wazkaaa

Dzieki juuu:*

zalamana a czy czasem on Ci juz nie powiedział że nie chce z Tobą być?

Moj nie opowiada bo kontaktu nie mamy ale opisy sobie robi i akurat jak na chwilke go wpisałam (bo tak jest usuniety z listy ) to miał bardzo romantyczny opis z buziakiem dla niej Nigdy dla mnie tak nie miał a wmawiał mi że jestem miłością jego życia. I to mnie boli, że okłamywana byłam, ze ma inna i to ona jest jego miłością... A z nim to wcale już bym być nie chciała.

Staram się tak robić, juz dzisiaj u fryzjera byłam, potem rower lub rolki faktycznie, bo ładna pogoda a od jutra ma padać podobno. Mnie dręczy jedno najbardziej, że myślałam ze byłam wielka miłością mojego ex , a okazuje sie ze nie bylam nikim ważnym. Ze dopiero teraz sie zakochał:(

No niech sama napisze:)

Niebanalna ale jest dobrze więc ciesz się wiosną i Twoim M:) Juu możliwe że to z braku faceta ale mnie w ogóle do żadnych nie ciąnie, w ogóle. Nikt mi się nie podoba...czesto myślę o ex. Zbyt często:(

No i chyba wszystko w tym temacie...jeśli inaczej bedziesz robić tylko odepchniesz go od siebie. W zyciu róznie sie zdarza i namówię Oluś żeby napisała o swoim przypadku bo u niej sporo się zmieniło;)

juuu dzisiaj troche juz lepiej. SŁonko ładnie swieci i moze na rower pójdę. Skad się biorą te doły po takim czasie?:(

pewnie ze sa ale wcale mi od tego nie lepiej ze ktos ma gorzej

Mnie dzisiaj brak sil...totalnie.POMOCY!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

niebanalna zazdroszcze Ci... Coś tu jakaś cisza ostatnio:)

Kasia, czy naprawdę chcesz być dla kogoś zabawką jedną z wielu? Myślę że zasługujesz na kogoś kto Cię będzie kochał i szanował i będziesz tylko jego jedyną kobietą...a ktoś kto chce Cię tylko dla sexu...no cóż...żałosny jest

Ja z wielkopolski. Kochana a chciałabys go spowrotem jakby wrócił dopiero wtedy jakby ona go rzuciła?I wiedziałabyś, że nie jesteś jego wielką miłoscią tylko pocieszeniem?

załamana zakochana - niestety ale faceci szybko potrafią się pocieszyć i musisz się odsunać, innej rady nie ma. Jak czytałaś moją historie to wiesz ile czasu stracilam przez to że nie potrafiłam zerwac tej znajomosci. Obiecywał wielką przyjaźń i tak niby mu na mnie zależało. Od ponad miesiaca ma inną dziewczynę i nie odzywa się już ani słowem:) Także lepiej naprawde jest bez kontaktu...

Właśnie nikt się nie pojawił. Pamiętam jak byłam z poprzednim facetem (exex) to kręciło sie obok jeszcze kilku, dwóch próbowało...trzeci później mi pomógł gdy tamten mnie rzucił i nawet zaczęło coś iskrzyć ale ten ex wrócił i zamieszał mi w głowie i olałam tego adoratora. nawet raz w pociągu poznałam typa który [później do mnie wypisywał - to wszystko bo byłam zakochana , moze jakoś promieniowałam pozytywną energią nie wiem... Jakos tak jest że jak nie ma nikogo to nie ma w ogóle a jak się pojawiają to pewnie kilku i wtedy kiedy ich nie potrzeba (bo np kogoś juz mamy)

no wlasnie, na kacu jakies głupie myśli przychodzą:( No dzisiaj mam impreze rodzinną więc pewnie poprawie:/

Hej hej...u mnie nic nowego,wczoraj impreza a zisiaj bol glowy i depresja:(

Nie długo nacieszyłam się ładną wiosną bo dzisiaj od rana pada deszcz :( Co tam u Was? Wszystkich wywiało?:(

Gerda - ja to do konca byłam wyjątkowa, ważna i kochana a też życzeń nie dostałam:) Po prostu musimy w koncu sobie uświadomić że to były kłamstwa. Ja dopiero teraz to widzę, że niby kochał jeszcze itd a milczy juz ponad 3 tyg. Uwierz że lepiej jak milczy niż jak miesza w głowie;)

Dobrze Wam dziewczyny:)

Pewnie że się nie da. Dojscie do tego wniosku zajęło mi pół roku. Pół zmarnowanego w moim życiu roku:(

Witam:) Widzę że nastroje w miarę pozytywne:) To dobrze:) Ja miałam dzisiaj sen straszny - śniło mi sie ze zadzwoniłam do mojego ex i go błagałam żeby nie był z tą cipą... Jak się obudziłam nie wiedzialam czy to sen ale jak okazało sie ze tak poczułam ogronmą ulgę. Ale przez kilka minut byłam pewna że tak właśnie się znowu poniżyłam...ufff:(

niebanalna za kare napisz 1000 razy "nie bede ospisywac na smsy"...:)Miłego wieczorku wszystkim:*** Aha ja mialam wczoraj ten kryzys ze ciągnęło mnie by do niego napisac...przeszło mi jak sobie przypomniałam jaki z niego jest dupek...

Kto nigdy nie zaznał bólu towarzyszącego nagłej stracie tego, co w naszym życiu najważniejsze? I nie chodzi mi tylko o ludzi, ale także o myśli, plany, marzenia. Udaje się nam dzień, tydzień, czasem kilka lat, lecz ostatecznie jesteśmy nieuchronnie skazanie na utratę. Wprawdzie nasze ciało żyje dalej, ale dusza prędzej czy później otrzymuje śmiertelny cios. Zbrodnia doskonała: nie wiemy, kto zamordował nasza radość życia, jaki był motyw morderstwa, ani gdzie są winni. Paulo Coelho Czarownica z Portobello

Podam Ci przykład. Z poprzednim exem zawsze jak się pokłócilismy ja dzwoniłam, ja pisałam, ja zawsze panikowałam. Nie było między nami milczenia dłużej niż 1 dzień. Któregoś razu znowu o coś mnie zjebał i stwierdziłam, że nie mogę już dać się poniżać...Przestałam się odzywać. Było mi bardzo ciężko. On raz napisał 'pomyłkowo" smsa, za jakiś czas wkleił jakiegoś linka, ja nie reagowałam. Po 3 tyg zaczął do mnie pisać. Mówił że go olałam, że nie spał przez te 3 tyg z nerwów, itd itd. I co z tego, że ja się nie odzywałam jak tęskniłam, tylko wiedziałam, że tak dłużej być nie może. Nie zawsze milczenie oznacza że się już nie myśli o tej osobie.