Zoanka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Zoanka
-
Waldku, absolutnie o nia nie walcz, teraz zerwij kontakt, a ona sama napisze do Ciebie, na poczatku chocby z czystej ciekawosci... a wtedy udawaj, ze u Ciebie wszystko wporzadku, powiedz ze sie z kims spotykasz, kobieta mysli emocjami a nie rozumem, jak jej powiesz ze z kims sie spotykasz, a ona cos do Ciebie jeszcze czuje, to bedzie zazdrosna, uwierz mi:) teraz to sie zajmij soba!! ona sie absolutnie nie przejmowala Toba, odchodzac od Ciebie, nie myslala o tym, jak TY cierpisz, wiec TY masz teraz czas dla siebie:) wychodz ze znajomymi, a zobaczysz ze z biegiem czasu bedzie coraz lepiej:) najwazniejszy jest tu czas, chyba kazdy z nas nieszczesnikow tak Ci powie...
-
On zerwal ze mna 24 listopada, wiec jzu troche czasu minelo... Pierwszy miesiac byl najgorszy, strasznie plakalam, nie moglam tego zrozumiec, prosilam aby wrocil itd. Nie zerwalismy kontaktu, dostal jeszcze 2 miesiace szansy zeby spotykac sie zarowno ze mna jak i z nia.. ale to sie nei sprawdzilo.. przy mnie sie czul zle, raz umowil sie ze mna, a ona mu napisala zeby sie spotkali i w ostatni momencie odwolal spotkanie ze mna zeby zobaczyc sie z tamta.. wtedy mu powiedzialam ze to koniec, nie bede z takim podlecem, bylam obojetna i powiedziam ze jest skonczonym dupkiem... on wtedy zaczal mnie przeprzaszac, mowic ze moze nawet do mnie wroci, choc tamta caly czas mu sie podoba. i ja glupia wtedy znowu nie zerwalam kontaktu, tylko jak pisal to odpisywalam, pozniej dzwonil cale swieta, ja je cale przeplakalam a on mi powiedzial, ze czuje tylko sentyment.. wiec niech idzie do diabla, pomyslalam, i zabralam sie za wlasne zycie:) poszlam na tego sylwestra o ktorym tu juz wspominalam, on siedzial sam w domu.. pozniej przyjechal i byl calkeim inny... to on sie denerwowal, to jemu bylo przykro ze tak sie dzieje, ze jestem dla niego zimna i obojetna i ze z tamta to juz nie jest to.. nie powiedzial tego tak do konca, ale ja po nim widzialam, w koncu znam go jak nikt:) potem powiedzial ze z kim on bedzie jak nie ze mna.. ostatni kontakt mielismy w niedziele, pisalismy na gg, on znowu byl zimny, ale jendak inny.. juz nie bylo w nim tego entuzjazmu do tamtej dziewczyny, powiedzial ze w stosunku do mnie do niczego sie nie zobowiazuje:) i dobrze, teraz nie mamy kontaktu od 5 dni i jest mi z tym dobrze, powoli sie przyzwyczajam do bycia samej i powiem Ci szczerze ze nie jest zle:) wychodze ze znajomymi, ciesze sie kazdym dniem:) i wiem, ze on teraz mysli i zaczyna do niego docierac co zrobil... najwazniejszy w tym wszystkim jest czas.. ona musi poczuc ze Cie stracila, dopiero wtedy znowu zawalczy, jesli naprawde kochala.. bo kazde zauroczenie predzej czy pozniej wyblaknie, ona zobaczy ze tamten gosc nie jest Toba.. wiem ze ciezko w to teraz uwierzyc, ale ja tez bylam w takiej sytuacji jak TY niewiele ponad miesiac temu i teraz radze sobie calkeim niezle:) wtedy on byl tak zafascywnowany tamta kobieta ze przestalam miec jakiekolwiek nadzieje.. a tu widzisz, minal miesiac i widze ze to juz nie jest to samo... on sie zaczyna zastanawiac i tak jest dobrze, trzeba pozwolic komus odejsc aby tamten wrocil, jesli kocha..:) podaj emaila to wysle Ci pewna ksiazke, mam nadzieje ze Ci pomoze:)
-
Jeszcze nie, ale usilnie pracuje nad tym:) kiedys robilam, tak jak TY, czyli plaszczylam sie, zabiegalam o niego to on mnie przestawal szanowac i oddalal sie ode mnie jeszcze bardziej. Przelomem byl sylwester, on mi wyslal jakies niedbale zyczenia, ja mu odpisalam jedynei nawzajem... Nic wiecej, na drugi dzien przyjechal skruszony, bylo mu bardzo przykro, ze tylko tyle mu napisalam.. poza tym sam powiedzial, ze nie czuje juz przy tej kobiecie tego co na samym poczatku.. wiesz dlaczego? dlatego ze ona nie jest mna... on mowi, ze nadal nie chce byc ze mna, ja mu powiedzialam ze tez nie chce, spotykam sie teraz z innymi kolegami:) on byl zazdrosny strasznie, chociaz twierdzi, ze nic do mnie juz nie czuje:) teraz nie odzywamy sie od 4 dni, ale ja wiem ze on mysli:) zreszta, jestes facetem, to chyba to rozumiesz:) TY daj sobie teraz spokoj, zerwij calkowicie kontakt, to ja zastanowi, za kilka dni napisze sama, chocby z ciekawosci:) odpisuj milo, ale niezobowiazujaco:) dla niej to bedzie znak, ze zaczyna Cie tracic, wiec jesli cos czuje, bedzie sie chciala spotkac, idz na spotkanie, zachowuj sie po kolezensku, w ogole nei nawiazuj do waszego zwiazku, chyab ze ona zacznie a wtedy tez nic na sile:) zeby zmienic to co sie teraz dzieje, musisz zmienic jej uczucia:) jestem kobieta, to wiem co pisze:) jak przestaniesz byc nia zainteresowany, to ona sama zacznie o Ciebie zabiegac:) ja wiem, ze ciezko jest na samym poczatku, ale tak trzeba!! ja przez caly pierwszy miesiac sie przed nim plasczylam ,ponizalam a to nei jest dobra droga, uwierz mi.. Ona musi zobaczyc, ze cos stracila, jesli Cie kocha wroci:)