duśka2506
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
jak tam oczekujace mamuśki??? ja nadal w dwupaku a termin na jutro....ten czas oczekiwania dluży sie niemilosiernie......a jak u Was??
-
no taka mam nadzieje ze jakos dam rade:) a jak Twoje ogolne samopoczucie? jak dajesz rade wszystko ogarnac??
-
kurcze jak ja Ci zazdroszcze bo ja nadal czekam i nic..... dopadla mnie jakas depresja budze sie w nocy i placze ze nie dam rady jestem zestresowana tym wszystkim na maksa, wszyscy sie dopytuja normalnie brak mi juz sil.....
-
no jestem jeszcze ja...... czy my sie kiedys doczekamy!!!!ja zaczelam juz nawet snuc jakies plany na swieta bo do swiat to raczej nie urodze:)w kazdym badz razie juz sie nie nastawiam cos czuje ze to bedzie po swietach.....Jesli chodzi o stres to mnie dopada najwiekszy jak ktos do mnie dzwoni z pytaaniami jak sie czuje albo co slychac albo czy sie denerwuje.....jakby to nie bylo oczywiste masakra...
-
super pewnie lada moment urodzisz i swieta w domu.....a u mnie nadal cisza nic sie nie zapowiada.....
-
fajnie najpozniej za tydzien bedziesz tulic malenstwo i swieta pewne w domciu:)
-
A JAK TAM STRESIK PRZED PORODEM?
-
Witam u mnie bez zmian.... nadal w dwupaku:( kam cel zazdroszcze Ci takiej lekarki, moj lekarz ani mysli zeby mi pomoc cos przyspieszyc:(a najbardziej sie boje tego zeby w swieta nie byc w szpitalu bo kapa....ogolnie jest mi ciezko,coraz ciezej czas mnie boli dol brzucha jak na okres i tyle oznak, marze o tym zeby sie rozpakowac!!!!!!
-
to racja:) dobra uciekam na ten spacerek kupie soczek marchewkowy:)bede za jakias godzinke na kafe:)trzymaj sie i do uslyszenia pa
-
hehe juz lece na kafke mozesz wstawiac wode:)
-
no ja tez wlasnie albo placz bez powodu albo jak cos nie po mojej mysli to tez bym tylko ryczala......mam nadzieje ze po porodzie wszystko wroci do normy:)a najgorzej jak mam sama spedzic dzien w domu bo maz w pracy to jest dopiero doooolllll.....wlasnie dzis mam taki dzien.....chyba zaraz sie ubiore i pojde na jakis spacer bo normalnie do wariatkowa mnie wywioza.....tez mam wszystko wysprzatane.....i co tu robic....
-
no ja tez wszystkim dookola mowie ze jak cos to dam znac!!!!i tez to nie pomoglo jeszcze troche i przestane odbierac telefony i odpisywac na smsy......tez mam hustawki nastrojow ogolnie ciagle chce mi sie ryczec......
-
noi oczywiscie boje sie zeby swiat nie spedzic w szpitlanej atmosferze.....
-
a ja to mam stresik przed wszystkim:)porodem,czy z malym wszystko bedzie ok,zwiazany ze szpitalem i jak to bedzie po......jednym slowem stres przed jedna wielka niewiadoma
-
a jak tam stresik przed porodem??bo u mnie siega zenitu:(