panna M bede
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez panna M bede
-
Toska Ty chyba zbyt szybko sie angazujesz i nie umiesz podejsc do znajoosci damsko- meskiej z dystansem
-
no a jak myslisz Panno? zarobki..hmmm-jalmuzna mozna zwac smialo:D :O wiem,ze musze zadbac, notomiast pewnych zmian juz sie nie cofnie i to mnie najbardziej smuci :( mieszkam w malej miejscowosci, ale duze miasta wokolo i do samej Warszawy niedaleko, wiec praca jest, ale wiadomo, ze lepsze stanowiska pozajmowane lub zabukowane. Ja tez pracowalam, tylko nie spozywczym w sklepie w czasach mlodosci i z perspektywy czasu byla to bardzo wdzieczna i pachnaca praca, ale czlowiek chcial wiecej..i spadl z wyzszego pietra na nizsze- troche to upokarzajace, ale trzeba umiec przegrywac, ale prezciez nie wszytko stracone :) bylo chyba takie powiedzenie: "dopoki zyjesz- na nic nie jest za pozno" wiec walcze :)
-
Jak tu gwarno :) witajcie wszyscy, Toska- ja tez sie domyslam ;) tu nie ma co podziwiac tylko wspolczuc, ja wcale juz nie chce zmieniac pracy, ale niestety trafilam na takie czasy, gdzie wszedzie umowy zlecenie i inne smieci, teraz zeby dostac noramalna umowe graniczy z cudem-mozesz kilka lat pracowac ale umowa cie nie zaszczyca,malo tego- konczy cie sie umowa, zwolnia cie i przyjmia przez agencje pracy :O trafilam na trudne czasy i chyba cale zycie bede sie tak "tułac"( oczywiscie nie daj Bog), poza tym z moimi "kwalifikacjami" nic lepszego niz praca na tzw. produkcji nie dostane i tak zdzieram swoje zdrowie od mlodych lat jest ciezko fizycznie, nie licza sie z czyims zdrowiem, normy nie obowiazuja, dzwigasz nawet 30 kg jak zajdzie taka potrzeba, po drugie i psychicznie-atmosfera wrecz"wisielcza', same towarzystwo na recie- schorowane i powykrzywiane od ciezkiej pracy, od samego patrzenia robi sie zle na mysl, ze gdy ja..,praca stojaca- po 8 h nogi mnie bola niesamowicie, a mialam juz pierwsze "pajaczki" na nogach i jednego zylaka :( wiec nie zapowiada sie optymistycznie :( Darker-czesc rowiesniku :) ta Twoja milosc to byla wzajemna i jak dlugo trwala?
-
Jak tu gwarno :) witajcie wszyscy, Toska- ja tez sie domyslam ;) tu nie ma co podziwiac tylko wspolczuc, ja wcale juz nie chce zmieniac pracy, ale niestety trafilam na takie czasy, gdzie wszedzie umowy zlecenie i inne smieci, teraz zeby dostac noramalna umowe graniczy z cudem-mozesz kilka lat pracowac ale umowa cie nie zaszczyca,malo tego- konczy cie sie umowa, zwolnia cie i przyjmia przez agencje pracy :O trafilam na trudne czasy i chyba cale zycie bede sie tak "tułac"( oczywiscie nie daj Bog), poza tym z moimi "kwalifikacjami" nic lepszego niz praca na tzw. produkcji nie dostane i tak zdzieram swoje zdrowie od mlodych lat jest ciezko fizycznie, nie licza sie z czyims zdrowiem, normy nie obowiazuja, dzwigasz nawet 30 kg jak zajdzie taka potrzeba, po drugie i psychicznie-atmosfera wrecz"wisielcza', same towarzystwo na recie- schorowane i powykrzywiane od ciezkiej pracy, od samego patrzenia robi sie zle na mysl, ze gdy ja..,praca stojaca- po 8 h nogi mnie bola niesamowicie, a mialam juz pierwsze "pajaczki" na nogach i jednego zylaka :( wiec nie zapowiada sie optymistycznie :( Darker-czesc rowiesniku :) ta Twoja milosc to byla wzajemna i jak dlugo trwala?
-
Toska-Ty pisalas kiedys na tym topiku? moze..ale zazwyczaj czuje to od pierwszego dnia czy atmosfera pracy mi odpowiada czy nie :( a tutaj jest ciezko
-
a zaczelam prace, ale nie jest tam dobrze:O klopoty ze zdrowiem wychodza :( ale staram sie nie tracic zwojego pozytywnego podejscia, pomimo, ze coraz wiecej rzeczy chce je "podkopac', ale walcze jak moge. Pozdrawiam
-
hej :) jak nastroj?
-
hop hop, jest tu kto?
-
i co chcesz przez to powiedziec? ze do nas tez w koncu "przyjdzie" to na co czekamy..?
-
Panno51- na pewno kiedys minie, wykorzystaj to zdarzenie, aby wyciagnac wnioski jakie popelnileas bledy, aby kategorycznie uniknac ich na przyszlosc trzymaj sie cieplo aaaa-i pisz o kazdej porze dnia i nocy jak bedziesz miala taka potrzebe.
-
no i super :)
-
witajcie ..a ja smiem twierdzic, ze przyczyna samotnosci moze byc- paradoksalnie- przerazliwy lek przed nia, uporczywe szukanie kogos na sile, ja doswiadczylam na wlasnej skorez- najpierw zacznij od milosci do siebie, bo bez tego nie umiesz sie o sibie troszczyc , dajesz sie krzywdzic, wchodzisz w zwiazki, ktore nie daja nic dobrego a jedynie likwiduja samotnosc, ja wychodze z zalozenia ze trzeba kogos kochac z wzajemnoscia aby stworzyc fajny i uszczesliwiajacy nas zwiazek,inaczej wole byc sama, tez sobie poradze. Czujna widze, ze mamy podobne podejscie ostatnio, sama jestem zdziwiona stanem rzeczy ale tak jest o ile lepiej, nieprawdaz?? ja czuje sie nawet minimalnie szczesliwa z ta swoja samotnoscia :)
-
hmm..ale mezczyzni szybciej potrafia sie zaangazowac w nowy zwiazek i jest to zapewne najlepsza z mozliwych rekonwalescencji, natomiast kobiety nawet jak sie poswiecaja dzieciom nie sa do konca szczesliwe, sa jeszcze inne aspekty zycia, kobieta tez potrzebuje cos miec od zycia, a bedac juz matka, jeszcze samotna, styrana, zmeczona i juz nie tak piekna i swieza ma ograniczone mozliwosci wobec tego..
-
Wyssany ja sadze absolutnie odwrotnie- ze to facetom o wiele latwiej , a wrecz bezbo;esnie przychodzi ppogodzenie sie porzuceniem, rozstaniem tudziez samotnoscia, to kobiety sie boja i placza po nocach , ze bez faceta nie sa w stanie funkcjonowac,a wrecz uzalezniaja swoja wartosc od tego czy jakis facet je "chce". A kto drzy i rwie wlosy , ze nie wyjdzie nigdy za maz i nie zalozy rodziny(no moze teraz juz w troche mniejszym stopniu to zjawisko wystepuje)----faceci?????? jesli nawet, to nie jest to zjawisko tak powszechne jak u kobiet, poza tym jesli chodzi o sprawy "natury" czyli potrzeby facet ma nieporownywalnie latwiej..
-
ja tez sie nie dziwie, my to weterani..-samotnosc to nasz chleb powszedni, bo towarzyszy nam prawie przez cale zycie :0
-
Ja mam troszke zajec w ten weekend i jest wesolo :)bo to ostatnie dni mojego bezrobocia :D tymczasem ide dokanczac "moje zajecia" i odezwe sie wieczorem, albo..w poniedzialek ;) slonecznego dnia :)
-
Wyssany Twoje podejscie jest mi dziwnie znajome, lubie takie wysublimowane/ jak ja to okreslam/ podejscia do spraw i zycia ;) Panno poprostu potrezbowalas "kopa", czasami kazdy z nas potrzebuje, inaczej by tkwil w swojej niedoli, nawet moze nie zdajac sobie z niej sprawy.Trzymam za Ciebie kciuki slonecznego dnia zycze Wam
-
Dziekuje za mile slowa, czasami i mi sie zdarzy cos madrego napisac :)(sama jestem zaskoczona :P) Panno51- wlasnie jestes na dobrej drodze do tej rzeczonej "madrosci", gratuluje "zerwania" i sily , ktora w sobie znalazlas aby ja podjac ta decyzje, pomimo leku i jakiegos smutku, ale zrobilas to z mysla o sobie i dla wlasnego dobra.Podejrzewam, ze teraz poczujesz w sobie sile, oczywiscie nie od razu, narazie musisz to "przebolec", pogodzic sie, pozniej bedzie coraz lepiej,a pewnego dnia poczujesz w taka sile, ze bedziesz mogla gory przenoscic, bo najwiekszym wyzwaniem jest zrobic cos dla swojego dobra, ale wbrew sobie. Mysle, ze nie moze byc inaczej niz w moim przypadku- przedlozenie wlasnej wartosci nad wszystko, nawet milosc..( ktora byla w moim przypadku, ale jednostronna) musi skutkowac tak pozytywnie :) Spokojnej letniej nocy, u mnie jest piekna- ciepla i z cykajacymi swierszczami ;)
-
ojojoj - jak zwykle pomieszalam :O w cytacie nie mialo byc zadnej emotki a"POTRZEBUJE"
-
Panno51- a u Ciebie co sie dzialo, opowiadaj :) jak spedzilas urlop,odpoczelas, zdystansowalas sie? wrocilas bardziej radosna? a moze cos ciekawego sie wydarzylo? Zosiu, szkoda:( ale zycze wszystkiego dobrego i przede wszystkim -wiadomo czego-zycze Ci niech Cie zycie mile zaskoczy ;) szczescia.. Misio075- chyba Ci nie doradzimy :(, bo tataj samotnosc jest juz dla nas tak powszednim stanem, ze chyba juz nawet nic nie robimy aby to zmienic, a jedynie probujemy sie z tym pogodzic izyc. Taka mala rada ode mnie: nie szukaj na sile, kobieta nie musi miec faceta, zeby mogla normalnie funkcjonowac, nie uzalezniaj swojego szczescia i wartosci od "posiadania' polowki, poprostu zyj swoim zyciem, a "ktos" ppjawi sie jak ma sie pojawic, jesli nie..i z tym trezba umiec sie pogodzic,. Szukanie na sile do niczego dobrego nie prowadzi, tracimy wtedy trzezwosc postrezgania co jest prawdziwe a co nie, wpadamy w pulapke bycia z kims dla samego zapelnienia pustki i niejednokrotnie krzywdzmy siebie, bo nie sa to zwsze dobre wybory, nie zawsze jestesmy szanowane, kochane itp., bo chcemy koniecznie z kims byc i przesuwamy garnice tego co "przystoi" co jest akceptowalne, aby tylko nie byc samotnym. jestem sama od zawsze, z malymi przerwami na jakies bzdurne znajmosci-zwiazki,wszystkie byly pomylka..moze musialy one sie jednak "przydarzyc" abym zrozumiala co jest istota bycia z kims, a napewno nie jest to samotnosc... "Niedojrzala milosc mowi-kocham cie poniewaz cie potrzebuje, dojrzala milosc mowi:POTRZEBUJE CIE PONIEWAZ CIE KOCHAM !" ale sie rozpisalam , jak nigdy :D milego dnia, u mnie zapowiada sie slonezcny
-
a brak tolerancji jest przejawem niedowartosciowania, zagubienia we wlasnych ideach, kompleksow,niezadowolenia z wlasnego stanu rzeczy, itp., nie jest na pewno wynikiem niczego pozytywnego. Pamietam jak w szkole wyszydzalam z kolezanki, ktora lubila sie uczyc i miala same najlepsze stopnie..dzis smieje sie z siebie, ale raczej przez lzy - jak moglam byc tak glupia :O slonecznego dnia zycze
-
milego dnia zycze :)
-
:( w moim przypadku musialoby to byc cos innego, juz predzej nogi :) i tak trzymaj Czujna
-
a wiesz Czujna, ze ja tez to zauwazylam, ostatnio od jakiegos czasu pozytywne nastawienie i o dziwo zauwazylam wieksze zainteresowanie plci przeciwnej ;) jak to "doprawiony diablem"-?:D
-
hej Wyssany jak dni mijaja? :P slonce chociaz swieci?