Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Luulay

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Ja daję smoczek. Natuni nie dawałam i teraz doi kciuk i za nic nie chce się oduczyć :-(
  2. My octenisept 250 ml mamy na podorędziu jako neszczypiący środek odkażający na rany i ranki. Starcza nam to na rok (choć to ma kilkuletni termin ważności). Ostatnio dostaliśmy zalecenie od pediatry, by spryskiwać córeczce cewkę moczową po podmywaniu - ma tendencję do infekcji dróg moczowych). Żyjemy w zawrotnym tempie ostatnim czasy - po porodzie wróciliśmy z Maciusiem do szpitala - tym razem na oddział dziecięcy z żółtaczką patologiczną - przez mój pokarm... Mieliśmy szpitalną Wielkanoc... w sumie dziesięć dni. Kiedy wreszcie wyszliśmy, na ten sam oddział musiałam odwieźć córcię - rotawrus w natarciu. Ja karmię, więc został z nią mąż, na zmianę z moją mamą... Pielęgniarki nie mogły się go nachwalić :-) zwłaszcza jego cierpliwość do rocznego dziecka i jego zmagań z wenflonem zasługuje na uznanie...
  3. Ja się za drugim i trzecim razem darłam się podczas parcia - to rozluźnia kanał rodny i dziecko łatwej wychodzi. Bolało za każdym razem, tyle że za każdym razem krócej... Tym razem byłam tylko płyciutko pęknięta, więc krocze nie bolało :-) Ale za to skurcze przypominające (po porodzie, obkurczające macicę) były boleśniejsze i nie dawały w nocy spać.
  4. 25 marca 2010 o 12.30 przyszedł na świat mój synek Maciuś. Wszystko trwało (3 etapy porodu, łącznie z urodzeniem łozyska i szyciem pęknięcia) trwały godzinę. Gdyby nie to, że odeszły mi parę godzin wczesnej wody i dlatego od rana byłam na oddziale, pewnie ledwo zdążyłabym do szptala. To mój trzeci poród i lekarz zażartował, że czwarte dziecko urodzę gdzieś na poboczu ekspresówki :-)
  5. A ja się boję porodu... Byłam w szpitalu w zeszłym tygodniu miałam skurcze i najpierw je powstrzymywali... A potem doładnie pomierzyli dzieciaczka na USG i wyszło, że jest 2 tyg. starszy, niż widnieje na karcie... I dlatego stwierdzili, że mam rodzić... Chodzę ze skurczami drugi tydzień i ... Nic sie nie dzieje... Okropnie się boje, choć to mój trzeci raz... Ale ja jeszcze nie zdążyłam zapomnieć, jak to BOLI (rodziłam rok temu).
  6. CC jest duzo gorsze - dla dziecka - nie wyciska z niego resztek wód płodowych i otem często zapada na infekcje górnych i dolnych dróg oddechowych (jak np. ja). Poza tym zdarza się krwiak na głowie i potem pobdzenie na tle nerwowym od nacisku dłoni lekarza na główkę dziecka - krótkiego, ale silnego, by wyciągnąć maluszka... Dla matki - bóle głowy, brzucha, rany, dren, sączki, dłuższe dochodzenie do siebie po porodzie... Ten pierwszy SN jest zawsze najtrudniejszy, potem idzie łatwiej... Natomiast kiedy pierwszy poród jest CC to wtedy drugi przechodzi sie jak pierwszy :-(
  7. Jak jest piękna pogoda i temp. powyżej 15 st. C to mozna wyjść po 10 dniach na 15 minut... Dobre jest tez werandowanie - ubierasz maluszka i otwierasz okna na oścież...
  8. Dla pocieszenia - poród aż tak bardzo nie boli - ból jest falowy,u niektórych pań akcja idzie tak szybko, że znieczulenia nie opłaca sie podawać. Ja na samą myśl, że ktoś mógłby dłubać mi w imię zmniejszenia bólu igłą w kręgosłupie dosłownie calutka cierpnę... Natomiast co do samego bólu - bardziej bolesny jest chory ząb w III stadium (wtedy się puchnie) i potem czyszczenie takiego diabła bez znieczulenia... Miałam tę nieprzyjemność rok temu, tydzień po porodzie... Zdecydowanie wolę 24 - godziny poród SN pięcioraczków... Miesiąc potem przemieścił mi się jeden z dysków w lędźwiowym odcinku kręgosłupa - potocznie nazywają to "obcięciem". Matko! Poród przy tym łącznie z połogiem to pikuś... Nie życzę nawet najgorsemu wrogowi - jakby się miało przez tydzień nóż wbity w kręgosłup i to w sam rdzeń...
×