Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

wazkaaa

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez wazkaaa

  1. zgniotka a możesz napisać coś więcej? Co się stało? Pewnie się pogodzicie... Malgora - nie zdążyłam jeszcze doczytać, jak dawno się rozstaliście z mężem?
  2. Dziewczyny, czytam powolutku wszystko od początku i zrobiłyście z tego co widzę ogromny krok do przodu przez ten czas. E tam krok, w ogóle niesamowity postęp. Dzięki Wam naprawdę można uwierzyć na nowo w człowieka, jesteście świetne, mądre i bardzo wartościowe kobietki.
  3. Dzień dobry dziewczyny:) Na którejś z pierwszych stron tego tematu słodka poleciła książkę "Nieznośna lekkość bytu" i od razu ją sobie ściągnęłam i wczoraj zaczęłam czytać...faktycznie, wciągnęła mnie i połowę prawie przeczytałam:) melamela no właśnie ja też tak uważam, że wolę być chociaż przyjaciółką niż nikim, tylko nie wiem jak zniosę fakt jeśli kiedyś jakaś jego miłość zabroni mu się do mnie odzywać... Może Twojemu też emocje opadną i będzie Cię lepiej traktował...oby. Miłego dzionka Wam życzę
  4. W takim razie kochał Cię naprawdę...mój się odkochał lub nigdy nie kochał a tylko mu się zdawało...chciałabym choć na 10 minut wejść w jego skóre i wiedzieć co czuje i co czuł...
  5. Wiesz, dla mnie jeszcze przyjdzie jeden krytyczny moment, taki w którym mogę naprawdę jeszcze cierpieć - wtedy gdy on znajdzie kogoś nowego. Mam nadzieję, że stanie się to jak najpóźniej ale boję się. On jak był ze mną to cały jego świat ograniczył się do mnie, żadnych koleżanek, wyjść, moja wredność spowodowała , że zerwał kontakt z poprzednią swoją dziewczyną (z którą był 2 lata przede mną a ja i tak byłam zazdrosna o sporadyczne rozmowy) więc może być tak, że ta następna też zakaże mu kontaktów ze mną. Mimo że on twierdzi, że już nigdy nie będzie pod pantoflem jak przy mnie to wiadomo co miłość robi z człowiekiem. Boję się tego...Bo na razie nie mogę mieć go to cieszę się tym co mam, jest mi bliski, często rozmawiamy, w weekend się spotkamy i pooglądamy filmy. Jak kogoś znajdzie nie będzie już to możliwe. Przepraszam, że teraz ja się rozpisałam:)
  6. łezko - ja właśnie nie jestem silna. Silna bym była gdybym potrafiła zerwać z nim kontakt, odciąć się...tak było przez pierwsze dwa tygodnie a potem nie wytrzymałam...było mi okropnie nie móc z nim porozmawiać, powiedzieć co u mnie , zwłaszcza ze przez te 2 lata mieliśmy ze sobą naprawdę kontakt non stop więc cholernie mi go brakowało:( hegenaa - Ciebie należy podziwiać za siłę którą wykazałaś w walce o związek i świetnie, że odniosłaś sukces... Ja chyba bym nie umiała. Przeżyłaś piekło ale może teraz oboje bardziej docenicie to co macie:)
  7. hegena - strasznie Cię potraktował...taki szantaż, nie rozumiem jak można tak traktować bliską osobę z która tyle miłych chwil się spędziło. jestem dopiero na 6 stronie bo ciągle czasu brakuje ale napisz mi coś więcej na wasz temat.
  8. Witam dziewczyny:) Ja akurat z moim byłam 3 lata ale tak jak i gilda i mała i zgniotka pisałyście to on był ten dobry, to on walczył o ten związek, ja trochę to lekceważyłam wszystko, właśnie dlatego, ze on był tak zaangażowany. Napisałam mu kiedyś że traktuję go czasem źle bo jestem pewna że mnie nie zostawi...No to teraz los utarł mi nosa i nauczka jest i to bolesna...
  9. Dzieczyny pozazdrościć, taki fajny weekend Wam się zapowiada:) Animo - faktycznie, źle zrozumiałam:)
  10. zgniotka, no nie wiem. Jak ja się przestaje odzywać to mój wtedy i pisze i dzwoni wiecej niż jak się odzywam...Raz się pokłóciliśmy (jakiś meisiac temu) Nie odzywał się więc stwierdziłam że to dobry moment by zerwać kontakt, ale odezwał się po 3 dniach - przeprosił. Nie odpowiedziałam na tego smsa, więc następnego dnia rano zadzwonił... Czasem się zastanawiam czy jakbym naprawdę zerwała z nim kontakt czy wtedy nie odczułby jakoś poważniej mojej straty i nie chciał wrócić. Oczywiście teraz już za późno.
  11. animo - tu się nie zgodzę z wyrzucaniem pamiątek. Miałam taki okres że okropnie bolał mnie każdy prezent od niego, nie mogłam pić herbaty którą mi kupił, ból sprawiało wszystko, ale nie wyrzuciłam tego i dobrze, bo teraz po kilku miesiącach mogę bez problemu zakładać biżuterię czy bieliznę od niego. najlepiej schować to wszystko i wynieść do piwnicy, tak by nie było pod ręką. No i brak kontaktu ponoć dobrze działa. ja niestety nie byłam na tyle silna by kontakt zerwać...
  12. No właśnie zgniotka więc u Ciebie sytuacja faktycznie podobna do mojej:) A zastanawiałaś się co ex by zrobił gdybyś zerwała kontakt? Moniczka tylko czas może Ci w tym pomóc. Ja w pierwszych tygodniach wciągnęłam się w serial by nie myśleć tyle, potem wyjechałam (bo były wakacje- rozstałam się w lipcu) i jakoś tak mijało...Ale zapomnieć się nie da tak szybko
×