Nie mówię tego jako żona z mężem z odzysku lecz jako kochanka, która miała nadzieję że ułoży sobie życie na cudzym nieszczęściu.
Nie piszę tego, żeby nikogo obrazić czy wkurzyć - piszę, by ostrzec, choć pewnie i tak nic to nie da...
czarna wrona, whatever, fajnie ? Mam nadzieję, że ktoś pamięta starą wariatkę w depresji, która się użalała nad sobą, bo chciałabym się Wam pochwalić jak wiele się u mnie zmieniło :D:D:D
Nastkka, nieznudzony ? Reszty nickow niestety nie pamiętam.
Co z tą Nastką się w końcu okazało ?
Wiem że jestem udana i się ogarnęłam po kilku miesiącach żeby zajrzeć, ale mam nadzieję, że wszystko ok u Was :) I nie siedzicie już sami w domu w piątek wieczór ;)
O kuzwaaaaaaaaaaa, ależ się rozrósł mój temat, no pięknie, jestem z siebie dumna ! :D
Poczytam sobie co pisałam te pare miesięcy temu, tyle się od tego czasu zmieniło.. Jest ktoś ze starej gwardii ? :D Kto mnie kojarzy ? :P Na początku pisałam pod nickiem 'znudzonaaa' ;p