Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

wazkaaa

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez wazkaaa

  1. Aniu ja wiem, że mógł mi to powiedzieć ale chyba myślał że mi będzie przykro skoro przez jakiś czas sam nalegał...Nie wiem, dziwna sprawa z nimi... cieżko tak do końca ich rozgryźć...mój mi pisał że jak zamieszkamy razem będzie mnie na rękach nosił i jeszcze bardziej kochał... A dogadzałam mu bo początkowo bardzo go lekceważyłam i krzywdziłam a potem miałam wyrzuty sumienia. Źle go traktowałam na początku. Dobrze, że Ty już możesz o tym mówić bez żalu, cieszę się że jest już ok, to oznacza że u każdej z nas kiedyś taki moment nastąpi.
  2. aaaa - przede wszystkim to Ci dziękuję, że chciało Ci się to wszystko opisywać...zwłacsza że pewnie znowu zabolało. Jak widać Twój facet jest rozdarty i sam nie wie czego chce...Mój ani razu przez te 5 miesiecy nie powiedział, że załuje rozstania, mówił, że w końcu jest szczęśliwy, że nikt go nie budzi itd (a najlepsze jest to że on sam prosił bym dzwoniła do niego zawsze po nocce jak wróciłam do domu - i dzwoniłam bo prosił teraz gdy był u mnie powiedziałam mu że ma do mnie żal o rzeczy o które sam prosił i wiesz co mi powiedział,???że on myślał ja się domyślę że mu cieżko o 4 rano się budzić by gadać i że sama mu powiem że nie będę go budzić) Co do sexu nasz był ponoć super a pewna koleżanka podsunęła mi dowcip który pasuje do naszej sytuacji. "-dlaczego się rozstaliście? - ze względów religijnych.. - jak to? -myślał że jest Bogiem" U mnie to nie wyglada tak śmiesznie bo on faktycznie przez te 2 lata urósł strasznie w piórka, moze też trochę w tym mojej winy bo mu wciąz dogadzałam i mówiłam jaki zajebisty jest, na początku był zakompleksiony... aaaa i co tego 24 grudnia?Co zamierzasz?
  3. co takiego robił po rozstaniu że Ci obrzydł no i jak sobie dałaś radę że teraz już jesteś szczęsliwa???Chcę poznać ten sekret:)
  4. u mnie też 5 miesiecy, a możesz tak w 2 zdaniach napisać co takiego Ci robił (jak znajdę chwilkę na pewno przeczytam na forum) i też w 2 zdaniach jak sobie z tym poradziłaś?
  5. Dziewczyny to okropne co musimy przechodzić, a przecież to tylko dlatego że kogoś bardzo pokochałyśmy. To nie jest sprawiedliwe, nie możemy cierpieć dlatego że jesteśmy wrażliwe, że potrafimy kochać... aaaa na pewno przeczytam wszystko i wiesz, ja już też byłam silna ale spotkałam się z nim i wtedy wszystko wróciło. Teraz już całkiem wyleczona jesteś?Ile czasu u Ciebie minęło?
  6. Ale napisane:) Kama przede wszystkim kilka dni to za mało by coś ocenić, jeszcze może w każdej chwili wrócić, wiec spokojnie, jeszcze poczekaj. A jakby co to pomyślimy :) Mój zapał trochę opadł i cały czas o nim myślę...jestem w pracy i analizuje każdą sekundę spotkania, każdy gest i słowo, a nie powinnam bo zbyt mało czuły, zbyt mało tych gestów...zresztą zawsze tak było, zawsze coś mi nie pasowało. Fajnie dziewczyny że jesteście. Jesteście wszystkie kochane i cudowne, musimy się wspierać. JA obiecuję z całego serce, że zawsze w miare moich możliwości bedę Was podtrzymywać na duchu i pocieszać. Nawet jak już zapomnę o ex... Zgniotka, mała, melamela, łezka aaaa - wciąz nie przeczytałam tematu ale swietnie jest wiedzieć, że ktoś sobie poradził i jest już ok:)
  7. melamela to może zakładamy klub Maruder?:) Ale wiecie co...to jest jakieś pocieszenie, że wszystkie męczymy, dręczymy, nie dajemy w spokoju jeść ani spać...bo jak oni zwiąąą się z kolejną i okaże się że każda jest taka, oczekuje miliona smsów i rozmów i wtedy zrozumieją jaki błąd popełnili bo w końcu my byłyśmy największymi miłościami:):) Mnie ząb rozbolał właśnie ehh ale daje radę jakoś bo mimo że rano miałam ogromnego doła , płakałam i w ogóle (po tym weekendzie z NIM) to teraz nie żałuje tego. Było mi dobrze, nie słuchałam rozumu a serca , no trudno już taka jestem i było mi miło i dobrze i teraz za to płacę ale nie żałuję.
  8. To napisz do mnie na maila przynajmniej nie będziemy zaśmiecać tematu a tam na wszystkie Twoje pytania odpowiem:) aaa_wazka@o2.pl
  9. Niestety widocznie niedojrzali do związku, zmęczyłyśmy ich i teraz chcą świętego spokoju i wolności. Mój jeszcze mi zarzucał ze jestem strasznie niecierpliwa. Mała a spod jakiego jesteś znaku?
  10. Buahaha, mój to samo. nawet nazywał mnie budzilla, ze nie może spać bo go budzę...i że się czepiam...i że wypytuje i wszystko muszę wiedzieć...
  11. A dlaczego Twój Cię zostawił? Z tych samych powodów co mój? Że woli być sam, bo go męczę, że się zmęczył, że nie chce takiego związku użył słów że ma wolność ale to wolność na smyczy. i ze jęczę...i marudzę...
  12. mała jestem w szoku, jesteś identyczna...jak ja... Też smsy, odpisuje na pierwszego, na drugiego a potem już mu się nie chce to ja marudzę. A faceci mają inaczej, oni nie za bardzo lubią pisać... Zepsułam wszystko...swoim kontrolowaniem, jęczeniem, długo musiałabym pracować nad sobą by taka nie być i by on zmianę zauważył ale już jest za późno, bo tym co robiłam zabiłam jego uczucia... Kocham go i to jest przykre, że tak bardzo go kocham i nie umiem o nim przestać myśleć. A zaznaczam, że było u mnie już dobrze, w miarę dobrze a po spotkaniu naszym wróciło wszystko
  13. Wiem, że daje efekt ale ja czasami nie umiem. Rozmawiam z nim normalnie, miło a za chwilkę włącza mi się opcja pt "jęczka" i pytam czy tęskni, czy dobrze mu było itd a oni tego nie lubią. A ja nad tym nie umiem panować. Sam mi kiedyś powiedział, jak mu zarzuciłam ze nie jest zbyt miły że jakbym mu o tym nie przypominała co chwilkę to sam z siebie by pewnie coś miłego powiedział. Ja wolałabym się odkochać i olać go. Ale nie umiem.
  14. Witam Was dziewczyny...może faktycznie spróbuję przeczytać "Sekret" jeśli Wam to pomogło. Dzisiaj śnił mi się całą noc, w sumie od kilku tygodni już mi się nie śnił a dzisiaj...jeden sen się kończył zaczynał inny, przebudziłam się, usnęłam a on dalej mi się śnił...Wczoraj byłam taka naładowana a dzisiaj już niestety czuję smutek i przygnębienie...
  15. Mała no właśnie ja starałam się nie histeryzować...nie pokazywać emocji bo on mnie zostawił dlatego że się mną zmęczył, że marudziłam, jęczałam,i starałam się opanować ale i tak kilka razy pytałam o to o co nie powinnam i niepotrzebnie aż tyle czułości mu okazałam ale nie umiem przy nim, jak mnie dotyka słabne i mam miękkie nogi. Nigdy przy nikim taka nie byłam...
  16. No widzisz mała, ja płakałam ale on tego nie widział...spał...a jemu starałam się pokazać że się zmieniłam, że nie jestem już histeryczką, że nie marudzę jak kiedyś (on podaje to jako powód rozstania - zmęczenie mną) a jednak czasem nie umiałam zapanować nad emocjami i pytałam o rzeczy które nie powinny mnie interesować...wzięłam jego tel do ręki co było normalne jak byliśmy razem ale teraz się wkurzył...
  17. No właśnie myślę że już się nie spotkamy chyba że przypadkiem ale wtedy nie będzie czułości takie jakie były teraz... Ale jest mi smutno, strasznie...wiem że wciąż kocham go tak samo, że te 5 miesięcy niczego nie zmieniło:( Jestem silniejsza niż po samym rozstaniu, nie histeryzuje ale wkurza mnie że jedno życie mamy i musimy cierpieć, nie możemy być z kimś kogo kochamy. To nie jest sprawiedliwe:(
  18. Nie umiem, nie jestem dosyć silna by zerwać kontakt...próbowałam. 2 razy zrywałam na 2 tygodnie i nie wytrzymywałam. Nie umiem. A teraz już byłam dosyć silna, wszystko się układało dobrze u mnie...łyżwy, siłownia...zaczynałam żyć jak kiedyś...Po prostu widzieć go nie mogę...
  19. Ja po 3 miesiącach miałam straszne kryzysy...wiesz, potem już jakoś ten czas bardziej leczy chyba...każda z nas ma takie dni...ja pamiętam jak raz poszłam do kina i popłakałam się na reklamie coca - coli. Pewnie kojarzycie taka reklama gdzie facet budzi się u boku dziewczyny,ona idzie pod prysznic a w tym czasie teście dzwonią do drzwi...tak mnie rozczuliła że normalnie mi łzy płynęły...kiedyś nie byłam taka wrażliwa...
  20. mała nie rycz...wiem, że łatwo jest mówić a ja nie znam Twojej historii i nie wiem jak to u Was wygląda wszystko ale na pewno nie warto się zadręcaczać. leć do kina z kimś albo przeczytaj ksiązkę. ja po rozstaniu umierałam z rozpaczy - nie da się tego opisać. Musiałam wziąc zwolnienie z pracy i wtedy wciągnęłam się w serial i po kilka odcinków dziennie oglądałam i pomagało mi to, chociaż na kilka godzin wyłączałam myślenie o nim... Zgniotka czekam na maila;)
  21. melamela - jesteś dzielna, tez chciałabym umieć zamknac za sobą drzwi...nie mam sił tyle i boję się życia bez kontaktu z nim. Ale dzisiaj koleżanka mnie uświadomiła - napisała że mam pomyśleć co będzie jak się zakocha i mnie będzie mieć w dupie i wiecie nie wiem, pewnie ma racje ale nie chce myśleć o tym co będzie, może jutro mnie nyska przejechać na pasach i co mi po martwieniu się co będzie za jakiś czas. A wczoraj prawie i miałabym wypadek, wracając do domu po pracy facet tak gwałtownie wycofywał, ze w ogóle nie zwrócił uwagi na mnie (to że była ta godzina po 5 i pewnie rzadko ktoś wjeżdża o tej porze w osiedlową drogę go nie usprawiedliwia) gdybym gwałtownie nie zahamowała i nie trąbiła niemiłosiernie zmasakrowałby mnie. dziwne że po2 nieprzespanych nocach miałam na tyle refleksu...ale widać że nie wiadomo co komu jest pisane. Ściągnęłam sobie ten Sekret o którym pisałyście. Przeczytam na pewno:) Wczoraj skończyłam w pracy Nieznośną lekkość bytu i świetna książka, pozwala spojrzeć na wszystko z innej perspektywy...
×