Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Cyryla1

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Cyryla1

  1. Cyryla1

    guz tarczycy3

    Ja myślę, że nie ma co się dodatkowo stresować opowieściami o operacji czy wyglądem rany. A dlatego tak mówię, że nastraszono mnie, jak to okropnie człowiek się czuje po operacji, jak ciężko dochodzi do siebie - tymczasem ja byłam operowana jeszcze z jedną kobitką, obie nieźle przeżyłyśmy samą operację i po (zaznaczam, że miałam br. ciężką intubację, ogromne wole zamostkowe i raka brodawkowatego), dreny z butelkami (miałam dwie) miałam zdjęty już następnego dnia, cały czas, jak tylko prosiłam, miałam kroplówkę z lekami przeciwbólowymi, opatrunek zdjęty w szpitalu po 2 dniach (leżałam 5 dni w szpitalu), a po tych dwóch dniach już sobie chodziłyśmy do kawiarni (w CO na Ursynowie jest taka) na kaweczkę. Nie było oczywiście słodko, miałam problem z głosem (dłuuugo mówiłam jak podpity chłop:)), mam bliznowca mimo smarowania różnymi specyfikami, czasem boli mnie szyja (pół roku po operacji już minęło), no i ten strach przed histopatem - ale ważne jest nastawienie, nie dołowanie siebie samej na zapas, bo każdy przechodzi to inaczej, a jeżeli odczucie bólu jest duże - trzeba koniecznie prosić pielęgniarki o środki przeciwbólowe (najlepiej w kroplówce, nie niszczą tak żołądka i wątroby). Sama rekonwalescencja jest sprawą indywidualną, ale wszystko da się przeżyć:) Najgorzej mają chyba dziewczyny z małymi dziećmi - kiedy muszą przejść kwarantannę po jodowaniu:( Tak więc RERENIU, nie bój się na zapas, sama wiesz, że operacja nieunikniona, więc staraj się podejść do tematu ze spokojem. Powiem szczerze, że dla mnie gorsze jest to leczenie, dobieranie dawki, odstawianie hormonu przed scyntygrafią - niż sama operacja. KONW@LIA - pewnie masz nici samorozpusczczalne, tak jak ja miałam. Dlatego je widzisz, nie szwy (bo to jasne, że masz) - tylko nici. Nie martw się, wszystko wróci do normy. Jedynie pilnuj, żeby nie zrobił się bliznowiec, ale nie każdy ma do niego skłonności:)
  2. Cyryla1

    guz tarczycy3

    DANAN - to zmienia postać rzeczy:( Najpierw pić tyle świństwa, a potem tylko znieczulenie? Mofy nie ma, przed ostateczną decyzją przepytam doktora, nie dam się żywcem;) Czy przy tym znieczuleniu słychać i widać, co wyprawia się z .... pupą? KONW@LIA - minie parę dni i dojdziesz do siebie. Ważne, że z głosem nie masz kłopotów, bo to na ogół najczęstsze powikłanie. Oszczędzaj się, dużo wypoczywaj, głowę staraj się nosić na prostej szyi (nie pochylaj głowy, nic się nie stanie, a unikniesz zrostów). ASSSIA - GLiwice mają ogromny "przerób", bo specjalizują się w tarczycy. Stąd mnóstwo ludzi tam jeździ. Są dwa największe ośrodki - Gliwice i Warszawa. Ale znam ludzi świetnie leczonych i prowadzonych w mniejszych ośrodkach, to zależy od lekarzy, a nie od miejsca. "Przeleć" pierwsze strony tego forum (Ozam przytaczała wypowiedzi odnośnie jodowania) oraz przejrzyj ostatnie strony starego forum (guz tarczycy2). Do reszty na pewno dziewczyny po jodzie odezwą się i jeszcze raz przypomną zasady pobytu.
  3. Cyryla1

    guz tarczycy3

    LALINKO - jestem na zwolnieniu w związku z tymi węzłami. Ale czuję się już ok, za to mam czas studiować ;) DANAN - biedna Ty moja, tak się znowu nacierpiałaś. Ależ masz pecha, dziewczyno! Dlatego boję się tej kolonoskopii jak ognia, ale onko naciska, nie mam wyjścia. Jedyne, że mam skierowanie na badanie szpitalne, z narkozą ogólną, ino na łóżko czekam (czyli telefon wzywający). Nie wiem, czy nie zdezerteruję, choć w moim interesie jest odbyć wreszcie to badanie chociaż raz w życiu. Co do tych hormonów - moja znajoma też ma robione (zawsze) tsh i ft4, tak czy inaczej, trzeba robić to ft. NADIA, może ja mam jakąś zniżkę na badania ;) bo robię w swojej przychodni, albo coś pokręciłam, to sorki. Ale wydaje mi się, że warto wydać raz na rok na badania, żeby sprawdzić, czy wszystko ok. Mam nadzieję, że pulmonolog Ci pomoże i będziesz się lepiej znacznie czuła:) JOKER1979, nie rozpaczaj, nie snuj od razu jakiegoś złego wyniku. Nadia dobrze Ci pisze - czasem człowiek kombinuje, żle kojarzy i wymyśla niepotrzebnie zły scenariusz. 24 maja trzymamy wszyscy za Ciebie kciuki - żeby było dobrze!!!!!!
  4. Cyryla1

    guz tarczycy3

    IWONAGOS - tak, zrób (prywatnie oba ft kosztują ok. 20 zł razem). Generalnie endo uważają, że tsh jest ważniejsze, bo mówi o nad czy niedoczynności. Ale bywa tak, że tsh jest ok (czyli u nas wskazuje na nadczynność), a człowiek czuje się źle i szuka się przyczyn tego gdzie indziej, a to tarczyca daje popalić (której nie mamy całej albo wcale nie mamy). Te ft3 i ft4 są potrzebne do sprawdzenia, czy faktycznie jesteśmy w nadczynności. Bywa, że tsh jest niziutkie, a ft wskazują jednak na niedoczynność! Jeżeli czujesz się dobrze i nie odczuwasz żadnych objawów zmiany dawki, to znaczy, że raczej wszystko ok. Ale przy zmianie dawki warto badać te 3 wartości. Ja swoją endo "na codzień" proszę o skierowania od razu i na oba ft i mi daje (ale endo w CO polega tylko na tsh). Czyli reasumując, zwłaszcza przy złym samopoczuciu warto robić badanie ft3 i ft4 razem z tsh (z jednego pobrania), żeby można było lepiej wyliczyć dawkę, jeżeli zachodzi taka potrzeba :)
  5. Cyryla1

    guz tarczycy3

    BEA - chirurg onkolog, który operuje tarczyce - to ideał i takiego bym szukała. Jeżeli u Ciebie w którymś ze szpitali na endokrynologii jest taki - zapisuj się. Onkolog dlatego, bo wie, które węzły chłonne przy okazji usunąć, żeby sprawdzić, czy jest tam czysto. Brzmi poważnie, ale jest to dla nas br. ważne. MINIFI - nikt bez histopatu nie stwierdzi na 100%, czy jest rak czy nie, nie wprowadzaj w błąd. Były nawet na tym forum przypadki, że "na oko" było podejrzenie raka, a potem szczęśliwie wynik był inny - no i odwrotnie, niestety, też. Jeżeli jest minimalne nawet podejrzenie raka - tylko operacja, bo rak w początkowym stadium może być wyleczony, ale w późniejszym jest dużym wyzwaniem dla pacjenta i lekarzy:( NADIA - Lalinka już Ci odpisała - pędem do laryngologa. Nie są to "normalne" objawy nawet po ciężkiej intubacji. Już ktoś na starym forum pisał o podobnych kłopotach i później było ok, więc bądź dobrej myśli! Zawsze coś po drodze się przytrafia, ale pogonimy te przypadki! Napisz, co Ci powiedział laryngolog. LALINKA - jestem teraz na zwolnieniu i robię pracę magisterską z tarczycy :D
  6. Cyryla1

    guz tarczycy3

    OZAM, moja waga też się zatrzymała i nie chce ruszyć za nic....:( A tak dobrze na początku szło... ZuziA - też trzymam kciuki, będzie dobrze, sama zobaczysz, że strach ma wielkie oczy. KONW@LIA - mąż na pewno dostanie zwolnienie na opiekę, od razu po zgłoszeniu się w Gliwicach powiedz o tym zwolnieniu. O dużym jodzie było dużo już pisane wcześniej, tylko fakt - trudno tutaj znaleźć, bo brak wyszukiwarki:(
  7. Cyryla1

    guz tarczycy3

    LALINKO - tego węzła powiększonego. Teraz gryzę palce , czekając na wynik. Ale życie, cholera! HANIAA - mnie przy 175 właśnie zaczęła przede wszystkim boleć głowa i miałam jeszcze takie dziwne zatrzymanie sekundowe oddechu, jakby brakowało mi powietrza. Endo kazała obniżyć dawkę o 12.5. Po paru dniach przeszło :) RERENIA - zapomniałam, że Ty idziesz na operację. To na razie daruj sobie te wyniki, bo Ci się po operacji to wszystko zmieni.
  8. Cyryla1

    guz tarczycy3

    Lalinko, napisałaś do Hanii: "Na przykład w tłuszczu powstają hormony płciowe i dłużej się jest młodym". Teoretycznie tak, ale przy raku hormonozależnym (np. piersi) jest to niebezpieczne. Bierze się piguły przez 5 lat, żeby "zabić" kobiecie hormony płciowe - estrogeny i trzeba dbać o wagę! Oczywiście nam tu nic takiego nie grozi, ja tylko tak, dla informacji.
  9. Cyryla1

    guz tarczycy3

    Lalinka - prozaiczne rury dały nam Ciebie na forum, bo inaczej giniesz na tej działce :D Może od robótek działkowych ten kręgosłup przeciążyłaś? Rereniu - podaj swoje wyniki jeszcze raz, ale razem z normami laboratoryjnymi. Wydaje mi się, że wcale nie są takie dobre, przede wszystkim za duża różnica między ft3 i ft4, a samo tsh - też ciut wysokie. Haniaa - euthyrox nie jest panaceum na chudnięcie :(, co też mnie martwi, bo jestem łasuchem, jak pisałam. Ale endo mi mówiła, że przy dobrze dobranej dawce i odrobinie dyscypliny jednak trochę ciałka się zgubi. Ale jak tu trzymać dyscyplinę, kiedy sezon lodowy, a ja uwielbiam lody:D Nie byłlo mnie na forum parę dni i proszę - tyle stron mam do odrobienia. Pozdrawiam wszystkich i wciągam się w lekturę, żeby poznać nowe osoby (witam) i zobaczyć, co u "starych" znajomych. Sebeek - a na piwo przyjedziemy wszyscy!!!! Na dodatek poprosimy o przewiezienie na motorze ;)
  10. Cyryla1

    guz tarczycy3

    NADIA - napisałaś "moja pani endo powiedziała,że od euthyroxu się tyje, a od novothyrolu nie, ale za to niektórym serduszko się kołacze. nie wiadomo co gorsze" O euthyroxie już mity krążą, od niego wcale się nie tyje. To jest tak, jak jeden je ziemniaki i jest chudy, a drugi je to samo i waga mu rośnie. Wszystko zależy od organizmu, z tym nie ma nic wspólnego euthyrox. Jeżeli ma się skłonności do tycia, wiadomo, że euthyrox nie jest w stanie nadrobić całej pracy wyciętej tarczycy i przy braku kontroli nad dietą, niestety przy każdym lekarstwie będzie się tyło. Ponieważ jestem i łasuchem, i na dodatek mam wrodzone słonności do tycia, przerabiałam do znudzenia sprawę euthyroxu nie z jednym endokrynologiem. Generalnie, przy prawidłowej gospodarce spalania (czyli prawidłowej przemianie materii) nie powinno się tyć przy euthyroxie, a raczej waga powinna spadać. A to dlatego, że euthyrox jest na niedoczynność, przy której właśnie waga przeważnie rośnie. Jeśli przechodzi się w nadczynność (a euthyrox ma właśnie za zadanie zmniejszenie wartości tsh), to organizm przyspiesza, czyli przemiana materii jest szybsza. Innymi słowy - jeśli dawka euthyroxu jest dobrze dobrana, waga powinna spadać (oczywiście przy normalnym jedzeniu, nie mówimy o niepohamowanym apetycie :)) Jeżeli jednak dalej są problemy z wagą przy prawidłowej dawce, trzeba sprawdzić wartości ft3 i ft4 - gdyż samo tsh może mówić o nadczynności, ale te pozostałe mogą jednak zmienić ten obraz. Jeżeli ft3 jest większe od ft4 - nie będziesz chudnąć. Ft3 musi być w normie. To jest tzw. sublimacja ft4 w ft3, ale to już wyższa szkoła jazdy. To tak w dużym skrócie. NACIQ - w szczepieniach nie jestem biegła, bo nie mogę się szczepić na nic. Ale lekarz Ci powiedział, co robić i tego się trzymaj:)
  11. Cyryla1

    guz tarczycy2

    UWAGA: PRZENIEŚLIŚMY SIĘ NA STRONĘ JAK WYŻEJ. PROSIMY O WPISY NA NOWEJ STRONIE
  12. Cyryla1

    guz tarczycy3

    OZAM - brawko za nową stronę i wstęp! SEBEEK - gratulki! Zazdroszczę Ci, bo ja nie mam już chyba szans na motorek, ale pozostały marzenia :) Co do tych objawów, ja mam też coś takiego. Albo czasem jakby brakowało mi tchu ni stąd ni zowąd. Tak, to kłania się brak tarczycy. NACIQ - i dobrze, że endo Ci kazał zrobić szczepienia. Tylko pamiętaj, że to chyba są 3 szczepionki, musisz sobie rozłożyć w czasie, żeby zdążyć przed operacją. CHyba nasza Lalinka tak pędziła z tymi szczepieniami i ostatniego nie zdążyła już zrobić przed operacją. A co do badań tsh, chodzi o to, żebyś była w eutyreozie, czyli nie możesz być przy operacji ani w nad ani w niedoczynności (nie powinnaś być w każdym bądź razie). Mnie robili te badania już w szpitalu, natomiast nie szczepiłam się, bo jestem alergikiem. W każdej szczepionce są białka, na które jestem uczulona. HANIAA80 - waga i mnie spędza sen z powiek :) W moim przypadku wygląda to tak: w niedoczynności pooperacyjnej - zamieniałam się w szybkim tempie w hipopotama :O, potem krótko hormon i znów przerwa - mały jod. Wreszcie, kiedy doszłam do dawki 150, drgnęła waga i spada, choć powoli. Zaznaczam, że jem tyle samo ciągle (jestem łasuchem), a mimo to powoli strzałeczka idzie w dół. Myślę Haniu, że jeszcze trochę musisz poczekać, albo to jeszcze nie Twoja dawka. Sprawdzałaś tsh ostatnio? Trochę cierpliwości, ten cudowny moment spadku wagi choćby o pół kilo nadejdzie, a potem już będzie spadało. Ale nie spodziewaj się cudów, waga spada jednak wolno, chyba że wspomożesz trochę dietą. Na pewno nie wolno jeść już po 19ej i trzeba ograniczyć chleb i ziemniaki. Ale ja tak lubię ziemniaczki, a tu jeszcze młode z mlekiem zsiadłym - mniam mniam!
  13. Cyryla1

    guz tarczycy2

    JOKER - po tzw. dużym jodowaniu jest trochę osób, napewo Ci odpiszą. Widzę, że pojawiła się Olaa0550, właśnie wróciła z jodowania, więc ma na świeżo. Sporo osób dokładnie opisywało już pobyt na jodowaniu, ale na tym forum trudno jest znaleźć interesujące nas tematy - trzeba przejrzeć stronę po stronie, a to zajmuje dużo czasu:( Na razie skopiowałam Ci poniżej porady z wcześniejszych stron, przeczytaj sobie, a na resztę pytań na pewno dostaniesz odpowiedź po weekendzie.Lalinka, Nebraska - nasi konsultaci - pewnie wyjechały. "Zalecam zabrać jakieś cukierki do ssania- to naprawdę bardzo uciążliwe takie wysuszenie ślinianek.. Trzeba koniecznie DUŻO pić. Ja miałam 5 butelek wody po 1,5l na...5 dni + to co dawali 3 razy dziennie herbata lub kompot...+2 razy dziennie słaba kawka-sama sobie robiłam.....+codzień zupka... To wystarczyło, ale nie miałam cukierków...tylko 2 lizaki...weźcie więcej- zalecam...2 rzecz...KREM. Jakiś dobry krem nawilżający lub też natłuszczający...do twarzy i całego ciała... Ja nie wzięłam i żałuję. Najbardziej wyschła mi skóra na dłoniach, rękach do łokci i nogach... Miałam chusteczki nawilżające- dzięki Bogu!- ale to nie starcza. Poza tym...jak najmniej...Tam wszystko dają. Jedzenia starczy". I jeszcze Ozam pisała: " Zostawiasz sobie tylko niezbędne chusteczki do mycia, ręcznik, woda lub napoje - 1,5-2 litry na dzień, cytryna albo 3 tabletki witaminy C na dzień, owoce, landrynki albo guma do ssania (żeby pracowały ślinianki), szczoteczkę do zębów, maleńką pastę, odrobinę mydła, szampon jednorazowy, telefon może być, ale koniecznie w szczelnym woreczku - tak byś nie dotykała go rękądpasek, coś do czytania albo krzyżówki, skarpetki, szczotkę do włosów, kapcie, jak lubisz to odrobinę kawy i cukru na 3 dni. Wszystko co weźmiesz na oddział zamknięty, będziesz musiała wyrzucić. Okulary i protezy można zachować, bo to rzecz osobista i nikt inny ich nie będzie nigdy używał. Z telefonu zdejmiesz woreczek w szatni jak będziesz wychodzić ze szpitala". Mam nadzieję, że Ci choć trochę pomogłam.... :)
  14. Cyryla1

    guz tarczycy2

    Danan, będzie ok. To świetnie, że idziesz na ten oddział, bo przebadają wszystkie Twoje flaczki i znajdą przyczynę dolegliwości, a to najważniejsze, nie leczenie skutków, tylko znaleźć przyczynę! Przypuszczam, że nerwy już czujesz, ale nie martw się, będziesz pod okiem specjalistów. A poza tym n a oddziale jak robią kolonoskopię (bez tego ani rusz), to pod narkozą. Więc przesypiasz całe badanie i budzisz się jak gdyby nigdy nic :). Będę trzymać kciuki, a Marianna już tam się wstawi u swojego pewniaczka, żeby wynik był dobry. A potem napisz co i jak, bo mnie też czeka kolonoskopia pod narkozą, więc zbieram relacje ku pokrzepieniu:)
  15. Cyryla1

    guz tarczycy2

    Madziu, oczywiście pomyliłam się. Miało być, że każdy wynik powyżej II grupy jest niepokojący (czyli grupa III i td.)
  16. Cyryla1

    guz tarczycy2

    Madziu, oczywiście pomyliłam się. Miało być, że każdy wynik powyżej II grupy jest niepokojący (czyli grupa III i td.)
  17. Cyryla1

    guz tarczycy2

    MADZIA - miało być "każdy wynik powyżej II grupy należy konsultować...", mój błąd.
  18. Cyryla1

    guz tarczycy2

    DANAN - nic się nie martw, jeżeli masz w jelitach jakąś krwawiącą cystę czy torbiel, oni od razu usuwają przy okazji kolonoskopii i dają na histo. Tylko nie rób z siebie bohaterki jak Marianna:) Niech dają znieczulenie, bo musisz mieć dobre badanie, a do końca nie wytrzymasz na żywca, nie ma mocnych. W ursynowskim CO robią kolonoskopię ze znieczuleniem za darmo, w ramach programu, ale tylko w soboty. Trzeba czekać ze 3 miesiące. Madziu6519 - wyniki cyt. gin. nie mają nic wspólnego z hormonami tarczycy To są inne hormony, a każdy wynik cytologii poniżej III grupy należy konsultować natychmiast z ginekologiem. Jeżeli lekarz mówi, żeby się nie przejmować - zmień lekarza, bo to Twoje zdrowie, nie jego. A koty podrap ode mnie za uszkami:) Dawid - odpuść już sobie i żonie (jej przede wszystkim). Ciesz się życiem i miesiącem miodowym. Wszystkiego najlepeszego! Orszulko, znowu się pojawiłaś, bo chyba wcześniej pisałaś już, prawda? Ja miałam kłopoty z głosem, a zwłaszcza z jego wydobywaniem z gardła. Ale po wiyzcie u foniatry i laryngologa - wszystko było ok, tylko tchawica silnie naruszona. Trwało to u mnie ze 3-4 miesiące, traciłam już wiarę (bo niby wszystko ok, a głosu brak), aż nagle jak ryknęłam, to wszystkie zwierzęta w okolicy struchlały! I tak skończył się błogi spokój mojego mężą :D Ale pamiętam, że porażone nerwy miała chyba Nebraska lub Koczelada, któraś z nich - pisała o tych ćwiczeniach u foniatry. Wróć do wcześniejszych stron - niestety tutaj nie ma wyszukiwarki i trzeba nieźle się natrudzić, żeby znależć odpowiednią informację. Marianno - a TY nie masz tego kłopotu z dłońmi co się nazywa zespół cieśni nadgarstka czy jakoś tak? Bo to wtedy też dłonie mrowieją, palce chwyta skurcz itd. No, kończę na razie, bo po tym dzisiejszym wariactwie na forum nie będzie dobrze, jak moja epistoła wyświetli się 5 razy ;d
  19. Cyryla1

    guz tarczycy2

    Danan, rektoskopia zdaje się sprawy nie załatwia. Dostaniesz skierowanie na kolonoskopię jak nic. Ja też mam, chociaż nie mam objawów żadnych, ale profilaktycznie:( kazał mi onkolog zrobić, bo nigdy nie robiłam. Przeżywałam okrutnie, byłam na konsultacji, bo na żywca sobie nie dam zrobić, a w moim przypadku narkoza musi być za zgodą lekarzy. No i czekam teraz na wezwanie do szpitala. Po co mi to było?? Ale trudno. Danan, napisz po badaniu co i jak, póki co kciuki trzymam za Ciebie. Lolek - ja też mam nadciśnienie i biorę prochy, ale teraz - po prochach mam wysokie! Obłęd, bo przecież ta nadczynność miała mi pomagać a nie pogarszać stan zdrowia:( Kurczę, nie rozumiem tego wszystkiego. W środę mam endo - już mam pół kartki pytań. Tętno mam mniejsze (ale ja miałam koło 100), za to temperaturę teraz mam 34,7! Jak mam 36 to uważam to za gorączkę :D. Lalinka, bierz pasa i chodź tu, bo już wariuję, a do środy dalekooooo Dobrze, że HANIAA ma dobry nastrój, no ale tyle nowych ciuchów, nie dziwię się;)
  20. Cyryla1

    guz tarczycy2

    Zocha, szczęśliwa kobitko! Ściskam Cię serdecznie i życzę doskonałych wyników!
  21. Cyryla1

    guz tarczycy2

    LOLEK - a jak się czujesz przy takim małym tsh? Ja mam o.o6 i ledwo teraz ciągnę - bolą kości, głowa i ciśnienie duże. Zdecydowanie lepiej czułam się w niedoczynności
  22. Cyryla1

    guz tarczycy2

    LALINKO - przepraszam, zapomniałam. Szalałam z tym tk i innymi badaniami. Teraz padłam na zasłużony odpoczynek przy komputerku:D Napisz do mnie : zamostkowa@gazeta.pl.
  23. Cyryla1

    guz tarczycy2

    Marianno, a już myślałam, że powoli o nas zapominasz:( A dzisiaj patrzę - jesteś :) Tak, masz wiele racji z tymi wit. B i sprawami gin. Mnie nie wolno, wręcz zabroniona wit. B12, nad czym cierpię, bo mam anemię, która jest wrogiem leczenia tarczycy (przy anemii gorzej się wchłania hormon i więcej jest objawów, które uprzykrzają nam życie). A anemia to brak przede wszystkim wit. B12 i żelaza. Dlatego mój onkolog zlecając morfologię zawsze wypisuje również bad. poziomu żelaza i ferrytyny we krwi, bo na B12 machnęliśmy ręką. Mój przypadek jest dość skomplikowany, dlatego nie chcę tu robić za dużo wywodów i mącić myśli czytającym, ale Ty Marianno rozumiesz. Też mam znowu strasznie suchą skórę na nogach, zwłaszcza łydkach i stopach. I mrowią mnie ręce, szczególnie dłonie - jestem przekonana, że za bardzo jestem w nadczynności. Mam brać magnez na te skurcze, ale czekam na wizytę u endo, już niech ona wprowadzi mi te wszystkie dodatki. Piszę o tych wszystkich dodatkowych objawach w formie informacji, że coś takiego może się zdarzyć. Wiele objawów tarczycowych wprowadzało mnie w straszną panikę, nigdzie o nich nie czytałam, więc nie wiedziałam, że to normalka :( po raku tarczycy (wycięciu tarczycy). Dopiero lekarze mi to tłumaczyli, ale po fakcie, a nie uprzedzając, że może coś takiego się trafić. Minifi - pisałaś o grupie III cytologii. Rozumiem, że miałaś wdrożone jakieś leczenie i po leczeniu ponownie cytologia? Koniecznie tego nie zaniedbuj! Nie wszyscy endo widzą powiązania z innymi chorobami, każdy na ogół zajmuje się swoją specjalizacją - ale mój onkolog każe mi robić badania "całościowe" i gdy tylko coś poza normą - kieruje mnie do specjalisty. Jak wcześniej pisałam, sprawy gin wiążą się z innymi hormonami - czyli m.in. tarczycą! A w naszym wieku (pisałaś ile masz lat) szczególnie trzeba dbać o tzw. dół.
  24. Cyryla1

    guz tarczycy2

    Davd - zmiana barwy głosu, chrypka czy np. kłopoty z krzyknięciem - to wszystko wskazuje na niedoczynność. Ja w niedoczynności mówiłam jak Luis Armstrong - czyli gruby głos z chrypą. Nie mogłam zanucić, krzyknąć i mówić więcej niż dwa zdania bez zadyszki. Iwonagos też miała kłopoty z głosem w niedoczynności pooperacyjnej. Więc nie przejmuj się głosem, skoro laryngolog nic nie stwierdził. I nie biegaj po internecie, bo przeczytasz mnóstwo informacji nie mających związku z Twoim przypadkiem, a zestresujesz się jeszcze bardziej. W naszym przypadku (tarczycowym) stres nie jest potrzebny, a człowiek niepotrzebnie się nakręca. Wiem coś o tym :D
  25. Cyryla1

    guz tarczycy2

    Lalinko - biorę aktualnie 175. Myślę, że jednak za dużo, bo znowu mam skurcze i bóle mięśni i kości. Takie same miałam przed operacją, kiedy byłam w wysokiej nadczynności. Po operacji byłam długo w niedoczynności, potem chwilę brałam hormon i znowu przerwa na mały jod. Przez ten cały czas nie miałam tych cholernych bólów, a poza tym znowu mam temperaturę poniżej 35 stopni, jak przed operacją. Czyli nie mogę być w takiej nadczynności jednak. Pewnie, że skonsultuję z endo, ale te wszystkie objawy nadczynności plus strasznie sucha skóra i uczucie ciągłego zmęczenia daje mi popalić. Uff. Greystonka, odezwij się, my żartowałyśmy z tą parapetówą ;)
×