Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

iwonagos

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez iwonagos

  1. iwonagos

    guz tarczycy3

    agieszka73 No i BLIZNY/BLIZNOWCE:)
  2. iwonagos

    guz tarczycy3

    iza 16 Ja też byłam bliższa mirenie, ale gdy lekarz robił wywiad (bo badania to oni w nosie mają...) i dowiedział się, że mój dziadek zmarł na marskość wątroby, a ojciec choruje, stwierdził, że lepiej nie obciążać wątroby. Tu się absolutnie nie wymądrzam, bo się na tym nie znam, ale jak czytałam ulotkę mireny, w pozycji przeciwwskazania napisane jest: ostre schorzenia wątroby lub nowotwór wątroby. Więc tak logicznie myśląc, jakiś wpływ ten hormon musi mieć na wątróbkę i resztę organizmu. Pewno minimalny, ale jednak. Na razie muszę już mieć tą zwykłą, może za 5 lat się skuszę na mirenę:)))) sebeek75 No to faktycznie nie ma na co czekać, jak rośnie. A gdzie we Wroc się będzie cięła? Powodzenia:) Agnieszka ;););)
  3. iwonagos

    guz tarczycy3

    hania Zapisana była od września, ale ciągle chora.... I takie płacenie bez sensu. Chodziła przez październik, a potem w listopadzie ospa i tak się przecięgnęło... W styczniu dyrektorka zadzwoniła z groźbą, że mi ją wypiszą, bo dzieci czekają w kolejce, a ona nie chodzi. A co mam zrobić, jak ciągle gil jak trawa??? I tak ją od poniedziałku posłałam. Chodzi z wielką ochotą, ale ten katar.... Trudno, niech się męczą. Zaświadczenie od laryngologa i alergologa dałam, że alergiczny. Zrezygnowałabym całkiem z tego żłoba, ale wtedy nie będę miała miejsca w przedszkolu od września. A do pracy wrócę i co? Zresztą i tak cienko to widzę, ten mój powrót do pracy..... 10 kwietnia:((((((( Buuuuuuuu A miedziankę już mam od listopada, szału nie ma, szkoda, że się nie zdecydowałam na mirenę, ale bałam się tycia....
  4. iwonagos

    guz tarczycy3

    Agnieszka, Hania Nie wychodzimy w te mrozy praktycznie wcale. Szymon ma katar to mam wymówkę. Dziewczyny wożę do żłobka i przedszkola, przywożę o 15.30 i też już w domu siedzą. O matuchno, więcej tego ubierania by było niż spaceru:)
  5. iwonagos

    guz tarczycy3

    annałucja Przyganiał kocioł garnkowi. Mam na myśli nazywanie kogoś jędzą;) A coś Ty taką jazdę zrobiła kobito? No aż mnie zatkało, jak przeczytałam ten Twój tekst.... No nie mogę... Toż my tu na tym forum jesteśmy od bardzo dawna i nie piszemy tylko o rakach. Niektóre z nas miały, niektóre nie. Piszemy o tzw. "d*pie marynie" i ja osobiście nie widzę w tym nic złego. O porodach, o wczasach, o babskich sprawach no i co? O śmierci mamy pisać, żeby Cię zadowolić i uszanować Cię? No jasne, zaraz sprawdzisz, że i ja miałam niegroźne guzy. I co z tego? To znaczy, że nie mam tu prawa wstępu???? Współczuję i solidaryzuję się ze wszystkimi chorymi. Na rakowe tematy się nie wypowiadam, jedynie bliznowe, bo co nieco wiem:) Haniu Bardzo się ciesze, że się odezwałaś kochana. A gdzie Ty na te narty jeździsz nad tym morzem? Ja na Czarną Górę czy do Zieleńca mam rzut kamienia, ale nie cierpię nart, brrrr. Ja też trochę poleciałam na wadze, ale tyle, co ja ćwiczę..... Mireny zazdroszczę chyba jednak, moja nie bardzooo. Pozdrawiam Cię i smok.
  6. iwonagos

    guz tarczycy3

    tysia No jasne, pozytywne myślenie jest najważniejsze:)
  7. iwonagos

    guz tarczycy3

    hahaha Lalinko ty gwiazdo;p A propos pieprzyków i blizn;p się zawsze wymądrzam, wybaczcie kobitty;) Chociaż, gdy się wypowiadam w kwestii blizn to ręce nogi bym sobie dała poobcinać za swoją rację, w kwestii pieprzyków nie aż tak bardzo. Ostatnio jak usuwałam, babka chirurg jak mnie zobaczyła (ilość), to mi od razu współczuła i stwierdziła, że rosną z powodu złej diety, że niby za dużo białka i wapnia. Ja nie zauważyłam przyrostu pieprzyków od czasu brania hormonu. Nie biorę też żadnego wapnia, ale może w Twoim przypadku tysia, bo ty przecież bierzesz, to się jakoś sprawdza??? U mnie w rodzinie babcia nie miała tarczycy, mama nie ma, jej trzy siostry, ja i kuzynka. Żadna z wymienionych kobiet nie ma pieprzyków, a hormon biorą już kilka lat co niektóre z nich. No i problemów z przytarczycami też żadna nie miała. Nie zastanawiałabym się nawet z usunięciem, bo nigdy nie wiadomo co i kiedy się uzłośliwi:) Tyśka tarczycę wycięłaś, a nad pieprzykiem się zastanawiasz?;P To oczywiście tak pół żartem. Twoje ciało i rób kochana jak uważasz. Pytałaś, o moją koleżankę. Ona rozdrapała w okolicach maja tego pieprzyka, nie goił się, ale nie wydawało jej się, że to jakiś problem. Poszła w sierpniu, onkolog na oko stwierdził, że jest nieciekawie. Wyciął go, a po badaniu histopatog okazało się, że rak. Nie wiem dokładnie jak to było, bo ona od razu poszła na L4 i nie chciała o tym rozmawiać. Wszystkie babki z mojej szkoły pousuwały pieprzyki w tym czasie. Akurat zaczął przyjmować na NFZ bardzo dobry onkolog z Dolnośląskiego Centrum Onkologii. HANIA!!!! Gdzie ty się kobieto zapodziałaś????
  8. iwonagos

    guz tarczycy3

    marta Nie mam pojęcia, przed chwilą wygóglowam, trochę poczytałam, ale to też na pewno zrobiłaś.
  9. iwonagos

    guz tarczycy3

    marta Chyba faktycznie nieuważnie czytam. Jesteś zapisana na jody i te inne sprawy związane z rakiem (nie znam się, bo na szczęście nie miałam), a jeszcze nie masz histopatolog??
  10. iwonagos

    guz tarczycy3

    marta A dzwonisz? Czy osobiście chodzisz, żeby sprawdzić? Moja przyjaciółka czekała miesiąc ponad miesiąc, od zmysłów odchodząc, tym bardziej, że ja miałam 9 dni po operacji. A jej z biopsji wyszedł rak. W końcu pojechała osobiście, okazało się, że wynik się zawieruszył.... Wynik był dobry:) 25 dni to faktycznie długo
  11. iwonagos

    guz tarczycy3

    annałucja Nie znam osoby, która ma bliznowca po cc, skóra w tej cześci na brzucha nie ma do nich skłonności. Ja sama miałam cięcie i niczym a to niczym nie smarowałam i chociaż mam skłonności, praktycznie śladu nie ma po bliźnie, więc nie ma mowy o bliznowcu. Skóra dziecka, szczególnie w dolnych partiach ciała również jest w niewielkim stopniu narażona na bliznowce. Nie robią się bliznowce zwłaszcza po szyciu. Co innego ramiona, szyja, tam skóra inna. Gdy małe dziecko poparzy ramiona, to blizny praktycznie nie do usunięcia. Moich znajomych syn został w dzieciństwie poparzony wrzątkiem, miał kilka operacji w Polanicy, bo blizny utrudniają normalne funkcjonowanie, skóra boli. Niestety bez skutku. Ja też walczę z bliznowcami na ramionach po wycięciu małych pieprzyków. Zachciało mi się kurde usuwać
  12. iwonagos

    guz tarczycy3

    rerenia Same chłopy się forumowe rodzą;) Mój Szymon, Antoś a teraz Bartuś:) Czas na Ciebie kochana. Będzie słodka babeczka;)
  13. iwonagos

    guz tarczycy3

    nadia:))))) Cieszę się ogromnie:) Gratuluję cudnego synusia. Bądźcie zdrowi! Ach, a ja zła ... Zrobiłam podyplomówkę z resocjalizacji, starałam się o pracę wychowawcy w Służbie Więziennej i masz babo placek. Okazuje się, że brak tarczycy to kalectwo, zostałam odrzucona z tego powodu. Wrrrr
  14. iwonagos

    guz tarczycy3

    Greystonka No to faktycznie już nie calineczek:) Będzie z niego chłop jak dąb;) A jak się leczy niedokrwistość u noworodka?
  15. iwonagos

    guz tarczycy3

    annałucja Cyryla napisała, to co najważniejsze. Ja dodam tylko, że usg+biopsja to jeszcze nic pewnego. Dopiero wynik histopatolog jest wiarygodny. Moja przyjaciółka miała usg+biopsja - rak, a po operacji wszystko ok. Oby u Ciebie tak było. Trzymam kciuki i tak, jak Cyryla napisała, dzwoń, umawiaj się jak najszybciej. Tak, czy inaczej będzie dobrze Hania A ty gaduło co tak zamilkłaś? Zamroziło Cię nad tym naszym morzem kochanym:)?;p lucynkaewa Wiem kochana, że teraz z początkiem roku masz w pracy najgorętszy okres:) Spokoju Ci życzę kochana
  16. iwonagos

    guz tarczycy3

    Agnieszka:) Moje dziewczyny - diablice szaleją tak, że czasem łeb pęka i najchętniej schowałabym się w mysią dziurę;) Szymon to grzeczny, pogodny chłopczyk. Spi, je, a gdy nie spi to rozbraja nas uśmiechem. Niedługo skończy 5 miesięcy. Jak ten czas leci. Słabo mi się robi na myśl o powrocie do pracy..... Oby Twoje marzenia spełniły się jak najszybciej:):):)
  17. iwonagos

    guz tarczycy3

    nie "napisałam", ale miałam napisane w biopsji
  18. iwonagos

    guz tarczycy3

    ketebe To niemożliwe. Błąd pierwszego, albo drugiego usg. Na ogół mają w gabinetach kiepski sprzęt, dlatego najlepiej pójść na usg do dobrego radiologa, który co jakiś czas zmienia głowice i ma pewny sprzęt, a poza tym jest dobrym fachowcem. Gdy poszłam pierwszy raz na usg, wyszedł u babki endokrynolog jeden guz, za 3 mce poszłam na usg do radiologa, wyszło 9. Od razu napisałam w opisie, które są do biopsji. Zaniosłam do swojego lekarza, który tego radiologa uważa za guru. Jeżeli miałaś niedoczynność nieleczoną, nie ma szansy, żeby guzy i to wiele, zniknęły. Ja miałam guzy, które rosły a nigdy nie byłam w niedoczynności.Skąd jesteś?
  19. iwonagos

    guz tarczycy3

    Agnieszka;) Właśnie się zastanawiałam, gdzie Ty się zapodziałaś:)
  20. iwonagos

    guz tarczycy3

    ketebe Ja miałam 9 guzów, w tym jeden wielgachny prawie na całą tarczycę. Rosły, nie malały. Z kolei mojej koleżance po wycięciu tarczycy na kikucie urosły rok po operacji dwa małe guzki, dostała większą dawkę euthyroxu (niedoczynność sprzyja wzrostowi guzów) i gdy po pół roku później robiła usg, okazało się, że guzów nie ma, ale były one naprawdę baaardzo maleńkie.
  21. iwonagos

    guz tarczycy3

    nadia:)))))) Już się nie mogę doczekać na Twoją relację:)))) Na pewno Twój synek jest już z Tobą:) greystonka Co u Was, jak się chowa Antoś-Calineczek?
  22. iwonagos

    guz tarczycy3

    marta 2211 Z całym szacunkiem... maść Germolene nie jest maścią na blizny:) Fakt, ludzie używają na wszelkie problemy skórne, w Anglii moja znajoma smaruje nawet swędzące miejsca intymne:) Na bliznę - maści silikonowe!
  23. iwonagos

    guz tarczycy3

    werus to zależy jakie masz ubezpieczenie, więc trudno poradzić. musisz zapytac u ubezpieczyciela
  24. iwonagos

    guz tarczycy3

    trzymam kciuki nadia:) odezwij się jak już urodzisz.
  25. iwonagos

    guz tarczycy3

    hej:) Ja też podczytuję, ale pojawiają się częściej pytania związane ze skorupiakiem o którym na szczęście pojęcia nie mama więc milczę. Czekam na wieści od nadii:) Lucynkaewa też byś się mogła odezwać:) Greystonko, jak tam się mały Antoś chowa?
×