pierogi cioci Stasi

Eee, zostawcie Darka, przecież podobno ma sie sypnąć sprawa z Ławecką, która nie będzie chciała zapłacić detektywowi. Gdyby nie było Darka, to Czesia nie ma żadnych praw do Anulki i sprawa umiera. Jeżeli chodzi o zbędne wątki, to szeroko zieeewam jak pojawia się na ekranie Jeremiaszek i wymądrza się przed Stasią. Chłop a plotkuje jak przekupka jakaś, innych obgaduje, a sam ma nieciekawe relacje z własną córką. Pamiętacie, jak się wtrącał w życie Poluszki - ciagle niuchał, gdzie jest, o której wraca, dokad wychodzi.. Na szczęście wątek z mieszkanka Jeremiaszka pojawia się rzadko :)

Amancie, żadna normalna kobieta nie zniesie takiego drylu wojskowego nono stop, dom to nie koszary :P

No wyszło szydło z worka, ale w sumie zastanawiam sie, co matka Zyty w nim widziała:)

Myszkomeister, proszę Cię jak zresztą i inne osoby aktywnie uczestniczące w tym forum, żebyście nie reagowały na te powtarzające się zaczepki.NIE KARMCIE TROLLI. IGNOR.

No, a słyszałaś dziś myszka, jak ojciec Zyty wszedł do kuchni i ostrzegł panią żonę, żeby uważała jak gotuje jajka, bo ostatnio gotowały sie o 20 sekund za długo :P Co za człowiek... to nie człowiek, to cyborg wojskowy :)

No i mamy kolejnego nowego bohatera Klanu, małego Jerzyka :) Swoją drogą, niezły słodziak, a jaki spokojny! Mam nadzieję, że za lat będzie z niego lepszy aktor dziecięcy niż Pawełek Lubicz junior ;)

A ja nie rozumiem, po co takie osoby (przypadkowe anoniomowe pomarańczki) jak "uwielbiam ten topik" oraz "makumba_makumba_ska" rozwalają swoimi wtrąceniami rozmowę o Klanie? Co to - policja? wydział śledczy? Przestańcie się czepiać pojedynczych zdań, bo tym bardziej wasze ni stąd ni zowąd wtrącenia nic nie wnoszą. A poza tym, nie umiecie czytać ze zrozumieniem, że tu cały czas rozmawia sie o Klanie??? Dziękuję za uwagę. Więcej w tej kwestii nie napiszę, bo nie mam zamiaru KARMIĆ TROLLI. Takie posty wysyłam do admina.

Klankowa, ten o czaju to już taki trochę oklepany, wolę wyłapywać jakieś perełki na bieżąco ;) Tym bardziej, że nie udało mi się znaleźć nigdzie w sieci zebranych cytatów z Klanu (a na pewno od samego początku to by mogła niezła książeczka powstać). Celowo nie wpisałam z czajem ani tego jak kiedyś Stasia powiedziała do seniora Lubicza:"Władziu, nalej mi z laski swojej troszkę śmietanki" ;)

Meggi55, sprawa właście jest jeszcze w toku, przed nimi decydująca rozprawa w sądzie w sprawie opieki nad Anulką. Teraz Darek i Czesia są na etapie poszukiwania 2-pokojowego mieszkania (właściwie je znaleźli) i sprzedania swojego (Ryśkom, o ile antyfeminista pan szanowny ojciec wyrazi na to zgodę :P) .

Cafe_latte, nie zwróciłam na to uwagi, ale za to rzuciło mi sie cos innego w oczy w dzisiejszym odcinku - gdy Michał rano wstał i poszedł do kuchni, stanął przy stole, wział do ręki dzbanek z jogurtem i zaczął go nalewać do szklanki. Scenka była dość zabawna, bo zauważyłam, żę ten jogurt jest przeokrutnie gęsty i przy przechyleniu dzbanka ledwo co pacnęło na dno szklanki :) W tym momencie kamera na dosłownie 2 sekundy najechała na Zytę, która stała obok, po czym wróciła na Michała, który w tym czasie cały czas coś mówił nie przerywając, a tu szklanka nagle zrobiła się umaziana jakby sobie w tym czasie łyknął jogurtu o konsystencji serka homo... przecież to jest awykonalne :D Ale mnie dziś rozwalił tekst ojca Zyty! Umieszczam go w swojej stopce w złotych cytatach! :D

Patrzcie, jaki rarytasik: http://www.youtube.com/watch?v=cf4E7nrHxsA&feature=related P.S. Ja jestem z Krakowa, ale z Prądnika Białego :)

A ja właśnie przy kubku nescafe z mlekiem zaglądam do Was:) Ojciec Zyty to jakiś tyran, dziwię się, że ona - dorosła, niezależna już pracująca kobieta tak się go boi i drży na myśl CO POWIE TATA :P Ta jej matka to też taka ciupcia, szybciutko podtruchtała na zniecierpliwione szturnięcie w filiżankę... żenująca rodzinka... jeśli Zyta nie odetnie tej pępowiny, to lepiej, żeby Michał dał sobie z nią spokój, bo tak się nie da żyć. Czesia i w kolejnym sezonie odsłona zimowa - stary rekwizyt kostiumologów wydobyty z kufra! Bez czerwonej czapy z pomponem zima w Klanie by się nie odbyła! :P

Rysio to taki hardy gość się zrobił, stawia sie Grażynce, dawniej był takim ciapkiem do rany przyłóż;)

A mnie sie nie podoba upór Rysia w sprawie kupna mieszkania. Owszem, on może zainwestować te pieniadze w rozwój swojej firmy, ale jaką ma gwarancję, że zarobi na tym albo że przynajmniej mu się zwróci? Teraz czasy są takie, że jednego dnia firma jest, drugiego jej nie ma... Lokowanie pięniędzy w nieruchomości to nadal intratna propozycja, tym bardziej, że mieszkanie przyda się córkom w przyszłości. Grażynka też jest nieźle przytyta, jakoś ostatnio ma bardzo niekorzystną fryzurę: ten jednostronny zaczes włosów do tyłu tylko pogrubia jej optycznie twarz. Jaki Leszek podrajcowany, że został ojcem:) Tylko to imię.. słyszałyście jak rano Pawełek wydukał przy śniadaniu, że chce zobaczyć JERZYKA. Jak ja słyszę cos takiego, to mi się od razu kojarzy z JEŻYKIEM z elementarza :P

Klan jest krótki, więc można go oglądać codziennie, a MjM nie zdzierżyłabym chyba dzień w dzień ;) Zresztą jeszcze ogladam Na Wspólnej ;)

Otóż to... może za kilka sezonów Klan będzie już leciał codziennie, wtedy zobaczymy, co bohaterowie robią w weekendy :) Na pewno pamiętacie czasy, gdy Klan emitowany był tylko od poniedziałku do środy :)

Nie bądźmy tacy sztywni, bez przesady, nie wolno już paru innych zdań wymienić na marginesie? I to od kogo płynie ta krytyka - od jakichś anonimowych losowo wypluwanych pomarańczowych nicków??? Zarezerwujcie sobie porządnie nicka, to wtedy zapanuje ład i porządek, przynajmniej będzie wiadomo, do kogo się mówi. Tyle w tej kwestii. A jutro zaczynamy nowy tydzień z Klanem ;)

Oooo, też sie chciałam czegoś dowiedzieć o alkoholizmie Kotulanki... to prawda? Jakoś mi nie pasuje do jej wizerunku, no ale życie to życie, za bardzo upatrujemy się w aktorach cech bohaterów, których grają ;) W końcu Stockinger też ostatnio dał ciała :P

Byłam też 2 razy w Małym Cichym na snowboardzie kilka lat temu, to też świetne miejsce. Od dawna nie lubię jeździć do Zakopanego, bo tam nie da się wypocząć, ruch jak w mieście, full komercja... Za to zaledwie kilka km przed Zakopanem warto zaszyć się właśnie w Małym Cichym, Murzasichlu lub Majerczykówce (te wioski sąsiadują ze sobą) :) Jeśli Lubiczowie pojadą na narty, to po prostu ich nie będzie przez 2 tygodnie, bo raczej na epizody i małą panoramkę z Dolomitów nie mamy co liczyć ;) Ale dziś Kraków zasypało...;)

Myszkomeister, to żaden probem, ktoś już o tym pomyślał: http://www.travelteam.pl/single.html http://singlerelax.pl/ http://www.wycieczkidlasingli.pl/ Takich ofert jest od metra;)

Teraz już macie odpowiedź skąd Krysi przybyło się na wadze ;)

Racja, wystarczy, że się pokręci tu i ówdzie:D

W Murzasichlu jest cuuuudnie, a jakie widoki na Tatry przy słonecznej zimowej pogodzie!:) Jakoś nie mam parcia na to, by Agnieszka znalazła przystojniachę, no bo kto do niej pasuje, skoro ona taka jakaś mało określona, delikatnie mówiąc ;) Prędzej Beacie by dali fajnego faceta, który przynajmniej dwa razy w tygodniu wyrwałby ją z tego substytutu rodzinnej sielanki.

Byliśmy w Murzasichlu, piękna okolica i akurat tak się złożyło, że pogoda dopisała. A podobno przez cały okres świąteczno-sylwestrowy było tam zielono (jak mówiła gospodyni) ;) Wydaje mi się, że tak czy inaczej Agnieszka tego stowarzyszenia nie założy, bo jak na moją intuicję, coś się może szykować z tym prawnikiem ;) Tak już jest w scenariuszu, że to nie Agnieszka wybiera spośród facetów, tylko ona łapie się każdego faceta, który z nią dwa razy ma do czynienia (służbowo/prywatnie/ przypadkowo*). A jak już się zada z tym prawnikiem, no to zacznie zjadać swój własny ogon. :P *niepotrzebne skreślić ;)

Nie widziałam Avatara, ale skoro już jesteśmy w temacie repertuaru kinowego, to wczoraj bylismy z mężem na Rewersie - polecam, polecam, jeszcze raz polecam. Film rewelacyjny, ogląda się go jednym tchem, świetna gra aktorska Agaty Buzek z epoką głębokiego stalinizmu w tle. No i do filmu wpleciono autentyczne (niepodrasowane) fragmenty filmowego dokumentu Warszawy. O Avatarze nie znam opinii, ale chętnie poszłabym na Day Breakers ;) Co do Leszka, teraz jest ok, wychodzi chłop na prostą ;)