Witam! Zostałam oszpecona przez straszny permanent Brwi, a chciałam tylko wypełnić luki w włoskach moich ładnych brwi! Mąż i synek nie chcieli na mnie patrzeć a 11letnia córka się mnie wstydziła(o czym powiedziała później). To był koszmar w lustrze, który miał się rozjaśnić, ale pozostał czarno-niebieski, szeroki krzywy łuk jak u klowna. Dobrze, że mam dystans do siebie, ale dostrzegłam też po znajomych, którzy różnie reagowali, że jest źle... Kosmetyczka wykonująca powiedziała, że "dobrze się przyjął..", więc wiedziałam, że chyba nie widzi problemu,a że była miła odpuściłam.... Zaczęłam sama szukać pomocy. Ktoś mi powiedział o wycięciu- to aż zzieleniałam ze strachu...I szczera koleżanka poleciła mi salon w Toruniu, gdzie od lat wykonują zabiegi, makijaż LTL, szkolą się w Niemczech itd. Zobaczyłam różnicę, nie tylko w cenie (bo ta korekta była prawie 3 razy droższa, od tamtego tatuażu...) ale przede wszystkim w technice, odczuciach, samym nadaniu kształtu, bo co mnie zdziwiło to rysowanie gdzie nadała Pani Piękny kształt i rozmowa trwało chyba z godzinę, (a tam może z 5 minut)... Cóż pierwszy zabieg trwał prawie 3 godziny, rozjaśnianie, korygowanie i do tego metoda włoskowa dała efekt cudo, chociaż permanent jeszcze wychodził i na korekty do Torunia, zgodnie z uprzedzeniem jeździłam jeszcze 3 razy, wspierana przez męża.Niestety wiem, że czarny permanent, który mam pod spodem, jest prawie jak tatuaż i może zostać długo na mojej skórze, (w jednym miejscu mam nawet wybrzuszenie,jakby bliznę) a ten makijaż, który mam na wierzchu będzie schodził do około 5 lat i zmuszona będę do korekt. ALE Teraz mam wymarzony kształt brwi i cieniutkie włoski namalowane na skórze, pod moimi. Po co to piszę teraz? Aby ostrzec. Pytałam tej specjalistki, jak znaleźć odpowiednią osobę. Powiedziała, że w salonach specjalizujących się w makijażu permanentnym robi się rysunek próbny, gratisowy brwi, kresek i ust, na którym widać, czy nam pasuje forma i profesjonalizm osoby. Dużo się dowiedziałam przez te kilka miesięcy, o sobie i ludziach. Bo dopiero teraz niektóre osoby są w stanie powiedzieć mi , że to co miałam na brwiach było straszne...
Pozdrawiam