szczupła_inaczej
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
Dzień dobry :) No to widzę, że prawie WSZYSTKIE jesteśmy po przejściach :) I z bagażem doświadczeń i mam nadzieję, że taraz przy wzajemnym wsparciu jakoś pójdzie.... Muszę do pracy, niestety.... Pulpecik16 - nie chciałam komentować, tabele MBI są ogólnie dostępne, ale zły humor mam od rana, więc odpowiem na Twoim poziomie - musisz schudnąć do 30 kilogramów, czyli PIĘTNAŚCIE kilogramów. CZY TAKA ODPOWIEDŹ CIĘ USATYSFAKCJONOWAŁA ? ? ? Sorry, ale czasami wścieklizna mnie ogarnia....
-
Bardzo dziękuję za umieszczenie mnie w tabelce, w poniedziałek na pewno podam aktualną wagę :) Wieczorem każę przytaszczyć z piwnicy rowerek treningowy, muszę wykorzystać rozruch, bo jak się zasiedzę, to bedzie trudno. Wprawdzie zagracenie osiagnie apogeum, ale jak mąż chce mieć szczuplejszą żonę, to niech cierpi .... Wprawdzie mówi, że nie chce, bo woli okrągłą i pogodną, niż szczupłą, wiecznie sfrustowaną, głodną i jadowitą sekutnicę (cytat dosłowny), ale założyłam, że się NIE ZNA :P
-
Dzień dobry :D Witam Nowe Koleżanki :D Proszę, jak topik ładnie się rozrasta i są EFEKTY ! Muszę poczytać, co napisałyście :D U mnie na liczniku 114, czyli wagę UTRZYMAŁAM, co uważam za sukces, bo nie po to wyjeżdżałam na szaleństwa, żeby się UMARTWIAĆ :P A tak serio - jadłam sporo i głównie to, czego nie powinnam, ale bardzo dużo pływałam, więc w sumie bilans wyszedł na zero. Pocieszałam się, że nie ja jedna robiłam za kaszalota, było sporo pań w moim wieku i mojej postury :) Teraz mam sporo do prania, układania i tzw. ogarnięcia, wyjazd rozregulował mnie całowicie, spodobało mi się leniuchowanie i pełny relax, a tu rzeczywistość skrzeczy.... Jutro do pracy, niestety.... Poczytam, co przez ten czas pisałyście :)
-
Witam serdecznie Wszystkie Odchudzaczki :) Trudni dopchać mi się do kompa, pakowanie i ogólny bałagan. kosytum kuiony, taki sobie, muszę kończyć, będę 04.01.2010 roku, postaram się za dużo nie ozerać, zaraz zmienię stopkę z dzisiejszą wagą, bo kolejne wazenie po powrocie. Życzę Wam zdrowych , szczupłych ;) i rodzinnych Świat Bozego Narodzenia :D I dużo radości i chudości ;) W Nowym, 2010 Roku :D
-
Witam :) Dobrze mam, bo w ten mróz i snieżycę wychodzić nie muszę :D Na jezdniach dramat, przeczytałam, że drogowcy to NAJMNIEJSI LUDZIE NA ŚWIECIE :D Dlaczego ? Bo jak spadnie 5 cm śniegu, to ich nie widać ! Ale tak pada, że nawet jakby było odgarnięte, to i tak na moment, więc nie mam co marudzić :P A jak zimno, mróz i w ogóle nieciekawie, to co ? To jeść się chce, niestety.... Na razie napiłam się duuuużo herbaty zielonej, trochę później zjem twaróg Z CZOSNKIEM w celach lecznichych, później gotowany kurzy cycz jakimś czymś zielonym, a później twaróg i tak będzie wyglądało moje odchudzanie. Ćwiczyć jakoś mi się nie chce, ale wiadomo, osłabiona jestem w chorobie :P Zwolnienie mam do poniedziałku włącznie, poźniej URLOP :D
-
Jaga i Duża - będziecie miały fajne Święta :) Taka rozłąka chyba wzmacnia uczucia, tak mi się wydaje. A zdrada ? Hmmmm. Nie trzeba być daleko, żeby zdradzać, pewnie znacie różne z życia wzięte historie. Np. z najbliższą przyjaciólką w roli głownej. A zresztą, przecież Wasi mężowie też mają świadomość, że WY MOŻECIE ICH ZDRADZIĆ. W końcu mamy równouprawnienie... :D Duża, a powiesz mężowi, że się odchudzasz, czy to będzie niespodzianka na Wielkanoc ? Pebi, nowy rok w nowym domu - oj, tak bym chciała.... Ale guzik. Muszę cieszyć się z tego, co mam i nie narzekać :O W sobotę i niedzielę przyjdzie paru gości, w końcu to okrągła rocznica, rodzinę przyjąć trzeba :) Postaram się nie grzeszyć... :O No i w niedzielę po kostium. W sumie to tak cieszyłam się na wyjazd, a teraz mam wątpliwości. Jakoś tak głupio za wieloryba w basenie robić... No i jedzenie. Trzeba będzie jeść, co dadzą, nie grymasić. Tylko MŻ. Obym wytrwała. Kurna, ciężkie dni mnie czekają
-
Dziś to naprawdę faza zobojętnienia, jeść się wprawdzie chce, ale już nie tak dramatycznie. I bardzo dobrze. Maniu, ja mam ok 70 metrów, ale chłopaków trzymam żelazną ręką i sprzatane jest na bieżąco, rozpisane dyżury, więc żadnych gruntownych porządków nie będzie :) Ale.... Własnie się dowiedziałam :D Mamy w Święta dwudziestą rocznicę ślubu i z tej okazji po raz pierwszy w życiu wyjeżdżamy ! Jestem taka szczęśliwa :D Na Słowację, gorące źródła i te klimaty, normalnie mąż wspiął się na wyżyny ! Zawsze Świeta to rodzinne obżeranie się, a tu taka niespodzianka :D Jedziemy 22 grudnia i wracamy w niedzielę 03.01. :D
-
Chyba nadszedł czas na stopkę.....
-
Dużo za Duża- jakoś ten głód herbatą oszukuję, ale humor mam nieciekawy. Mania, przez te dwie strony topiku to jeszcze żadna z nas nie schudła :P Dziewczyny, które TYLE zwaliły, chudły na innych topikach, tutaj pokazały się, żeby zmotywować i pokazać, że MOŻNA. A ja już pisałam, że jestem rycząca czterdziestka. I że mam łatwo ? A kto gotuje szczupłemu mężowi i trzem wiecznie głodnym koszykarzom ? Napisz coś o proteinowej i ile spadło przez te parę dni. Z jakiej wagi startowałaś ? Dużo za DUŻA - aż trzy godziny spaceru ? No, no.. W kosza to najwyżej mogę sędziować :D
-
Noooo...... nawodniona to już jestem po samą kokardkę :O Dorota33 - obejrzałam Twoją stopkę - gratuluję :) Imponujący rezultat ! Potaram się kanapek nie robić, w razie czego zapcham się twarogiem. Potworom powiedziałam, że jak który coś skomentuje to zmywanie garów ma do wakacji (normalnie jest kolejka). Idę trochę się porozciągać, może zapomnę o głodzie. I zaparzę kolejną OGROMNĄ filiżankę herbaty, tym razem zielonej.
-
Gruba na maxa - bardzo przepraszam, skupiłam się na treści przepisów i nie zauważyłam, że Ty je wpisałaś :) Na szczęście moi synowie odziedziczyli metabolizm po ojcu i otyłość im nie grozi, wręcz preciwnie :D No i dużo się ruszają, ostro w kosza trenują :) Ja krótko, bo z pracy - śniadanie było męką, zapach gorących bułeczek i świeżego masła.... No, ale zjadłam to, czym miałam te bułeczki obłożyć i kawałek twarogu. Do pracy pudełko z niby sałatką - dwa jajka, dwie łyżki groszku i odrobina majonezu. Gofrom wczoraj dałam odpór. Trochę poćwiczyłam, ale nie za dużo, żeby się nie zniechęcić. Obym dziś wytrwała w postanowieniach .... Na obiad będzie leczo z cukinią, zostały mi jeszcze cukinie z działki, pomidory, paprykę i chudą kiełbasę mam kupione, zjem BEZ chleba. A przynajmniej taką mam nadzieję. Trzymajcie się !
-
No to stały nick założony. Idę opracować dietkę i ćwiczenia. Powoli, drobnymi krokami, bo jak napisała Gruba na maxa - TRZEBA WYTRWAŁOŚCI> Będę tu zaglądać :)