Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Eddis

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Do wspoluzależnionej: chodzę do prywatnego ośrodka od okolo 4 miesięcy i nie zgodzę się z Tobą. Wcześniej chodziłam (oczywiście z powodu alkoholizmu męża) do poradni panstwowej. Mam porownanie. Zdecydowanie na korzyść prywatnego. Płacę, ale jak idę do dentysty to też płacę, bo nie poszłabym w życiu do państwowego (nawet nie wiem czy jeszcze można) Ale zgodzę się z tym że nie wszystkie prywatne kliniki są wspaniałe. Maż był na leczeniu stacjonarnym w państwówce (jakiś rok temu), i zupełnie niedawno w prywatnym. Żenada jeżeli chodzi o państwowy oddział... Masę ludzi, całe rzesze dlatego, że sąd przysłał... Współpraca terapeuty w osrodku do którego chodzimy z rodziną jest fantastyczna. Nie wiem jak jest we wszystkich takich ośrodkach. Ten do ktorego chodzimy robi dużo dobrych rzeczy i powiem Ci, że nie czuję się wykorzystywana finansowo. Gdy mąz był na oddziale ja miałam wszystkie spotkania za darmo. Chodziłam na wykłady, konsultacje. Teraz podjęłam terapię dla wspoluzaleznionych i już za to płacę. Ale za darmo mamy rodzinne warsztaty (świetna sprawa). Nie ma co uogolniać. Jest różnie. Po prostu. życzę by każda z Was trafiła na odpowiednie miejsce i terapeutę, z którym ruszy do przodu jak burza. Ja trafiłam i naprawdę widzę postęp. I nawet zaczęłam myśleć o sobie :) Uczę się
×