śnieżkAA
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez śnieżkAA
-
zapomniałam dodać ze to Ty masz przewagę w tej sytuacji i moze on ma tego świadomosć. to on odszedł. to on powinien wrócić, bo w odwrtotnej sytuacji by nie docenił że ty chcesz coś odbudowywać. nie kazdy to docenia. masz tego świadomość ale wy oboje powinniście to tak pokierować żeby osiągnac to co zamierzacie. Nie jedna strona tylko dwie, on moze się starać tylko musi czuc ze jest o co. Bo jak widać boi sie odrzucenia , nie jest pewny swojej sytuacji. Czasmi się coś czuje ale obojętnosć drugiej osoby jest batdzo bolesna to rani i powoduje strach przed kolejnym ciosem. Faceci mają specyficzne podejscie. nie pokażą tego co czują w momencie rozstania. najchętniej chca się odegrać zagrać zimnego drania, ale gdzieś w środku ich to boli bo jednak z jakiegoś powodu zdecydowali sie na zwiazek. A to kobiety płaczą, nie hamują emocji. tylko moje gdybania. najlepiej jak sama to ocenisz.
-
nie ma reguły na to... czasami bywa tak ze decydujesz się na rozstanie bo potrzebujesz chwili samotności na przymyślenia, masz wątpliwości, ta druga połówka nie reaguje na prosby, że nie podoba się to i to. Sama wiesz jak było u Ciebie. Zwiazek to konstruktywna wymiana zdań, jeśli mi zależy to chce zeby było nam dobrze. Ale bez poswięceń. Chęć zmiany na lepsze. bardzo dobrze robią dla zwiazku jesli czasem trzeba zatęsknić... mnie też zostawił facet ale on sie do mnie nie odzywa... nie popadam w czarną rozpacz ale nie ukrywam ze chciałabym zeby się odezwał. Ale jest już w innym zwiazku.było dobrze i zle ale mimo ze bardzo żle to zakończył serce nie sługa nadal myśle o nim... Moze warto docenić to że się odezwał, ale wziąć na to margines bezpieczeństwa. jesli wiesz czego chcesz a przynajmniej chcesz dać temu szanse to musisz z nim bardzo szczerze porozmawiać, jesli to pomoże oczyścić sytuacje to ok. będziesz wiedzieć na czym stoisz. mam takie podejście do tego. Bez pośpiechu spokojnie bo nawet jak się coś czuje i kiedys bardzo bolało odtracenie to można się szybko zniechęcić. Przede wszytskim komunikacja, bez domysłów- mówie to co czuję ale z uszanowaniem drugiego człowieka. Ale do takiej rozmowy tez trzeba znależć odpowiednią sytuację, wiedzieć ze ta druga połowa chce szczerze rozmawiać i się otworzy, bo to jest trudne. Musicie sobie znowu zaufać. Radzę bo mi radzono za póżno. Najgorzej stracić rozum w momencie kiedy trzeba go mieć najwiecej. pozdrawiam Cie serdecznie oczywiscie wszytskich czytających także
-
Wydaje mi sie że jeszcze siedzisz mu w głowie i ze on nie wie co to moze tak na prawde znaczyć. Albo zaczyna odkrywać ze dużo dla niego znaczyłaś tylko teraz jak Cie nie ma brakuje mu was. Może boi sie rozczarowania jeśli będzie się o Ciebie starać? Moze chce wiedzieć jak Ty to odczuwasz po takim czasie? Wydaje mi się ze niektóre osoby będzie się kochać zawsze- jak się raz pokocha to nawet jak nie bedzie się ich długo widzieć to w momencie spotkania coś się poczuje. Osobiście boję się spotkania z byłym.. po prostu czuję że te uczucia są jeszcze we mnie. Na niektóre sprawy potrzeba czasu ludzie rozstają sie po 7 latach zwiazku a niektórzy wracają do siebie po kilku latach. Zalezy co sie czuje. Niekt ci tego nie podpowie. Swiadomosć że on sie odezwał to dużo. To znaczy że na pewno o Tobie myśli. Nie myślisz o osobie która jest Ci obojętna. Ale ja go nie znam ... pozdrawiam serdecznie- mam nadzieję ze może ktos inny sie wypowie bo nie musze mieć racji.
-
Nie czytałam wszytskich postów, moze powtórzę coś już wcześniej napisanego. Czasami starania nie przynoszą oczekiwanych skutków. Wiem ze swojego doświadczenia. Satałam się o meżczyznę którego bardzo kocham przez długi okres czasu. Nie dzwoniłam za często raz co dwa miesiące czasem mail sms. Czasami wydawało mi się ze w jego głosie słyszę że mu jeszcze zależy, ale on ma juz kogoś i chyba już ze sobą mieszkają. Nie wytrzymałam i zaczełąm pisać częściej odrzucał moje telefony. Bo mnie w środku rozrywa ta wiadomosć. Nie życzę nikomu poczucia ze wszytsko traci sens. Boję się ze go straciłam na zawsze. To on odszedł, jestem młodsza, to ja chce wracać. Powiedział mi ze nie jest ze mną związany emocjonalnie. Wszyscy mi mówią ze on już nie wróci. Kilka razy podejmowałam decyzje ze nie będę dzwonić ale po prostu mi go bardzo brakuje. Moja rada, teraz na nowy rok powinnam tak zrobić- pozwolić toczyć się zyciu dalej. Jeśli wróci będę bardzo szczęśliwa. Może za mną zatęskni. Bo nie dałam mu tak na prawdę takiej możliwości. Wiem ze boli nawetbardzo- ale nic nie zrobisz. Mozesz poczekać ale nigdy nie masz pewnosci że wróci. Najbardziej boję się tego że go starciłam na zawsze:( Nie umiem się związać z innym mężczyzną. Na pewno jeszcze nie teraz w najbliższym czasie.
-
Nie czytałam wszytskich postów, moze powtórzę coś już wcześniej napisanego. Czasami starania nie przynoszą oczekiwanych skutków. Wiem ze swojego doświadczenia. Satałam się o meżczyznę którego bardzo kocham przez długi okres czasu. Nie dzwoniłam za często raz co dwa miesiące czasem mail sms. Czasami wydawało mi się ze w jego głosie słyszę że mu jeszcze zależy, ale on ma juz kogoś i chyba już ze sobą mieszkają. Nie wytrzymałam i zaczełąm pisać częściej odrzucał moje telefony. Bo mnie w środku rozrywa ta wiadomosć. Nie życzę nikomu poczucia ze wszytsko traci sens. Boję się ze go straciłam na zawsze. To on odszedł, jestem młodsza, to ja chce wracać. Powiedział mi ze nie jest ze mną związany emocjonalnie. Wszyscy mi mówią ze on już nie wróci. Kilka razy podejmowałam decyzje ze nie będę dzwonić ale po prostu mi go bardzo brakuje. Moja rada, teraz na nowy rok powinnam tak zrobić- pozwolić toczyć się zyciu dalej. Jeśli wróci będę bardzo szczęśliwa. Może za mną zatęskni. Bo nie dałam mu tak na prawdę takiej możliwości. Wiem ze boli nawetbardzo- ale nic nie zrobisz. Mozesz poczekać ale nigdy nie masz pewnosci że wróci. Najbardziej boję się tego że go starciłam na zawsze:( Nie umiem się związać z innym mężczyzną. Na pewno jeszcze nie teraz w najbliższym czasie.