como tu quieras
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez como tu quieras
-
Agatko w 100% sie z Toba zgadzam:) Rady przeciez maja pomagac, a nie utrudniac:) Poza tym kazda z nas ma swoje zycie i swoj "zdrowy rozsadek" i to kazda z nas zna swoja "druga polowke" dlatego te rady maja tylko w ogolnosci pokazywac jak powinnysmy sie zachowywac:)
-
kurcze tez bym chciala, ale mam turban na glowie:D nie chce mi sie uczyc, poza tym nie za bardzo moge sie skupic przez tego mojego amora:) mnie porzadki swiateczne czekaja w przyszlym tygodniu:o ciekawe jak Kamilka sie trzyma...
-
Kamila, napisalas cos w koncu?;)
-
Wlasnie o tym, ze powtarzal mni to milion razy, a ja nadal tego nie rozumiem:O kurde przeciez ja nie chce zeby on frzucal prace czy w ogole cos w tym stylu tylko chce zeby sie czasem odezwal, a nie milczal jak zaklety. Nie wiem czy cokolwiek do niego dotarlo. On chce dobrze, a ja robie problemy, ble ble ble... I jeszcze powiedzial, zebym tak sie wiecej nie zachowywala bo on juz wtedy wyobraza sobie niewiadomo co. Zobaczymy :D
-
nie ma za co:) na pewno bedzie dobrze, bo u mnie to..:o trzymaj kciuki, proooszzzeeee:)
-
Mam go? Cos TY.. wlasnie go nie mam. Szlak mnie zaraz trafi jestem tak wkurzona, ze nie moge. Eh.... przeciez to walka z wiatrakami :o
-
czytam Was i czytam i sama jeste coraz bardziej buntowniczo nastawiona. Dlaczego zawsze musimy robi tak jak oni sobie tego zazycza? Teraz to ja mam ochote powiedziec, ze potrzebuje czasu albo, ze oczekuje zmian po jego stronie. Kurde no!
-
dla mnie to starsznie trudne chociaz moj mnie nie zostawil. I tak czuje sie beznadziejnie i sama nie wiem co mam robic. Przez takie sytuacje, ktore on stwarzal ja teraz czuje sie nieswojo.
-
Zobaczysz jak sie bedzie zachowywal, co bedzie mowil, a przede wszytskim czy sam zrobi jaki wyrazny "krok" albo sam zacznie temat.
-
Mysle, ze dobrze by bylo jakbys sama z siebie nie zaczynala tego tematu. Wiem, ze bedzie Ci ciezko, ale dzieki temu zobaczysz mniej wiecej jaki on ma do calej tej sytuacji stosunek.
-
to chyba dobry znak? chociaz ja sama nie wiem... a Ty jak uwazasz?
-
Jego pani... widzisz jaka z Ciebie silna kobietka:) naprawde czasem mysle, ze milosc moze przenosic gory:)
-
udanego spotkania:)
-
ohh wiem cos o tym:D ale powiem Ci, ze to bardzo dobrze zrobi, zarowno jemu jak i mamie. Uswiadomi sobie, ze to juz dorosly facet i kiedys bedzie mial swoja rodzine.
-
czy ja wiem czy czesto ciezko mi to okreslic..w moim przypadku chodzi o to, ze jak ma cos waznego w pracy to nie odzywa sie tzn. nie dzwoni, nie pisze... a mnie to wkurza! Ale od wczorajszej ksiazki mam postanowienie byc jedna z tych wybranych kobiet :D zalezy co mi dzisiaj powie.
-
Ja mysle, ze jak najbardziej, bedzie z dala od mamy, a przeciez chcecie "odciecia pepowiny"? o rudych wlosach nic nie mowie ;)
-
widocznie tak:) moze sobie zrobic jakies malunki na scianach:P a wiesz, ta Twoja sytuacja byla wrecz ksiazkowa, Ty zajelas sie soba, a on wrocil czym predzej. Dokladnie jak w ksiazce:)
-
Hej Edytko, wiemy, ze Ci zalezy, oby sie odezwal:)
-
tak, tylko rozmowa moze nas uratowac. Zastanawiajace jest to, ze ludzie z soba nie rozmawiaja, a przeciez to podstawa.
-
a Ty o ktorej masz romantyczna kolacje?;)
-
mysle, ze gdzies od 20 albo 21, zalezy jak wroci:) mam tylko nadzieje, ze nic mi nie wypadnie, skoro juz sie zdecydowalam :D a i ze stamtad nie uciekne :D
-
brunetka, przeciez swoje masz ladne:D
-
Agatko wiesz, ja nie bede poruszac tego tematu, bede kochana, usmiechnieta i zadowolona. Zobacze jak bedzie sie zachowywal, co ma mi do powiedzenia i skonfrontuje to z wlasnymi myslami. zrozpaczona, ja tez scinam wloski :D
-
ale on jest, w sercu, w mysli, wszedzie. Chodzi mi o to, ze chce zeby wreszcie do niego do dotarlo, ze musi to zmienic, gorzej jak powie, ze nie :o jednak spotkam sie, bede taka jak mi radzilyscie, zobaczymy co bedzie... bedzie co ma byc:)
-
chyba w ogole sie nie bede narazie odzywac.. pierwszy raz jestem az tak niezdecydowana:o