pierogi cioci Stasi

No to jak inaczej określić zęby, a których każdy jeden jest brązowy i taki jakby "nadżarty" przez...no właśnie, chyba przez próchnicę? Zosua chyba od niedawna ma takie zębiska, więc może scenarzyści pomyślą o zmianie dziewczynki grającej tę postać albo ta mała zacznie dbaćo zęby, bo to obciach okrutny.

Małgosia powinna zostać u Eli i pomagać w aptece przesypywać pigułki do właściwych fiolek, a Jasiek pomagać ojcu w poradach. W zeszłym tygodniu zauważyłam, że dziewczynka grająca córkę Agnieszki Lubicz, ma wszystkie zęby zeżarte przez zaawansowaną próchnicę. Jak w tych czasach dziecko może miećtakie czarne i zaniedbane uzębienie?

Per "pan" to pikuś w porównaniu z tym "profesorowaniem" i "doktorzeniem" na prywatnych spotkaniach Lubiczów, Deptułów i pani Surmacz

Dzisiejsza scenka - powrót Michała do domu po robocie. Aż se spisałam. - Zyta, Zyta! Mążwrócił? - Czyj? - No przecież nie mój! Cześć! Cmok. - Zdejmij buty. - No przecież sucho jest. - Zdejmij mówię! Mieszkanie to mieszkanie. - Nie cierpię kapci, czuję sie jak pantoflarz. - Jest coś na zą? - Mhm, w mikrofali. - Znowu mrożonka? - Mam bilans, szkoda mi czasu na mieszanie w garach. - Kiedy zaczynasz weekend? - Jak skończę. - Kiedy skończysz? - Jak wszystko zrobię. - A ile ci jeszcze zostało? - Jak przestaniesz mi przeszkadzać, to skończę wcześniej. - Ok, to już się zamykam i nie odzywam się do ostatniej faktury. Tylko odpowiedz mi na jedno pytanie - wyskoczymy gdzieś wieczorem? - We dwoje? - No niezupełnie. Będą kumple z żonami. - Myślałam... - No Zyta, proszę cię... - No ale ja nie znam tych ludzi. - To będziesz miała okazję poznać. - No a o czym ja będę rozmawiać z żonami mężów od koparek? - Ooo, a ty niby czyją jesteś żoną? Cmok. Heh :D

Już widzę jak Oleńka Dwie Lewe Rączki Wieczna Studentka zakasuje rękawy do pomocy w kuchni u Krysi :] Zytka ma mózg w macicy albo odwrotnie :]

Sam biskup Jeremiaszkowi, temu hipokrycie, wymyje stopyprzed rzeszą grzeszników, porażka... :P

no cośTy, błędem jest zabranie jej do kina! Choroba chorobą, ale ta kobieta nawet ustawiona na lekach, nadal jest tą samą egocentryczną manipulantką. Zobacz jakie miny robi, gdy Norbert mówi, że gdzieś cche wyjść.... Olka powinna spiepszać gdzie pieprz rośnie, bo Norbert trochę aje sie wodzić matce za nos i nigdy nie stanie po stronie Olki... Oj, niech Michałek pozałatwia swoje sprawy, a ja chłopcom pierogów nalepię... Grażynka:"Oj Ryśku, Ryśku, czemu mielibyśmy nie dostać kredytu? Oj Ryśku, Ryśku..." Rysiek:"Myślisz, że w banku wystarczy takie Ryśkowanie?" Matka Zyty:"A tu Zytka na ciebie czeka..." Ojciec Zyty:"A była wezwana?"

Ola powinna jak najdalej spiepszać od tej rodzinki psycholi. Matka Norberta przyjmując jąw domu na herbatce, intensywnie ściskała piankową piłeczkę, co by w afekcie nożem do mięsa nie dziabnąć Olki klano-fanka to nie myszkameister, ta druga to była niezłą charakteropatką, każdemu na forum po kilku zdaniach załaziła za skórę i obrażała.

Ola powinna jak najdalej spiepszać od tej rodzinki psycholi. Matka Norberta przyjmując jąw domu na herbatce, intensywnie ściskała piankową piłeczkę, co by w afekcie nożem do mięsa nie dziabnąć Olki klano-fanka to nie myszkameister, ta druga to była niezłą charakteropatką, każdemu na forum po kilku zdaniach załaziła za skórę i obrażała.

Już wiem... to była Myszka Meister ta co popsuła tu atmosferę;/

Fakt, 100 lat mnie nie było. ale Klan cały czas ogladam, jakos w zeszłym roku opuściłam to forum po jakichś przetarczkach z jedną z użytkowniczek, która jakaś nawiedzona sie okazała i wszystkich skłócała... nie pamięam już jej nicka, ale brakowało mi naszej czczej paplaniny o serialu, hehe ;)

a Błażejek spławił Darię :)

...i przyszła Agusia po pieniążki do tatusia... :O

Odcinek 1822 Donata jest pod wrażeniem wyznania Karoliny. Chętnie dowiedziałaby się czegoś więcej, ale jej asystentka nie pali się do dalszych zwierzeń. Surmaczowa wraca do tematu pieśni weselnej Deptułów. Mariola informuje ją, że nowy tekst wyszedł spod ręki Juliana. Po wczorajszym spotkaniu w cukierni Bożenka zastanawia się, czy nie zapisać się do kółka ekologicznego, które prowadzi wychowawca klasy. Z powodu braku intendenta kucharz w restauracji Rosso jest już na skraju wytrzymałości, właśnie przypalił kotlety. Monika obiecuje, że niebawem przyjmą kogoś na miejsce Darka. Dzisiaj ma spotkać się z kandydatami. Po pracy Czesia dzwoni do rzekomego pośrednika nieruchomości. Detektyw nalega na spotkanie. Odcinek 1823 Czesia przyznaje się Grażynce, że spotkała się z pośrednikiem handlu nieruchomościami. Mariusz odwiedza Rysia, aby porozmawiać o jego pomyśle otworzenia firmy. Zgadza się być jego wspólnikiem. Zakłopotany Rysiek przyznaje się, że on i Grażynka postanowili kupić mieszkanie. Czesia spotyka Mariusza przed domem. Kajetan ma dla Marioli propozycję. Robert namawia Polę, żeby się do niego przeprowadziła. Pola tłumaczy, że nie może ze względu na Stasię i Jeremiasza oraz ich zasady. Jerzy pyta Elżbietę o efekt rozmów z matką Zyty. Odcinek 1824 Przed wyjściem do szkoły Bożenka upewnia się, czy Grażynka pamięta o zebraniu, na którym poruszane będą sprawy wyjazdu na obóz sportowy. Mariusz zastanawia się, jak pomóc Czesi. Mariola prosi Juliana o zgodę na nagranie pieśni weselnej w profesjonalnym studiu. Robert i Pola udają się do sklepu jubilerskiego po pierścionek zaręczynowy. Mariola chce się komuś pochwalić planowanym nagraniem. Surmaczowa roztacza przed przyjaciółką wizję przyszłej kariery. Grażynka wraca w kiepskim humorze z zebrania w szkole. Odcinek 1825 Grażynka prosi Bożenkę o rozmowę. Krystyna wspomina lekcję tańca, chwali umiejętności Pawła. Koziełło informuje żonę, że Lubiczowie uczęszczają do szkoły tańca. Anna zapala się do tego pomysłu. Antek wchodzi do biura. Prawie natychmiast Renata wychodzi. Jerzy traci cierpliwość do skłóconych wspólników. Elżbieta i Wanda miło spędzają popołudnie. Gdy tak pierwsza zbiera się do wyjścia, pułkownik wraca z kina. Orientuje się, że zbieżność nazwisk koleżanki żony i narzeczonego córki to nie przypadek. Antek chwali się Hannie, że wynajął mieszkanie. Odcinek 1826 Kamila i Bożenka szykują się na zimowisko. Rysiek odwozi pod szkołę córkę, a Jerzy - Kamilę. Kasia też jedzie na zimowisko. Gdy Krystyna postanawia wybrać się do dyrektora instytutu, Anna przychodzi do niej. Lubiczowa traci cierpliwość. Koziełło pyta Pawła o szkołę tańca. Michał przedstawia Zycie plan na przyszłość. Po ślubie chce zamienić dwa małe mieszkania na jedno duże. Zyta niezbyt entuzjastycznie podchodzi do zmian. Po obiedzie Michał i jego narzeczona przyjeżdżają na Sadybę. Odcinek 1827 Maciek ciągle myśli o Martynie, która wyjechała na ferie. Nie ma na nic ochoty. Grażynka i Rysio tłumaczą chłopcu, że nie mogą się nim zająć. W końcu ojciec postanawia zabrać go do pracy. Anna żali się Marioli na Krystynę. Zyta ma wątpliwości, czy rodzice Michała zdołają przekonać jej ojca do zmiany zdania w sprawie ślubu. Tymczasem Elżbieta dzwoni do Wandy z zaproszeniem na kolację. Prawnik Marek zagląda do gabinetu Agnieszki. Zaprasza ją do bufetu na kawę. Maciek bardzo dobrze radzi sobie jako pomocnik Rysia. Odcinek 1828 Paweł podejrzewa, że stan ojca Mirona się pogorszył. Maciek zapalił się do roli pomocnika Ryśka. Rano jest gotowy do pracy. Gabriela usiłuje dodzwonić się do serwisu komputerowego. Po przyjściu do restauracji zaskoczona Monika zastaje w biurze intendenta, który siedzi przy komputerze. Koziełło przychodzi do Pawła w delikatnej sprawie. Ola wraca z uczelni w dobrym humorze. Świetnie zdała egzamin ze statystyki. Antek i Hanna spotykają się w restauracji. Kiedy wychodzą, w szatni spotykają jej ciotkę. Odcinek 1829 erzy słyszy rozmowę telefoniczną Antka, przestrzega wspólnika przed zbyt szybkim podejmowaniem decyzji. Krystyna umawia się z Surmaczową na spotkanie. Donata namawia Karolinę, żeby wspólnie ukarały Jacka. Karolina ulega manipulacji szefowej. Pawełek szykuje się do wyjścia na lodowisko. Mariusz spotyka Czesię w korporacji. Namawia ją, żeby umówiła się w domu z podejrzanym pośrednikiem. Po zajęciach w szkole tańca instruktor proponuje Lubiczom udział w turnieju tańca towarzyskiego dla amatorów. Po powrocie z Krakowa Norbert odwiedza Olę. Odcinek 1830 Norbert przychodzi rano na uczelnię. Musi ustalić warunki zaliczeń, których nie uzyskał w czasie sesji. Hanna tłumaczy Antkowi, dlaczego tak bardzo liczy się ze zdaniem ciotki. Proponuje wspólny wyjazd. Antek informuje Jerzego, że chciałby wziąć tygodniowy urlop. Krystyna opowiada Alicji o ostatniej wpadce Surmaczowej. Jacek pakuje się przed wyjazdem do Wisły, gdzie jest Beata z dziećmi. Karolina zjawia się na umówione spotkanie. Chce porozmawiać o Jasiu i przy okazji ma dla niego prezent. Elżbieta i Jerzy podejmują rodziców Zyty kolacją. Na razie tyle :) Mam zasadnicze pytanie, czy Ola powiedziała rodzicom, że (ex?) dziewczyna Norberta spodziewa sie z nim dziecka? Bo odnoszę wrażenie, że chyba to przed nimi okrywa...;)

Mnie się osobiście śpiewanie Mariolki bardziej podobało na próbach :) O, a teraz mamy mleko w reklamie :P Zauważyłyście, że Ania Surmacz, mimo, że wszystko pięknie pomogła przygotować i zorganizować, to popełniła na uroczystości podstawową gafę - przyszła w białym kostiumie :P A przecież w dniu ślubu kolor biały jest zarezerwowany tylko dla panny młodej... gdyby to był tylko mały biały dodatek, to by jeszcze uszło, a tak to wyglądało jakby Ania chciała być w centrum zainteresowania, nikt z pozostałych gości oprócz niej nie był na biało..Ale była zdziwiona, że to nie do jej słów Mariolka śpiewała ;)

Właśnie reklamują w Klanie płatki zawierajace błonnik :D Koniec z Kroplą Bez Kitu?:P Dlaczego Krytyna ciągle nosi na sobie kurtynę/zasłonę? ;)

No, Czesia wczoraj zagięła Ławecką, przygotowała sie dziewczyna do spotkania :D

Klankowa, bo pewnie Grażynka gotuje symbolicznie ;) Co do imienia Anulka, to ok, może być, nie przeszkadza mi :) Bardziej drażni mnie zdrobnienie Jerzyk. Nie pamiętam dokładnie kiedy Darek romansował z Renatką, może jakos w okolicach 1999/2000 roku, był wtedy właśnie kurierem u Antka i Jurka (oni wcześniej mieli chya firmę spedycyjną).

Klankowa, bo pewnie Grażynka gotuje symbolicznie ;) Co do imienia Anulka, to ok, może być, nie przeszkadza mi :) Bardziej drażni mnie zdrobnienie Jerzyk. Nie pamiętam dokładnie kiedy Darek romansował z Renatką, może jakos w okolicach 1999/2000 roku, był wtedy właśnie kurierem u Antka i Jurka (oni wcześniej mieli chya firmę spedycyjną).

Ja mam nadzieję, że kiedyś w końcu Ola znajdzie faceta, który nie wygląda na przerośniętego 16-latka ;) A propos drożdżówek, już kiedyś zwróciłam uwagę, że od codziennego jedzenia drożdżówek, to po tygodniu nie mogłabym na nie patrzeć, Jurek powinien mieć w biurze tacę z owocami,o! ;)

Bez urazy, Myszka, ale nie mam zamiaru nigdzie sie przenosić, a jeżeli chodzi o karmienie trolli, to właśnie to robisz od wczoraj,mimo,że prosiłam Cię o ignorowanie ;) Zła pomarańcza, możliwe, że tak się zaczynało, juz nie pamiętam dokładnie, może na Polonii będą kiedyś powtórki albo lepiej... odsłuchamy jej na uroczystości :) A tak w ogóle, to kiedy Mariolka i Deptuła mają termin ślubu, bo jakoś mi umknęło?:)

CHA CHA CHA, wydaje mi się, że zaczynało się od "Kochany mój", ale niestety dalej nie pamiętam, natomiast melodia nadal mi krąży po głowie :P

Jakby Leszek dostał flaszkę od Stockingera, to by dopiero było hehe ;) Tak się zastanawiam, dlaczego Bogna i Leszek od razu zaprosili gości do Jerzyka. Przecież z tego, co wiadomo, to Bogna właśnie w tym samym dniu wyszła ze szpitala - a tu już proszę jaka wysztychtowana i w super formie :) Ja po porodzie to dopiero po 2-3 tygodniach zaczęłam zapraszać na ogladanie dziecka, bo po powrocie ze szpitala to jedyne o czym sie marzy, to ogarnąć nową rzeczywistość :)

Ja tam nie wiem, co Wy widzicie w Dziemidoku, to kompletnie nie mój typ, jakis taki mało męski.. nie żebym była fanką Pudziana, ale same rozumiecie :D A jeszcze a propos Uli z Klanu - przypomniało mi się, że dobrych parę lat temu, jakoś 2003-2005 na Kafeterii był taki topik, który bił rekordy popularności, on miał tytuł: "Ula,ta brzydka dziewczynka z Klanu" (czy jakoś podobnie). Nie wiem, o czym tam dokładnie pisali, bo nie śledziłam go, ale często był podbijany wtedy :) Chciałam go teraz odgrzebać, ale widzę, że poszukiwania innych też pozostały bez odzewu, tu jest link: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3343820 Pamiętacie coś takiego? A może uczestniczyłyście wtedy też w tych pogaduchach?:)

Klano-fanko, to chyba większosć czasu teraz możesz spędzać niestety poza Klanem, takie wątki..:) Ciekawe, że na dobre zniknęła przyjaciółka Oli - Ula, zawsze mnie śmieszyło to jej dukanie kwestii i ponura mina ;) Kiedyś jak byłam na targach w Warszawie w BUW-ie, to stałam za nią w kolejce w kiosku z gazetami. Wygląda identycznie jak w filmie, tzn. styl. fryzura i w ogóle, i jest bardzo niska, chyba 150 nie przekracza ;)