Lady Kate
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Lady Kate
-
napisałam na prywatnym forum, że jesli któras potrafi to niech pomoże:)
-
luska wyskakuje mi ze podaje nieprawidłowe dane uzytkownika
-
może Elwirka pomoże bo mnie tez się nie udaje:(
-
luśka chyba akurat kffiatuszka nie ma, ja spróbuję nie wiem czy mi się uda potem zmienisz sobie hasło
-
Pagi, dostałam linka z adresem i ok, a hasło? mam podać swoje? bo mi wyskakuje ze niepoprawne, Mówiłam, że gapa jestem:(
-
a ja nie mogę:(
-
rany nie było mnie pół godzinki bo mi korki brat wyłączył ( kładzie elektrykę w łazience - 5 tydzień remontu) a my już swoje prywatne forum mamy jupiii. Dziewczyny ja od początku biorę luteinę to już chyba 3 miesiąc i nadal mam brać, na początku brałam pod język, oj nie dobre to było, potem mój gin mi powiedział, że mam nie trzymać pod językiem bo to niedobre jest tylko połykać jak normalną tabletkę i tak się rozpuści:) I tak robię już miesiąc Zaraz sprawdzę maila:)
-
podaje maila:) ale sie nowych, albo ukrytych grudniówek pojawiło, fajno
-
coś sie dzieje z kafe bo mi cały czas wyskakuje błąd numer 504? Jak się pisze odpowiedź to jest taka opcja żeby pokazało adres mailowy (Adres będzie widoczny dla innych) To sprawdzę czy działa
-
Malin rzeczywiście będzie problem z bezpiecznym przekazaniem hasła
-
gagatka, ja to bym chciała urodzić w styczniu, bo zawsze było mi zal znajomych którzy byli z grudnia bo parę dni i mogli być rok młodsi:)Ale ja mam na 12 to tyle nie przenoszę:)
-
Najgorsze jest to, ze wydaje mi sie że nikt mnie nie rozumie. Lekarz powiedział, że już nie muszę leżeć, a ja i tak nie wychodzę z domu bo boję się świata. Ale nie będę już smęcić. Też słyszałam że po porodzie pojawia się tzw. baby blues, jak się urodzi łożysko tzn hormon szczęścia to podobno jest strasznie. Wszystkie moje znajome mówiły że nic je nie cieszyło, nawet maleństwo i wszystko przy nim robiły automatycznie, dopiero gdzieś po 3 mies. zaczęły cieszyć się macierzyństwem. ale o depresji w ciąży nie słyszałam. Ale skoro kochane mówicie ze tez tak miałyście to pewnie tak jest, a niby ciąża to taki piękny stan. Jestem tez za prywatnym forum lub czymś takim. Kto wie kto jeszcze czyta o naszych problemach a sie nie ujawnia.
-
Witam, u mnie dziś słoneczko świeci ale wiaterek rześki. Postanowiłam udać się do psychologa, tylko muszę jakiegoś znaleźć. Coś się dzieje ze mną nie dobrego. Ciaza powinna być najpiękniejszym stanem jaki przezywa kobieta a u mnie tak nie jest. wczoraj pół dnia przeleżałam patrząc sie w jeden punkt w ścianie, gotować mi się nie che, nic mi się nie chce tylko płakać. Mam tak juz od dłuższego czasu, ale co dzień bardziej. Mąż znowu wczoraj pił, śpi w drugim pokoju. wiem ze wszystko się ułoży, bo taka jest kolei rzeczy, ale tak mi jest cholernie ciężko ( nie chodzi tu o płeć dziecka) ale o to co czuje. Niepewność i straszny smutek. Pewnie ma na to wpływ to co wydarzyło sie w moim zyciu 2 lata temu, niestety nie będę opisywać szczegółów, bo rożni ludzie jak zauważyłam tu czytają nasze wpisy.Jakby ktos chciał pogadać na jakimś prywatnym forum, lub ma podobne problemy, to jestem za.A słyszałyście kiedyś o depresji w ciąży?
-
dzięki Dzidzia:)
-
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/315e61c192382807.html dzięki mamadam za adres, ja to jestem beztalencie - cudem wstawiłam zdjęcie ale już nie podpisałam:) zdjęcie z wczoraj wiec aktualne
-
dzwonie do męża ale nie odbiera ode mnie telefonu.Dobrze, że tu z Wami mogę pogadać bo bym zwariowała. Nawet nie ugotowałam dziś obiadu- bo nic mi się nie chce, poszłabym spać i przespałabym to wszystko. I tak chyba zrobię
-
tak mówicie o tej intuicji, że się zastanawiam bo ja cały czas czuje, że będzie chłopak, ale czy to możliwe że lekarz się pomylił??? A Wam przy wcześniejszych dzieciaczkach się sprawdziło?
-
a ja nie miałam jeszcze mierzonego tętna dzidziusia:(
-
Dzięki dziewczyny:) Wydawało mi się że jest nam wszystko jedno, powtarzaliśmy żeby było zdrowe. Ale cały czas mówiliśmy ON, nastawiliśmy siebie i całą rodzinę. i też się cieszę z dziewczynki tylko, nie wyobrażacie sobie jak ciężko teraz się przestawić.
-
Witajcie:) no od rana nie mogę dostać się na kafe, a jak się dostałam i się napisałam to mi się skasowało:( Wczoraj gin stwierdził, że będzie dziewczynka. Mój mąż który był ze mną na wizycie zbladł a ja widziadła jak mu się świeczki w oczach zapaliły. Nastawiliśmy się na chłopca. Mój mąż bardzo chciał syna a ja chciałam jedno dziecko więc... Ginekolog robił mi badanie usg dopochwowo i głupio się czułam przy mężu. Oprócz tego muszę brać żelazo i aspargin bo mam słabe wyniki. Ale nie muszę już leżeć jupiii. Gin mówił ze 2kg na plusie w 18 tyg to dobra waga bo ważne żeby nie przytyć za dużo. Powiedział, ze do 24 tyg powinnam przytyć 4 kg. No i wreszcie pozwolił na małżeńskie przyjemności bo przez 4 mis. był zakaz. Ogólnie maż wczoraj sie upił i nie odzywa sie do nikogo. Widzę jak mu żal. Mówię, że mu ze gin mógł się pomylić, ale sama w to nie wierze. A u Was zawsze sie sprawdzało? Idę sobie popłakać w kątku, bo jakoś mnie naszło.
-
Witam w ten upalny dzień:) ja dziś wybieram sie do ginekologa o 14.30:) Jestem ciekawa czy rozpozna już płeć bo to 18 tydzień.Idę dziś pierwszy raz z mężem bo on bardzo chce i mam nadzieję, ze gin nie będzie mnie badał od dołu, bo jakoś bym sie niezręcznie czuła. Martwi mnie tylko ze nie mam ostatnich badan jak byłam w szpitalu- pewnie będzie chciał zobaczyć, ale nikt mi nie odebrał:( Mam nadzieję, że łożysko podniosło sie juz do góry i nie będę już uziemiona.
-
Dziewczyny, czy mamy profil na nk? bo chyba coś mnie ominęło:(
-
Dobry wieczór:) u mnie dziś świetna pogoda była:) ok 11 nawet spadł deszcz ale świeciło słońce i było całkiem przyjemnie. Miałam dziś wolny dzień i nie musiałam gotować obiadu, wiec sobie odsapnęłam. Mąż zabrał mnie do restauracji a tam była promocja dla osób które maja urodziny i zapłaciliśmy jakieś grosze. to się nam udało. Niestety wczoraj musiałam iść do mojej kochanej teściowej na imieniny bo mąż się uparł, ale byliśmy tylko 30 min - na szczęście:) Natomiast teście dziś nie przyszli do mnie na urodziny, hehe i okazało się kto ma klasę:)
-
Kfffiatuszku nie smutaj się:) co ja mam powiedzieć, u mnie wojna na całego z teściową. Wczoraj zadzwoniła do mnie żebym poszła z nią do miasta (myślałam że chce sie pogodzić bo w sobotę robi imieniny) ale ja kurde od miesiąca nigdzie nie chodzę bo mam zakaz i jeszcze ona mnie ciąga w ten upał. To powiedziałam że nie dziękuję nie mogę, a ona na mnie, co ja sobie wyobrażam jak mogę jej tak mówić.Potem zadzwoniła do mojego męża i na mnie nagadała. Echhh. W niedziele mam urodziny, ciekawe czy przyjdzie - myślę że nie. Dzidzia zrobiłam sałatkę gyros z ogórkiem małosolnym (zamiast konserwowym) Pychaaaa
-
Pyra, mnie to tak bolało, że wszystko bym wzięła. Jak płukałam gardło to myślałam ze puszcze p.... takie było słone, ale po tym czułam ulgę wiec spróbuj, aha i jeszcze wodę z cytryna piłam zamiast wit C. a miodu raczej przy bólu gardła nie polecam. No to dziewczyny rozwinął się temat "kochanych mamusiek", jest mi przykro że tez tak macie, ale z drugiej strony ufff nie jestem sama. A tym które maja fajnych teściów gratuluje i zazdroszczę