Janeczkaa

Crisrhmes, poczytaj sobie ten wątek z większą uwagą - to całe 90 stron opinii i komentarzy :) Trudno to wszystko streścić i zebrać w pigułce.

Skontaktuj się może z polskim dystrybutorem ze strony ladycomp.pl

Gratuluje justa, ale mimo wszystko mam nadzieję, że Twój przypadek jest odosobniony ;)

Justa, zwykle masz cykle 33 dni a w 36 lc już zaczął migać? Trochę szybko jak na mój gust... No chyba, ze coś źle zrozumiałam. Sama ostatnio miałam wyjątkowo długi cykl, aż 5 dni ponad normę i pearly mi wcale ciąży nie zaczęło przepowiadać.

Nula, możesz wykasować pomiary, w instrukcji jest napisane co i jak ;)

Też nie dociskam, bo inaczej paznokcie bym sobie połamała przy tym ustrojstwie :/ Mógł ktoś to trochę lepiej zaprojektować, nie oszukujmy się... Rer, po zrobieniu wydruków i ewentualnie jakiś podstawowych badań, dobry lekarz nie powinien mieć kłopotów z diagnozą.

Rer, wydaje mi się, że Werix ma rację. Jesteś niezadowolona z LC, ale prawdopodobnie nie wszystko z Twoimi cyklami jest ok. Bardzo krótka faza lutealna czy też brak owulacji to złe sygnały, warto to zbadać.

Aggie, jeśli chodzi o pearly po tabletkach - ja miałam owulację od razu w pierwszym cyklu i w związku z tym zielone też od razu, ale wszystko zależy oczywiście od danego organizmu. Jeśli zaś chodzi o miesiączkę i początek pomiarów - dokładnie tak, jak napisałaś. I nie wpływa to wcale na lampki.

Jeśli chodzi o mnie to zielone mam pierwsze 5 dni, szósty żółty, przy dobrych wiatrach siedemnasty już jest zielony, cykle mam ok. 28-29 dni. Czyli w sumie 10 czerwonych, jeden żółty, owu. mam ok. 13. dnia, więc jestem w tej komfortowej sytuacji, że mam dłuższą fazę lutealną.

To powyżej mówiłem ja - jarząbek ;) A tak w ogóle, Rer, ciekawy ten Twój "eksperyment", ja wciąż karnie mierzę, jakoś nie czuję się bez tego pewnie.

Witaj i zupełnie się nie przejmuj innymi, niech lepiej pilnują swojego nosa i łykają tabsy na zdrowie ;) Pociechy z LC życzę.

Oczywiście, można mierzyć bez włączonego budzika.

Aa, no to luz, skoro był skok, jesteś bezpieczna.

Czy ja dobrze zrozumiałam - zielone w 10 dc? To trochę podejrzane. Czyżbyś tak szybko miała owulację? Był skok? Jakiej długości były poprzednie cykle?

W takim razie lepiej poczekaj jeszcze trochę, aż Ci się sytuacja unormuje.

Na początku stosowania urządzenia absolutnie nie zwracaj uwagi na pronozy, są pokazywane na podstawie średnich statystycznych, a nie Twojego cyklu ;) Natomiast już przy pierwszych zielonych możesz ufać pearly, z tym że skacząca temperatura wskazuje na jakieś wahnięcia, być może brak owu i raczej w tym cyklu nie licz na zielone. Owulacja jest pokazywana wstecz, kilka dni po zakończeniu cyklu (o ile oczywiście wystąpi).

Wcale niekoniecznie musi być żółto-czerwono, jeśli będziesz miała ładne skoki temperatury, to od pierwszego cyklu faza lutealna może być juz zielona, czego Ci oczywiście życzę :)

Wiesz, to wszystko trudno ocenić, najlepiej, gdybys porozmawiała z lekarzem. Teoretycznie, jeśli lek zaczynasz brać po owulacji i skoku temperatury, jeśli tylko uda Ci się go wychwycić, to jest to już bezpieczna faza lutealna i w zasadzie dalsze skoki temperatur w obrębie tej fazy nie są już ważne. Ale trudno mi odpowiedzieć na pytanie, czy ten lek nie wpływa ogólnie zaburzająco na owulację i tym samym cały cykl, co moze utrudniać prawidłowe działanie lc. Ja bym chyba mimo wszystko wstrzymała się z zawierzeniem metodzie termicznej, dopóki się to wszystko u Ciebie nie unormuje. Może ew. prezerwatywy w fazie lutealnej na wszelki wypadek, a w pozostałym czasie abstynencja?

No kurcze, sama nie wiem, ale tez miałam właśnie 3 dni przerwy i teraz żółte, moze to chodzi o to, że teoretycznie mogłas mieć "m" w tym czasie? Ale masz rację, że u Ciebie powinny byc zielone.

Jak dla mnie to spoko, ale rozumiem, że miałaś przerwę w pomiarach, może stąd taka reakcja?

U mnie 20 dzień i też żółte, może to jakaś epidemia :D Ale tak serio, to skok w tym miesiącu jakiś taki niewyraźny, no i z powodu zakrapianej trzydniowej wycieczki miałam przerwę w pomiarach, to pewnie dlatego... :/

Heh, cos mi mówi, że 21. dnia dostaniesz zielone ;)

Hmm, na swoim przykładzie nie zaobserwowałam nigdy, zeby urządzenie sie pomyliło, więc ja mu raczej ufam, ale oczywiście, jeśli masz wątpliwości, zabezpiecz się dodatkowo. Natomiast jedno wiem na 100% w życiu nie zamieniłabym lc na tabletki. Brałam to świństwo zbyt długo i na pewno nigdy więcej. Dla mnie największą zaletą lc jest właśnie możliwość życia bez trucia się hormonami.

Hmm, na swoim przykładzie nie zaobserwowałam nigdy, zeby urządzenie sie pomyliło, więc ja mu raczej ufam, ale oczywiście, jeśli masz wątpliwości, zabezpiecz się dodatkowo. Natomiast jedno wiem na 100% w życiu nie zamieniłabym lc na tabletki. Brałam to świństwo zbyt długo i na pewno nigdy więcej. Dla mnie największą zaletą lc jest właśnie możliwość życia bez trucia się hormonami.

Kurcze, RER też bym była sfrustrowana na Twoim miejscu. Z tego co piszesz, to masz krótki cykl i krótką fazę lutealną. Na kiedy przypada u Ciebie owulacja? Jeśli dosc późno, to chyba faktycznie wiele się już u Ciebie nie zmieni... Ja się cieszę, bo przed okresem mam 10-11 dni "pewnych", plus ze dwa po okresie. No ale tego żadna z nas nie mogla przewidzieć przed kupnem lc, no chyba, że robiąc pomiary na własną rekę, celem rozpoznania, jak to się u nas układa...