wazkaaa
wlasnie przeczytalam Twoj ostatni post i cholernie podniosl mnie na duchu...
potrzebuje dobrego slowa :( rozstalam sie w poniedzialek z chlopakiem, on zerwal, poplakal sie, po powrocie do domu napisal mi ze ryczy jak bobr
dzis mija tydzien a on ma jakis szczesliwy opis, ja sie zalamuje, ledwo zyje... tak bardzo chcialabym zobaczyc go w drzwiach :(