Oby tak dalej, kici kiiici....:)
A ja siedze, mysli same mnie nachodza i uswiadamiam sobie coraz bardziej, jak on gleboko ma mnie w dupie. Dziewczyny, oni nas w ogóle nie szanują! Wiem, że to żadne odkrycie, ale jak pomyślę sobie, ze on nie ma do mnie szacunku jako człowieka, właściciwie przez to, co sam ze mną robi, szlag mnie jasny trafia! Kreci mna jak chce, łamie wszystkie moje zasady, postanowienia, niweczy wygrażania typu (to koniec, wiecej mnie nie zobaczysz, przekonasz sie!! itd)... potem ciagnie do łóżka (albo ja jego, co gorsza!).... to GDZIE TU JEST MIEJSCE NA SZACUNEK!!?? Dla osoby ktora jest tak niekonsekwentna, ze zapomina o wlasnych postanowieniach i rzuca slowa na wiatr!?
Za co on ma mnie szanować? Za to, że jestem "inteligentna, o wszystkim moze ze mna pogadac, czuje sie super, idealne porozumienie, ze jestem jego najlepsza przyjaciółką, a on sam nie umie nad tym panowac"??????
NIENAWIDZE GO ZA TO CO ZE MNA ZROBIŁ
a wszystko przez to pieprzone spotkanie!! NA CO MI TO BYŁOOOOOOO!!!!