zgadzam sie w pisem powyzej - tyle ze ja nie uwazam ze tu zachodzi bitwa miedzy tymi co maja dzieci a bezdzietnymi.
po protu kazdy walczy o swoje przywilje, ciezarne o pierwszesnstwo przy kasach (podobnie jak niepelnosprawni) , starsi ludzi o prawo do ciszy, a skacowani o dostep do wody pitnej ;-)