deesceentraadaa
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez deesceentraadaa
-
Chyba lepiej że dają Ci teraz mniej, niż mieliby dawać np 30 ;)
-
Też jestem zazdrosna:) Ale teraz już jest lepiej niż na początku, kiedyś jak wychodził gdzieś z kumplami to aż mnie nosiło, wyobrażałam sobie wszystkie dziewczyny które tam będą i będą się mogły do niego dowalać :D Jak się poznaliśmy to był czas 18tek w jego klasie, więc miał sporo okazji do imprezowania, strasznie to przeżywałam:) ale teraz jest ok, ufam mu, on ufa mi. Chociaż czasem jest naprawdę ciężko.
-
Skoro pomysł się przyjął to i ja mogę napisać kilka słów :D Mam 17 lat, ale już od września będę pełnoletnia. Uczę się w liceum, na profilu artystycznym, kierunek plastyczny:) Jednak to nie jest jakaś specjalnie artystyczna szkoła, po prostu zwykłe LO, z tym że mam zajęcia plastyczne raz w tygodniu:) Mam chłopaka, jest ode mnie starszy o 2 lata,z którym jestem już 1,5 roku. Niestety, jest to związek na odległość (300km) ale nie długo ma to się szanse zmienić:) Obawiam się, że jestem tu najmłodsza ;D
-
Odeszłam na godzinkę od komputera, a Wy się tak rozpisałyście :D Dziewczyny, a może skoro już tak sobie szczerze ze sobą gadamy, to każda z nas napisze coś o sobie? Ile ma lat (chyba że się wstydzimy:D), co robi, czy się uczy czy pracuje,w jakim zawodzie, może któraś z nas jest już żoną albo mamą? :)
-
Też oglądałam ten film, prawie się popłakałam, ale że oglądałam go w szkole nie mogłam sobie pozwolić na wylewanie łez:) Dla mnie najstraszniejsze filmy jakie mogą być są właśnie o wojnie,obozach pracy i te, w którym jakaś krzywda dzieje się dziecku. Ediszon Zazdroszczę wizyty chłopaka, nam się chyba znów jakiś kryzys szykuje...
-
No właśnie, dużo osób stąd ćwiczy ten ABS, ale czy nie wydaje wam się że wyrobią się mięśnie, ale tłuszcz pozostanie?
-
obywatelka M wydaje mi się, że nie nadrobisz straconych kilogramów jeśli tylko nie będziesz się objadała i będziesz się zdrowo odżywiać. Co Ci po tych 10kg mniej, jeśli zrujnujesz sobie organizm przez jakieś dziwne diety? :)
-
Ja waże się codziennie po kilka razy :D Najbardziej lubie ważenie ranne, mam zawsze kilogram albo dwa mniej :D Sama siebie podziwiam - moja mama upiekła właśnie pachnącą, cudowną babkę. A ja jem jabłko żeby nie czuć głodu i nie sięgnę ani po kawałeczek :P Chyba tak zawzięta jak teraz nigdy nie byłam.
-
mikoto Dokładnie, mają gorsze fochy niż my wszystkie razem wzięte. Teraz mi się przypomniało jak mówił wczoraj coś że wybiera się na ściankę wspinaczkową z kumplami, więc nie będe nawet pisać bo i tak jest zajęty. To też mnie denerwuje, jest jakaś sprzeczka i kiedy kobiety wylewają łzy w poduszkę, to facet pójdzie sobie na piwo albo zatopi się w grze komputerowej i wszystko po nim spływa :) ediszon Po tej zupie i pierogach nic złego Ci nie będzie, najważniejsze że nie poddałaś się w McDonaldzie:)
-
Stokrotka333 - znam ten ból, kiedyś też sobie wkręciłam że jestem w ciąży, okres mi się spóźniał 2 tygodnie, do tego zaczęłam czytać w necie jakie są objawy ciąży i miałam je wszystkie! Masakra, strasznie się bałam wtedy:)
-
Grrrrr jestem zła. Strasznie zasypało mnie śniegiem (od sylwestra praktycznie non stop pada, ale dziś to masakra), byłam z bratem na dworze i znalazłam młodego pieska! Oczywiście jak to ja, od razu wzięłam go na ręce, potem cały czas za mną chodził, chciałam go przygarnąć albo chociaż nakarmić i poszukać właściciela ale mama się nie zgodziła ;/ jestem zła, bo jest zimno, on bez jedzenia... rodzice mówią że na pewno zaraz wróci do swojego domu (mieszkam na wsi i dość często się zdarza że pieski biegają sobie po ulicy a potem wracają do właściciela) ale on był taki śliczny i wesoły! A do tego jak już poszłam do domu to skakał przy bramie, merdał ogonem i chciał za mną iść ;( Ja mam taki charakter że przygarnęłabym wszystkie bezdomne zwierzęta jakie tylko istnieją. Do tego mój chłopak od wczoraj ma jakieś złe dni, wczoraj jak gadaliśmy to powiedział że przeprasza, ale nie ma ochoty z nikim rozmawiać, potem nie napisał nawet na dobranoc, a dziś tak samo. Ja nie pisze bo nie chce się narzucac, ale zdecydowanie wolę jak między nami jest wszystko OK, a nie takie niewiadomo co... Przepraszam, że tak o sobie piszę tylko, ale musiałam to z siebie wyrzucić.
-
Właśnie przeczytałam o gorzkiej czekoladzie, że podobno nie szkodzi sylwetce, a dostarcza dużo witamin, co o tym sądzicie?
-
Też zjadłam dziś porządny obiad, ale ja wychodzę z założenia że nie ma sensu się głodzić :D A mama jeszcze kupiła chipsy... ale nie, nie dotkne tego :) W ogóle nie widze sensu w liczeniu ile gram ma nasza bułeczka która zaraz zjemy i ile mililitrów mleka nalejemy do musli, a potem wyliczanie z tego kalorii, tłuszczu i niewiadomo co jeszcze. Ja jem wszystko prócz słodyczy, ale z głową, niewiele lecz jestem najedzona i nie podjadam między posiłkami. Uważam, że to najlepsza dieta.
-
No ja o takich drobnych irytacjach nawet nie wspominam, denerwuje mnie to że ja się już na poważnie wkurzam, a on tego jakby nie widział. Jak z nimi się trudno żyje :P Mmm czuje już obiadek ^^
-
Grrrr. Czy was też czasem tak strasznie irytują wasi faceci?
-
Madzianetka Właśnie nie szaleje z dietą, bo dobrze wiem że potem wrócę do normalnego jedzenia i będzie jeszcze gorzej. A w głodzeniu się nigdy też nie byłam dobra, więc nawet nie dałabym rady. A co do chęci na coś słodkiego... po prostu mówie sobie nie. Jak na razie działa. Taka wizualizacja też dużo daje. Wyobrażam sobie siebie z płaskim brzuchem, ze świetną pupą, jak będe cudownie wyglądać w sukience na studniówce chłopaka i od razu mi lepiej :)
-
-Nick--------------------Waga----------Cel- **FIGLARKA**...........62,00..........52 jagienka24.............72,00..........60 Cukrowa Wróżka.....60,00..........50 małamała...............71,00..........50 obywatelka M..........79,80..........65 Ewelina1985............84,00........ .65 poznanianka84........77,50..........65 *szeherezada*.........61,00..........54 FairyGirl................78,00..........64 Malina17................59,00..........50 mikoto..................77,00..........62 Egoocentryczna......67,00..........57 :) No właśnie z ćwiczeniami mam największy problem :D Na siłownie nie mam raczej możliwości chodzić, biegałabym, ale nie wiem czy dałabym rade przedrzeć sie przez śniegowe zaspy :) aerobiczną 6 Weidera przerabiałam i wymiękam, zostaje mi skakanka i brzuszki. Najbardziej boje się jak to będzie w weekend, tym bardziej niedziela, kawa, jakieś ciasta, cukierki i inne słodkie rzeczy. Gdybym pozwoliła sobie na jakieś ciastko w niedziele to nie bylaby tragedia, ale jak ja już się dorwę to na jednym sięn nie skończy i pewnie zrezygnuje z diety :( a tak dobrze mi idzie. Pare lat temu schudłam już 10 kg w 4 miesiące, miałam świetną figurę, niestety, nadrobilam.
-
Dodam jeszcze, że do schudnięcia zmotywowała mnie studniówka mojego chłopaka na którą idę 6 lutego, jak myślicie, dam radę ciut schudnąc do tego czasu?