potrzeby są nieważne nie mówiąc już o potrzebach dziecka. Bardzo rzadko mógł na niego liczyć. Gdyby nie ja i moi rodzice nie wiem jak wyglądałoby nasze zycie do tej pory. Bardzo to wszystko jest bolesne ale wierzę że czas leczy rany.
  2. narozdrożu

    Jak sobie radzicie po rozstaniu?

    Ja też mam dla kogo żyć, mam wspaniałego syna (aż cud że zrobił takie dziecko), czekam cierpliwie na to aż i mojego ex zostawi ta co go zbajerowała, mam nadzieję, że zdąże się jeszcze napawać jego upadkiem, jego cierpieniem, wtedy kiedy zda sobie sprawę z tego co starcił, a stracił na prawdę bardzo dużo. Wiem, że to zrozumie, wcześniej niż mu się wydaje, tylko mam nadzieję że do tego czasu ja się już wyleczę z tej chorej miłości do niego.
×