panna M bede
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez panna M bede
-
no i na darmo twoja robota not. :D
-
no.."mikolaj od kogos" ;)
-
to idziemy wszyscy zazyc ruchu?:)
-
not.-no prosze... jakie to niespodziewane rzeczy sie dzieja;)
-
not.-ja tez juz jestem uzalezniona od netu dlatego powoli bede sie zmywac zazyc troche ruchu w ramach terapii antydolowej ;)
-
ale ja wegetarianka nie jestem ,bynajmniej juz;) wiem ,e mieso to podstawa ,dlatego zaczelam jesc
-
a najlepiej jest byc w sam raz :P
-
to i ja sprobuje :D
-
not.-az tak nbardzo sie nie przejmuje;) damo-nigdy sie nie odchudzalam i kosci mi nie wystaja ,poprostu jestem drobna,a jesli chodzi o mieso to-przez 20 lat nie jadlam..
-
o tak-chcialabym aby w koncu na mojej twarzy pojawil sie usmiech.. tak malo go mam..
-
o tak-bananki tak;) ale o czekoladzie to mowimy gorzkiej? hej madzik -milo nam
-
o to chodzi ,ze sie nie ciesze:O tak to juz jest-ze pragnie sie tego ,czego ie nie ma..ja jestem za chuda:O miejscami...;)
-
nie wiem czy dam rade bez slodyczy :(
-
ale wiecie co-jak "rzuce " slodycze to juz wogole bedzie ze mnie 'susz' ;) i tak jestem chuda..,wiec sie troche boje :O
-
ja tam juz jestem zdesperowana :O
-
oj tak damo,oj tak... seks mozna miec z kazdym..a pokocha sie tylko wybrana ,wyjatkowa..:(
-
revolver-to o co w koncu chodzi?? ppo co ma 25letnia kobieta wychodzic na piwko,skoro nie dla zamiaru poznania kogos ;) damo-'podobno szewc zawsze w dziurawych butach chodzi.. wiec moze jednak medycyna:) ja jestem zdania ,ze jesli chodzi o nasze zycie i szczescie wart sprobowac wszelkich mozliwych sposobow..
-
to czym mam zastapic slodycze?
-
damo-moze sprobojmy "razem" jeszcze raaz zawalczyc o swoje zycie...wraz z nowym rokiem.. najpierw dla siebie ,bo dla kogo:( ale -dlaczego ty twierdzisz ,ze nic z tego nie bedzie? choc ja tez mam takie leki,ze nigdy nie zatrzymam przy sobie kogos na dluzej...
-
revolver-"faceta mozna spotkacw roznych miejscach" tak ,tylko ja mam ten problem ,ze faceci mnie mijaja jak powiertrze..nie zwracaja uwagi,podobno nie ma we mnie chemii..:(i na coz mi figura ,ktorej zazdroszcza kolezanki..
-
dziekuje wyssany:),ze zechciales jeszcze raz specjalnie dla mnie napisac,teraz sobie przypominam ,ze gdzies to juz czytalam ,tylko nie wiem czy na tym topiku mam nadzieje,ze to prawda,bo..zastosowanie sie do tych wskazowek rodziloby dla mnie jakas szanse na chocby mala poprawe..bo-uwilebiam slodycze,jem je kazdego dnia i w duzych ilosciach..ruchu mam bardzo malo-mozna powiedziec wcale -tyle co z pokoju do lazienki ,do drugiego pokoju,z domu do garazu ,calymi dniami siedze prze kompem,nie wychodze na swieze powietrze...dobrze ,ze chociaz za kawa nie przepadam ,wiec sie obejdzie,ale zilona herbata tez jest be:O dziekuje raz jeszcze
-
damo a czytalas juz o rzeczonej przez wyssanego DYSTYMII...? ja kiedys o tym czytalam...chyba to mam to takie wyobcowanie ,wysofanie spoleczne,mylone z normalnoscia ,podczas ,gdy to choroba tak naprawde i mozna z tego wyjsc ,stac sie pelnym zycia.. damo-dziekuje, a ty nie masz zadnych znajomych? jesli wolno spytac?
-
damo-ja cie rozumiem :) ci ,co tego nie doswiadczyli,nie zrozumieja.. ostatnio troszke mi sie poszczescilo,odnowilam kontakt z kolezanka9zakopalysmy wojenny topor)i mam z kim wyjsc na miasto i gdziekolwiek ,mam z kim spedzic sylwestra:D
-
wyssany nie odpowiedziales na moje pytanie prosze mnie nie ignorowac-jestem od ciebie wczesniej na tym forume :P