Pcheł-ka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
Gabsonik, dziękuję za odpowiedź. Przekonałaś mnie ostatecznie do tej diety i zamierzam ją zastosować.
-
Do Gabsonik polecałaś mi kiedyś dietę dr Budwig. Ja wobec braku poprawy zdrowia powoli coraz bardziej zaczynam skłaniać się do jej zastosowania. Czy stosowałaś ją na sobie? Jeśli tak, to proszę napisz parę zdań n/t efektów. Na kafeterii jest założony topik na ten temat, ale może ktoś z tego foum (oprócz Gabsonik) ma jakieś doświadczenia w tym temacie?
-
Ailhad myślę, że miną - ja też to kiedyś miałam. Nawet na zatłoczonej ulicy ogarniała mnie panika. Teraz jest dużo lepiej.
-
Nuta1 a w jakich dawkach Ty przyjmujesz oregano?
-
Anajko w maju miałam gastro i nie stwierdzono żadnych zmian oprócz luźnego wpustu i żołądka podatnego na rozdymanie, ale wtedy byłam od pół roku na ipp, więc pewnie zapalenie nie miało się wtedy jak zrobić. A od czerwca brałam już tylko tylko leki naturalne, które jak widać powstrzymały skutecznie utworzenie się ewentualnego zapalenia i przyczyniły się do wzmocnienia wpustu. (Tak na marginesie dodam, że dziesięc lat temu miałam dwa wrzody w okolicy podwpustowej, które zaleczyłam i w zasadzie przez 9,5 roku miałam spokój z tymi sprawami i dodatkowo przy tamtej gastro wyszło, że przełyk mam pokryty białym nalotem - tylko szkoda że wtedy nie wiedziałam co to jest ) Zgagi miałam od jesieni 2008 roku - najpierw kwas, potem gorycz, czasami jak się pochylałam, albo odbiło mi się to czułam że jedzenie mi wraca. Do tego biegunki co drugi, trzeci dzień (potrafiłam obudzić się w środku nocy i do rana przesiedzieć w ubikacji, a wyjazd do pracy to był dla mnie koszmar). Po rozpoczęciu kuracji przez jakiś czas miałam oczywiście nasilenie objawów - typu gorycz w ustach, której już od dawna nie czuję. W zasadzie większość spraw się uspokoiła po rozpoczęciu kuracji na grzybka i pasożyty, chociaż pozostało pieczenie w klatce piersiowej, które okropnie dokucza - nie wiedzieć teraz czemu, bo skoro wpust zamknięty... Zaczynam podejrzewać, że HP umiejscowiło się również w przełyku, stąd te objawy. W przyszłym tygodniu wizyta u gastrologa - mam cichą nadzieję, że przepisze mi metronidazol, to może by się udało za jednym zamachem wytępić te resztki lamblii, które mam i chociaż trochę hp. Aktualne badanie robiłam u innego lekarza, ale upewniałam sie dwa razy, czy aby na pewno wpust mam zamknięty. Lekarka potwierdziła , że na 100% tak i że jedynie pozostał żołądek podatny na rozdymanie. Gdyby udało mi się pozbyć tego pieczenia, to po oczyszczeniu organizmu z toksyn, poszłabym jeszcze na akupunkturę w celu dodatkowego wzmocnienia wpustu. Na razie się jednak wstrzymuję, bo uważam że nie ma to w tej sytuacji sensu. Heliko miałam teraz robione z wycinka - wynik ++ Heliko z krwi wyszło dużo poniżej normy, praktycznie nic.
-
Witam po dłuższej przerwie i jestem po tej gastroskopii. Przełyk bez zmian, wpust bez zmian (zanim rozpoczęłam kurację był nieszczelny), żołądek, dwynastnica również ok. Dziś odebrałam wyniki z wycinków: obraz mikroskopowy - nabłonek paraepidermoidalny normatywny obraz zwykły i o dziwo (co wcześniej nie wychodziło z badań krwi) HP ++. O eonzynofilach ani słowa.
-
Nuta1 rozmawiałam ostatnio ze znajomą, której mąż miał taki sam problem z woreczkiem jak Ty (woreczek do wycięcia). Leczył się tym lekiem chińskim, który Ci podałam wcześniej (teraz już nie pamiętam nazwy). Żeby nie skłamać - leczył się tym lekiem ok. 2 lat i poprawił potem Lidanem i uratował woreczek. Szczegółów nie znam, ale wiem że ominęła go operacja a on czuje się świetnie.
-
Ja zażywam kapsułki firmy Now. Ja również proszę - nie znikaj z forum, bo wniosłaś tu wiele ciekawych informacji. Znowu dostałam okres w miarę terminowo - ale na razie nie wpadam w euforię. Zobaczymy też jak długo potrwa. Dodam, że miałam między piersiami od jakiegoś czasu (ok.2-3 lata) takie dziwne 3 malutkie narośla w kolorze skóry. Zauważyłam, że zniknęły - nawet nie wiem kiedy, szczerze mówiąc. pozdrawiam wszystkich forumowiczów
-
Jak widzę cytryna, to gorący temat. Mnie zielarz polecił picie cytryny z oliwą i aloesem na ewentualne wygojenie żołądka (piszę ewentualne, bo odstawiłam IPP), lub tylko oliwy z cytryną, lub cytryny z wodą, którą piję gdy nie mogę już patrzeć na oliwę. Nic złego mi się nie dzieje (a właściwie gorszego), bo mam i tak złe samopoczucie i tak na marginesie totalnego doła. Przez ostatnie dwa tygodnie czułam się zdecydowanie lepiej i już byłam pełna nadziei, a tu masz - od wtorku znowu totalne pogorszenie. Nie wiadomo od czego, bo dieta wciąż ta sama. Jedynie odstawiłam wrotycz w miejsce oregano oil i być może w tym tkwi przyczyna (chyba, że to czysty przypadek). Więc nie mogę sama nikomu nic doradzić, bo nie wiem jak się wyleczyć. Ja obecnie popijam sobie zioła o. Grzegorza - gastrobonisan, propolis, oregano oil, jem spirulinę i do tego goldenseal. pozdrawiam
-
Gabsonik, podaj mi proszę namiary na Twoją lekarkę. mikoljoa@gmail.com
-
Nuta1 Czy stosowałaś może "Danle Jaonang" ?
-
Chris Najlepiej nie zwracać uwagi na coś takiego. Mnie to nie wzrusza - naprawdę :) Ja nie zamierzam odpowiadać na te posty. A w ogóle to jak się czujesz? Co stosujesz obecnie? Ja zamierzam kupić to, co Nuta - najpierw chyba ten chiński lek, a potem jak mi wyjdzie wrotycz to oregano.
-
Greta Garbo ja mam problemy z cyklem od grudnia zeszłego roku. Opóźnienia ok. 4 tygodni, a jak już miesiaczka się pojawiła to przedłużały mi się krwawienia do 2 tygodni. Tzn najpierw parę dni normalne krwawienie, a potem plamienia. Ginekologicznie wszystko w porządku. Odkąd zaczęłam leczyć się na grzyba czas krwawienia skrócił się do tygodnia, ale opoźnienia były. W grudniu 2009 po raz pierwszy okres opóźnił się tylko o tydzień - nie wiem , czy to przypadek, czy dlatego że zaczęłam pić wrotycz. Gdzieś wyczytałam, że wrotycz ponoć to reguluje - ale mogę się mylić - byc może pomyliłam z innym ziółkiem.
-
Wszystkiego dobrego w Nowym Roku ! Nuta1 - takie skierowanie właśnie dostałam od gastrologa. Ja myślę, że chyba nikt inny tego nie da. W ogóle byłam tym zaskoczona, bo czytam również fora dla refluksiarzy i nikt nigdy o czymś takim nie wspomniał - walą im lekarze tylko Ipp i robią operacje wpustu żołądka. Nuta1 - właśnie powiedz, jak sięczujesz po oregano? Bo ja też myślę o zakupie. PIję na razie wrotycz z glistnikiem do tego naftę oczyszczoną (niestety tylko D-5). Piszesz o złogach - moja kuzynka przez przypadek oczyściła sobie nerki ze złogów balsamem kapucyńskim. Chciała się uodpornić, a tu dodatkowo nerki wyczyściły się do zera. Ja jadłam shi lin tong, czy jak to się tam pisze, ale też na nerki. I nie obchodzi mnie to, czy są to ziółka chińskie, czy jakieś tam. Grunt, że pomogło. Walcz o woreczek. Robiłam badanie TSH, FT3 i FT4 - wyszło mi podwyższone TSH - 7,86.
-
Chris Mój gastrolog na to "wpadł", bo skoro IPP nie pomogły.... Najpierw kazał mi zrobić morfologię z rozmazem, żeby niepotrzenie mnie nie męczyć gastroskopią (przypuszczam raczej, że chodziło o oszczędności, bo to badanie kosztuje). A skoro we krwi nic nie wyszło, to już musiał mi wystawić konkretne skierowanie. Z tego co mówił, to wynikało że nie zawsze w badaniach krwi to wychodzi.