mi mala - czepiasz sie bo zazdrosna jestes;-) a spamem to mnie ubawilas;-)
"a tam w ciazy jeszcze nie byłam, ani nie jestem, ale gdy czasem rozmawiamy przyszłościowo, mój mąż mówi pieszczotliwie: "a jak bedziesz juz miec brzuszek, to bede go głaskać..."
a infantylnym bym go nie nazwała" - a ja bym okreslila Twojego meza jako infantylnego skoro tak mowi;-)
nie napinaj sie kolezanko tak ;-) Twoj maz ani Ty sama nie jestescie wyznacznikami wszechobowiazujacych trendow, raczej nie;-)
aha, kazdy lubi inny rodzaj pieszcot - Wy z mezem np. glaszczecie sie po "brzuszkach" - skoro tak lubicie to oki. ja znam przyjemniejsze formy dotyku miedzy dwojka kochajacych sie osob;-)
jesli dorosle osoby o swoich powiekszonych na skutek ciazy brzuchach, w tym macicach (przeciez to fakt;), mowia per "brzuszek" to brzmi to infantylnie;-)
aha - tak mala mi mailam na mysli inwentaryzacje, tu mnie masz;-)