wazkaaa
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez wazkaaa
-
majutek a skad jestes?
-
Czy chciał WRÓCIĆ do Was eks?Jak tak to po jakim czasie od rozstania?
wazkaaa odpisał na temat w Życie uczuciowe
ja juz bym nie chciała ale chciałabym by on chciał:) -
juuu to szybko się ogarnęłaś:) Silna babka jesteś;*
-
Bo to są fale, ponoć całkiem naturalne że po lepszych dniach przychodzą gorsze, jest więcej wspomnien itd ale pomyśl że to tylko chwilowe
-
juuu a kiedy się rozstaliście?Zazdroszczę Ci tego że juz prawie wszystko ok u Ciebie
-
Jak długo to będzie tak cholernie boleć?:(
-
Reszta może korzysta z pięknej pogody? U mnie niby lepiej niż było bo troszke już się pogodziłam z tą myślą że ma kogoś ale i tak to boli
-
ja też mam nadzieję, że chociaż u innych jest lepiej. U mnie nie. Nadal tyle rzeczy kojarzy mi się z nim i nie potrafię przestac myślec...:(
-
ja przytulam...ja pamiętam kiedy się ostatnio do kogoś przytulałam-w grudniu do exa:(
-
Byłam w kinie an Kołysance ale jakoś mnie nie rozbawiła:(
-
najdziwniejsze jest to, że jak byłam z nim to kręciło się w okół mnie kilku facetów, albo ktos mnie podrywał czy chciał się umówić...a teraz pustka:) Nie wiem czy wtedy jakoś promieniowałam szczęsciem i przyciągałam, ale teraz nie ma nikogo...
-
No ja też jestem świadoma ale jednak się boję...też mi mówił że jestem ważna ale wiadomo że priorytety się zmieniają, że teraz ona będzie najważniejsza...nie będzie Ci przykro jeśli się okaże że nie ma już tyle czasu dla Ciebie co kiedyś?
-
Dziewczyny kochane (i chłopaki) u mnie słabo ale chyba najgorszy kryzys minął. Chociaż wciąz jak pomyślę o nich to sciska mnie coś w środku, bo to ja miałam być z nim na zawsze, w moich planach i marzeniach byliśmy razem...:( Aguś...pewnie , że się nie gniewam:*, myślami z Tobą jestem. juu - co do kontaktu...to ja identycznie myślałam przez tyle miesięcy - że jest mi bliski, że jest dla mnie ważny, fajny, inteligentny, że nie ma co zrywać kontaktu i było wszystko nawet dobrze dopóki on nie poznał dziewczyny. Teraz wiem, że to do niej pisze na dobranoc a nie do mnie (pisał jeszcze przez jakiś czas suche smsy ale odrazu widać było róznicę...) Boli...bardzo...może dlatego że wciaz go kocham
-
juu a dieta fajna, ale jak się ma z kim ten sex uprawiac;P
-
U mnie bez zmian, nie umiem jeszcze cieszyć się słoneczkiem, ciągle mam przed oczami jego i ją... Aguś dlatego tak dobrze rozumiem co czujesz:*
-
wiesz, mieszkamy kawałek od siebie i pewnie nigdy się nie zobaczym więc czy bedę atrakcyjna czy umre pewnie nie zrobi to na nim żadnej róznicy bo nie bedzie wiedział.:(:( Faceci mają łatwiej bo jest ich mniej:) Nie musze walczyć o względy z małolatkami bo wiadomo że facet w wieku 20-25-30 moze spotykac sie i z rówieśniczka i z dziewczyną 10-15 lat młodsza, w drugą stronę to nie działa:)
-
Ale u wszystkich jakoś tak optymistycznie się zrobiło tylko ja stoję w miejscu... Ciężko mi znieść myśl, że on ma inną, że innej mówi to co kiedyś ja słyszałam, jest zauroczony i wiem, że ona będzie miała z nim dobrze bo to jest facet który na prawde potrafi dac z siebie niemal wszystko, jest dobry i kochany, zasypuje ją komplementami...wiem jaki jest... A ja czuję się strasznie, brzydka, bezwartościowa i w ogóle do niczego:(
-
Wiesz, ja jestem na A pierwsza u niego na liście i czasem niechcąco wysyłał do mnie smsy do kolegów. Nie wiem, nie chcę myśleć że celowo bo po co chciałby mi jeszcze większy ból zadać? Czuję się okropnie, jeszcze nie tak dawno był mój, ja jego, każdy sms podpiswał "TWÓJ", kocham go i nie umiem odeprzeć miłych wspomnień... Czuję że wszystko we mnie umiera...nie wiem czy nie iśc do jakiegoś psychologa, był ktoś z Was lub z Waszych znajomych?jest sens w ogóle?
-
Dobrze zrobiłeś Pietro...Jeśli jej zależy stanie na rzęsach by jednak Cię odzyskać... Ja się chyba nigdy nie wyleczę...jeszcze dobrze nie zdarzyłam zebrać sił po ostatnim kryzysie jak przyszedł kolejny jescze większy dół-otóż moj ex celowo lub niechcąco - wysłał mi smsa adresowanego do niej-slodkiego, miłego, ustalali dzisiajszą randkę...Zrobiło mi się slabo-onjest taki szczęśliwy, z każdego slowa biło szczęście - kiedyś mówił że tylko ja mogę sprawić że jest szczęśliwy.Jestem zalamana, wiem,wiem,wiedzialam ze ma kogoś, ale zabolało tak bardzo:(:(:(
-
Ja niestety jeszcze w łózku, powoli wychodzę z choroby ale muszę dziś wyleżeć bo jutro wracam do pracy Macie rację - trzeba olać...i dziękuję Wam za wsparcie:*Kochani jesteście.
-
Właśnie o tym mówię...to że odszedł, okropnie było, strasznie ale wciąz był, wciąz mogłam z nim porozmawiac, pisał...a teraz...ma inną do której może pisać, to najbardziej boli że komuś innemu mówi te słowa które ja słyszałam, kogoś innego przytula, tego nie umiem znieść...:(
-
Pietro nie wiem czy znasz moją historię...ale po rozstaniu z exem mielismy swietny kontakt,mówil ze jestem wciaz najwazniejsza, rozmawialismy czesto...jak sie spotkalismy było cudownie i wydawało mi sie ze jestem silna, ze juz jest ok, dopóki nie poznał dziewczyny z ktora zaczal sie spotykac.Wtedy umarlam po raz drugi:(
-
Straszne są te nawroty,atakują z zaskoczenia, jak już myślalam że najgorsze już za mną:(
-
chodziło o to że kryzys nastąpił po tych smsach
-
numer znam na pamięć... Kochana było już dobrze...przedwczoraj i wczorajszej wymiany smsow:((( On się już nie odezwał później i pewnie się nie odezwie a ja w sercu mam jakiś ciężar, jakaś panika mnie ogarnęła i strach nie wiem przed czym:(