wyssany5
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez wyssany5
-
owszem nowy brygadziesta zwłaszcza na budowie kieruje jakąś tam grupą ludzi , ale przeważnie sam zapiernicza tak jak oni albo bardzie ponieważ ma coś do zrobienia w jakimś czasie z jakąś grupą ludzi , ale... albo działa tzw. syndrom Mainiaka z 40lataka (waki stary serial ) , gdzie wielu robotnikom wydaje się , że sa takimi fachowcami , że jedynie bóg im noże coś nakazaś , albo pośpieszyć , czy zmusiś do czegoś albo ktos z brygady jest 'niesprawny ' albo 'wypity 'albp nie chce mu się pracować akurat tego dnia ,,i pozostali muszą robić za niego dzisiaj np. zapiast czterech pracowało trzech ( ze mną ) ponieważ kolega nieco wypił i miał gdzieś to że musimy skończyć coś do 16 stej (powiedział kierownikowi , że ma ważną sprawę i poszedł do domu o 14stej , zresztą i tak był nieprzydatny , a na dodatek mieszał i przeszkadzał opóżniając prace i denerwując wszystkich . ...skończyliśmy więc o 18.30 zamiast o 17stej . a że to kolega jeszcze ze szkoły podstawowej , to co mam zrobić ? nie jest to jakaś 'fucha ' czy też wielki przywilej zarządzania i patrzenia jak kto pracuje - takie przywileje maja raczej 'swoi' w firmach , albo zasłużeni, po paru latach pracy . często stanowiska jakiegoś zwykłego specjalisty pracującego nieco samodzielnie albo z pomocnikiem w takich firmach są i dużo mniej stresujące i bardziej popłatne. np. dzisiaj byłam tak zmęczony po pracy , że nawet nie chciało mi się obiadu zjeść (zjadłem tylko zupę ) hehe
-
praca przynajmniej od 7 do 17 , a nie od 6 do 19 , mocno fizyczna , a czasami obliczeniowa ...dzisiaj np. miałem w rękach młot i kułem coś przez 4 godz. co spartolili inni liczacy , po dokonaniu swoich obliczeń -ten od fasolki jakby dzisiaj poczuł siłę uderzenia człowieka - młota , to raczej ...zrezygnowałby z tego dania w przyszłości
-
nie aż tak młodsze , ...ale jak wzudzam entuzjazm wśród 52 plus, które darzę mnie szczególnym sentymentem , to zaczynam popadać w małą panikę
-
też chciałbym mieć coś takiego , czyli taki zupełny entuzjazm dać sie poooooderwać np. cholerka w zasadzie to nawet poooodrywają mnie , ale coś się nie aż tak za bardzo daję cos z tek kobity we mnie siedzi jednak , albo może zbyt wiekowe są zazwyczaj ?
-
nieco się zwierzamy , może nie z tego , czego można byłoby oczekiwać , czyli jakichś stanów emocjonalnych , czy też dokładnego opisania wykonywanych 'manewrów ' w celu wiadomym tararara
-
idę właśnie spać , nieco namęczyłem się dzisiaj w tym upale , ...może innym razem :D :)
-
zostaję u siebie , z możliwościami powrotu pożniej do Bełchatowa tak się to zakończyło ...i dobrze muszę przyznać , że na kwaterze podczas gotowania fasolki po bretońsku takiemu jednemu wyciągnąłem lyżkę z jego z jego ostygłej fasoli znajdującej się nasąsiednim palniku i zacząłem ją mieszać swoją nagle i niespodziewanie bulgoczącą wskutek dużego palnika i ognia na nim ...na którym to gotowała się akurat moja ponieważ drzwi z kuchni wychodziły do jego pokoju , gdzie wspólnie z dwoma kolegami spożywali alkohol , jednocześnie obserwując moje gotowanie , powstał nagły i niespodziewany konflikt - zostałem owiniony o poosłużenie się nieswoją łyżką w celach swojego zamieszania . mało nie doszło do bójki , gdyż użycie 'czyjejś ' podobno łyżki ( łyżki były własnością gospodarza domu ) uderzyło w osobistą godność właściciela niemojej fasolki . powiedział że , jak zaraz mi 'pi...nie' to przestanę się rządzić na tych palnikach ,l a jego kompan przyklsnął mówiąc - janku - nieładnie się zachowałeś ( miałem zamiar wrzucić mu inną łyżkę do tej jrego fasolki po ugotowaniu swojej , ale było za póżno ) poczułęm 'żądzę krwi ' - poszłem po buty aby go wyciągnąć tam gdzieś na dwór i zakończyłoby się to raczej masakrą jego mimo z 10 lat różnicy na moją niekorzyść ale też i jego zupełną 'mimozą ' w budowie ogólnej i sprawności ruchowej . przed samymi drzwiami opanowałem się jednak zdając sobie sprawę , że to jednak nie ma sensu , choćby z racji donosicielstwa i przeinaczania pewnych 'pociotków szefa z którymi miałem akurat do czynienia w tym przypadku ( większość była raczej normalna , ale ich tam nie było ) . ...i tak coś donieśli , ponieważ wiem to od kolegi szefa , który zwe mną tam przyjechał wcześniej ...i wyjechał niespodziewanie coś tam kombinując takie jak to mówią 'polactwo' , czyli zachowania takich niezbyt ciekawych polaków , których jest sporo rzutujących na dość pozytywną całość
-
tak super ;) właśnie dzwonił ten z z Bełcharowa - pewnie tam dalej jest praca albo tam , albo tutaj będę musiał odmówić , co nie jest najlepszym wyjściem no nic muszę z nim porozmawiać zaraz i się dowiedzieć . ..jak się 'sprawy mają ' i mają mieć
-
ćwierć , albo i mniej :O
-
nie jestem już samotna komórką pracującą w kombinacie i tworzącą go ...pewien etap pracy skończył się , część świeżych pracowników została odesłana do domu dopóki nie zostana załatwione nowe zlecenia i kwatera ( właściciel sprzedał dom i 8 osób musiało wyprowadzić się z czego dokooptowano do wakatów na innych kwaterach , a 6 odesłano do domu na przeczekanie ) od jutra pracuję jako brygadzista i zastępca kierownika na budowie wielkiej hali produkcyjnej pewnego zakładu niemieckiego w naszym mieście - spotkałem starych znajomych z klasy i budowy , którzy tam pracują i powiedzieli mi że jeszcze potrzebują kogoś z ... - rozmowa z kierownikiem ...i umowa o dzieło od jutra :) rzeczywiście ....chłop bez pracy to pół chłopa , a może nawet ... ćwierć albo i miej , co widzę po sobie i przekazuję te myśli dalej ... jako temat przemyśleń i kontemplacji na pojutrze ;) :)
-
wygląda wiec na to , że nasza Zofija będzie miała jakieś potajemne spotkania w okolicach własnego domu oraz pobliskiego morza ...hmmmm....
-
każdy przeważnie odbiera jak mu się najbardziej kojarzy ...może i to łowca była do rozćwiartowania , jako ten torcik :D
-
też niezły torcik w postaci chyba ...rozleniwienego baranka , czy też właściwie to nawet barana :) :D
-
i się doczekałem hehe czy przebalować ? za bardzo nie ma co za te 16 dni , ale ... wybieram torcik z tym kimś w wannie
-
byłem czujny po prostu w stanie oczekiwania na należność :D
-
ja wreszcie mam wolne po pracach po 10 godz. nawet w niedzielę ...oczekuję wypłaty . która miała być 10tego ale z racji obaw szefa o stan trzeżwości załogi , zwlekał , możliwie jak najdłużej , aby podobno nie ryzykować , zwonił że za dwie godz. (nieco załosne , ale do czasu ) ...taki nowy polski zwyczaj - poniważ podobno Polacy piją (statystycznie jakieś 12 miejsce w Europie , a więc zupełnie poniżej czołówki a takze Niemców ) , to także należy uważać z płatnością , aby nie zaczęli przepijać tej wypłaty zaraz po pracy . ...ale tak ogólnie , bardzo dobrze sobie nieco odpocząć od wszyskiego , chociaż inni poracownicy udają się podobno ...na jakieś łono (przyrodnicze pewnie ) Czujna - Ty jesteś nieco lewa lwica jak kiedyś mówiłaś , a wiec obchodziłaś , albo będziesz obchodzić swoje obchody własnego przyjścia na ten padół ...wszystkiego najlepszego zatem :) http://www.youtube.com/watch?v=iH3oOVKt0WI
-
ja nie dezertrtuję do czasu , gdy nie ma sensu dozwolony wybór :)
-
jutro itd. ...ale raczej wyjadę po wtorku - jest taka możliwość
-
mam coś doradzić , jako 'wujek dobra rada ' ?
-
paradoksy w sensie prawnym coraz powszechniejsza rzeczywistość w sensie 'reality ' cofamy się u nas do XIX w.
-
ja np. bardzo aktywnie spędzałem rano dostałem od szefa nową trefną przepustkę i przeroczyłem bramę , gdy on zagadywał tego samego bramkarza i przeszedłem ...a póżniej praca do 18 stej miodzik :D jutro narysuję sobie wąsy i brodę
-
temu , że większość nowych takie ma
-
z powietrza się bierze , do którego wcześniej się dotaje z ziemi albo nawet w podłogi ...i tak sobie krąży czaami trafiajac na ścierkę ścieracza się pojawiłem ponieważ nie wpuszczono mnie do elektrowni z powodu 'trefnej ' przepustki , którą wykryto jakoś oczywiście obowiązkowe dmuchanie przy okazji , a że jestem wolny to dzięki mojej oczywiście całkowitej abstynencji pieszo 13 km z rana - fajnie wobec perspektywy kolejnych 10 godz. i jutro też (od środy niby można wziąć parę dni bezpłatnych ) nieco chore i 'lewe ' to tutaj jest
-
nie wiem - to trudne coś akurat proponować w jakiejś naszej takiej sytuacji z ktporej każda jest nieco inna z racji wieku , pracy , warunków zamieszania na pewno - bez paniki i nieco spokoju w podejściu do ludzi tzn. ze spokojną ciekawością , ale bez śmiesznych angażowań za wszelka cenę w jakieś chore układy czy też za wszelka cenę . tak na serio ..to rzeczywiście - co młodsi to bardziej ' walnieci albo tumanowaci ' niz dawniej . tak to widzę w kontaktach ze współczesnymi 'młodymi w wieku 25-30 lat" , którzy sa na poziomie dawnych 18stolatków . ( nie chcę upokarzać akurat tego pokolenia zwłaszcza mężczyzn) , ale kobiety w tym wieku (będąc bardziej rozwinięte emocjonajnie i rzeczowo ) naprawdę mają niewielki wybór ...na dodatek praca i praca ( zero czytania , normalnego intelektualnego rozwoju, tylko wideo , tv , radio i weekendowe alkoholowe imprezy ) daje efekt , jaki daje .
-
był kiedyś taki serial 'pogoda dla bogaczy " wynika z tamtego przekazu, że jak będziesz bogata , to będziesz miała pogodę czyli masz się bogacić , aby pojechać np. w tropiki ...i póżniej nie marudzić , że nie było pogody :D