como tu quieras
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez como tu quieras
-
przygnebienie to moje drugie imie:P tak, moze ten przyjazd cos wyjasni, wiesz, ze kontakt w "cztery oczy" to nie to samo co gadu i smsy. Meczysz sie tak jak i ja, tylko moj "zwiazek" nie trwal 6 lat:o
-
p.s. mam nadzieje, ze w koncu udzielie Ci sie ten entuzjazm.. albo.. bedziesz umiala nazwac to co czujesz...
-
tak... kochana, dziekuje za kazde dobre slowo tez ide, bo wszytskie poszly. Dobranoc.
-
kurde, mam chlopaka supermena!! wlasnie na to wpadlam teraz!! a ja jeszcze narzekam :O
-
nawet sobie nie zartuj:o tak, tak jest, tylko ja naprawde powinnam to zrozumiec i go teaz wpsierac, ale powiedz mi ilez mozna?? :O ja to moge robic, byle z jego strony byl tez znak, ze mu zalezy:o a tak jest wielkie gowno:( podejrzewam, ze bardzej "zajety" jest wczorajszymi wydarzeniami niz tym co z nami. I jestem pewna, ze jak zapytam co slychac u niego, to znowu dostane odpowiedz, cos tam sie stalo, komus musze pomoc... ble ble ble!! jak o tym pomysle, to az sie we mnie gotuje. JA TEZ JESTEM WAZNA!!!:o
-
ja ostatnimi czasy to nic nie chce:O i co mam mu napisac, ze jest wspaniale, jak wcale nie jest, i bede maruda znowu:o
-
nie zaluzyl sobie, prawda? Jego pani... powiedz, ze mam nie odpisywac, to bede pewna :)
-
narazie sie zastanawiam czy w ogole mu odpisywac:o
-
spotykamy:o:O prosze Cie:o
-
szkoda, ze on nie byl tak wyrozumialy i wielkoduszny jak Cie zostawial.
-
zalamana nie wiem nad czym Ty tak rozpaczasz? Przeciez gdyby nic sie nie zmienilo, a ta dziewczyna nadal by byla z tym chlopakiem, to ten Twoj nadal by CI mydlil oczy:o Wolisz byc oczukiwana? :o Nie rozumiem Cie...
-
Jego pani....
-
Ja bym na Twoim miejscu byla zadowolna, teraz sie przekonasz ile z jego slow to prawda.
-
bez sensu. Jeszt coraz gorzej, ze wszytskim... Jeszcze deszcze leje... :O
-
wlasnie sie przez przypadek poplakalam. Przytuli ktoras?:(
-
zreszta nikt nie pomoze :o:(
-
Weridiana... to raczej nie wina ruskich, nie martw sie tak tym... nic nie pomozesz
-
dlaczego to tak boli... ja nie mieszkam z rodzicami :o
-
Weridiana.... moja wypowiedz o marudzeniu byla skierowana do Jego pani, bo juz chciala nas opuszczac, drazni sie z nami:) :O:o:o
-
tragedia :(
-
poza tym mentossssiku, niestety ale tolerancja na kafe to podstawa. Nauczysz sie :P
-
przeciez kazdy czasem marudzi, nikt nie jest idealny! a jak ma sie gorsze dni to juz w ogole:o
-
paaaaaaaaaaaa:D:)
-
Oczywscie, ze tak jest. Kazda z nas ma w sobie piekno, tylko wlasnie przez te klotnie, niesnaski, przez to, ze chcemy dobrze, a nie zawsze wychodzi, obwiniamy siebie. A tak naprawde tylko zmieniamy do siebie podejscie, a najtrudniejsze jest to, zeby zyc w zgodzie ze soba, byc swiadomym swojej wartosci, swoich zasad. Akceptacja siebie to podstawa, w koncu to jaki same do siebie mamy stusunek rzutuje na opinie innych. Mam nadzieje, ze u mnie tez minie ta burza, po juz za dlugo to trwa. I ogromnie sie ciesze, ze mam Was. Bardzo!! :):)