Miesiac temu zostawila mnie kobieta,po 2 letniem zwiazku,powodem bylo ze cos sie wypalilo,potrzebuje zmian,rozne charaktey,w sumie chyba sama do konca nie wiedziala o co jej chodzi,probowalem rozmawiac ale mowila ze podjela decyzje i jej nie zmieni,urwala kompletnie kontakt ze mna ja tez staram sie nie naciskac,ostatnio bylem u niej z prezentem gdyz mila imieniny,rozmawialismy ale nic o nas,wczoraj zadzwonilem zaprosic ja na kolacje lub do kina i wyrazila chec na to spotkanie,mam pytanie czy jak dojdzie juz do tego spotkania to wracac do tego co bylo,dlaczeg?ze sie zmienie na lepsze i takie tam,czy rozmawiac o terazniejszaci nie wracajac do tego co bylo i malymi kroczkami probowac odbudowywac ten zwiazek,to byl jje tak naprawde chyba najpowazniejszy zwiazek w zyciu bardzo mnie kochala,wiem ze po czesci ja zawinilem przez jakies glupie klotnie w sumie o nic ale to sporadycznie,czy to mozliwe ze tak nagle sie odkochala,chce walczyc ale nie wiem jak,moze ktos cos poradzi z wlasnego doswiadczenia...