panna M bede
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez panna M bede
-
zagubieni ...a moze doskwiera nam poprostu bol istnienia jak Werterowi...
-
soniu-tak to jest chyba jakas recepta-nie angazowac sie zbyt szybko..wiem cos o tym,tez wpadam w te pulapke z obawy przed samotnoscia,ale to jest bledne kolo-bo tak sie jej boimy,ze postepujemy tak ,ze jeszcze bardziej ja na siebie sciagamy,odstraszamy takim desperackim upatrywaniem szansy we wszystkim i w kazdym potencjalnego partnera...
-
soniu-to nie zadzwonil wczoraj?
-
witajcie herbatka dobra byla :) dzieki za goscine not.;)
-
damo ...a moge dzis sie wprosic do ciebie na banany,albo do ktregos z panow :D? bo ja nie mam dzis:(
-
no to faktycznie ci sie zebralo :P dobrze pamietam-dystymia?
-
czemu smutasz soniu?
-
no nie mowie ze akurat ty,ale nie ty ,nie ten i nie tamten..:(chyba cos ze mna nie tak.:( czy znacie przypadki ze mezczyzna lezy z kobieta w jednym lozku i nie probuje przelamac bariery bliskosci...?biorac pod uwage ze w czysta przyjazn damsko-meska nie wierze...
-
jestem ,jestem ..ale"jakoby mnie nie bylo"
-
wyssany-zabrzmialo ciekawie ;) ale teraz ..niech mnie ktos przytuli-prosze,tak mi zle :(
-
wyssany-czy to taka forma terapii motywujacej? skad wiesz,ze po czym wnioskujesz ze moze byc ze mna tak dobrze?
-
hej , a u mnie nie najlepszy nastroj,jakies melancholie mnie nachodza..jakis nieopanowany smutek :( nie potrafie sie cieszyc ze szczescia innych,nawet wlasnej kolezanki
-
ja tez ide,bede prawdopodobnie wieczorem wyssany-czekam na twoje odniesienie do wypowiedzi tymczasem
-
nie pamietam dokladnie czy to byo dwie,ale poltorej na pewno, nie moglo byc inaczej ,na efekty dzialania czekalm okolo pol roku,fobia byla u mnie bardzo silna i w bardzo zaawansowanym stopniu,w zasadzie pierwsze oznaki byly juz w pzredszkolu,a leki zaczelam brac od ok 19 roku zycia ,wiec ile lat zylam w siadomosci ,ze musze cierpiec ,bo myslalam ze taka jestem i nikt sie mna nie zajal..nie pomogl...:(
-
jaki czas trwania? u mnie nie bylo pzry paroksetynie zadnych odczuc ,tak jakby zostal odlaczony guziczek odpowiedzialny za te funkcje :O
-
tak-nieszczesne 25 :( ale nigdy mysli samobojczych nie mialam ,wtedy nie leczylam si na depresje ,wiec nie bylo z tym problemu
-
niestety:( fobia spoleczna..w bardzo silnym stadium,poczatkowo leczylam sie wlasnie na to po drodze wystapily inne rzeczy ale mowisz o paroksetynie damo? silny a w dodatku bralam bardzo duza dawke,nie pamietam ile mg ,ale chyba po 2 tabletki:O
-
wyssany-dzieki skad ty masz takie informacje? wiem ze juz mowiles ,ale nie poamietam ,zajmujesz sie tymi tematami zawodowo ,czy z czystej pasji?:) tylko jest jeden problem z paroksetyna-ogranicza funkcje seksualne,a wzasadzie doprowadza do ich zaniku:(
-
dla mnie normalnosc to-jak juz wspominalam-bycie soba i nie zastanawianie sie nad tym czy robie dobrze (samokrytyka to juz odrebna sprawa) nie strofowanie siebie w kazdej sytuacji bez konkretnego powodu, nawet ludzie z nizszych szczebli sppolecznych moga byc szczesliwi,poprostu maja inne priorytety ,bardziej okrojone ,ale jesli sie w tym realizuja to czuja sie spelnieni i szczesliwi.. ja nie wiem w czym sie osadzic...niby nie jestem najnizej ,ale wysoko tylko mierze..a wiec tkwie w prozni emocjonalnej i umyslowej,a zycie mija...
-
wyssany -wiesz cos na temat sertraliny? wystepuje pod nazwami :asertin ,asentra
-
oj tak ,zawsze na kacu mam jeszcze bardziej depresyjny nastroj..poza tym tak na dobra sprawe to wogole nie powinnam pic akoholu przy takich lekach.. a teraz biore sertraline
-
wyssany-juz o tym myslalam ale boje sie pzrejscia z leku na lek u mnie ma to straszne skutki,czulam ze wyjde z siebie,ale tesknie za ta osoba ,ktora bylam na parokse..,szkoda tylko ,ze to sztuczny fekt,ale mimo wszystko ,warto bylo poczuc ,ze swiat nalezy do mnie..
-
dla mnie wyznacznikiem normalnosci jest robic to ,na co ma sie ochote i nie kontrolowac swoich zachowan na kazdym kroku...to jest bardzo meczace i autodestrukcyjne,to na pewno nie jest powszechna normalnsc :(
-
nie bylo raczej byly momenty gdzie doskwieralo uczucie pustki i samotnosci ,smutku ,ze nie ma szansy na zmiane...
-
tak to dziecinstwo ksztaltuje w nas czlowieka,jesli nawet bedziemy z tym walczyc ,bedziemy chcieli to zmienic ,to bedziemy co najmniej pogubieni.. ale nigdy do konca normalni,tak jak inni...:(