prinzesska28

milego dnia.... J a tez pije kawke druga od 6 tej.

Witajcie serwuje kawke.

My po stracie staramy sie 3 lata...

Hey.... To juz niedlugo maluszek Bedzie z wami---ale ci zazdroszcze. Ja tez chce fotki....

Pewnie zfe...

A ja jestem w szale Twilight...film widzialam 10razy i kupilam sage w jezyku pl... Wlasnie mam w planie dzis....powiekszanie rodzinki...

Wlasciwie po slubie sie nic nie zmienilo-jedynie to ze mam obraczke i zamieszanie ze zmiana nazwiska i rejestracja malzenstwa w Pl. Mezulek szuka pracy a ja zalatana jestem...

Milego dnia...

Tak Niestety invitro... koszt ok 3.5 do 4 tys euro.

Hey kobidtki... Narazie nie bo w tym rokuchcemy podejsc do invitro a wiadomo to kosztuje. Ja chcialam juz 5 lat temu powiekszyc piersi ale ciagle cos i jakos to przesuwam...

Widzac naze waszego topiku pomyslalam o swojej koniczynie. Dziekuje serdecznie i Pozdrawiam

Annaszczepinska40@google.mail.com

Betti ? Masz kontakt z Lena? Wyslij mi pare fotek malych-ciekawa jestem jak wygladaly po porodzie i teraz... Zadko zaglaam na nasz stary watek bo nasza stara dobra ekipa sie wykruszyla....

Wspolczuje im-co musza czuc... Kochana slub byl wspanialy. Mielismy piekna pogode , biale golebie---czulam sie w mojej sukni jak ksiezniczka. Fotki sa wspaniale.. Poza tym---nic nowego. Maz szuka nowej pracy bo z tamtej zrezygnowal. Zalatwiamy z ikk te badania immunologiczne... Dojdzie do sprawy sadowej bo moja kasa nadal nie chce placic i podwazaja opinie lekarzy-chca nowego Gutachter...

Anarchy? Moge spytac ile zaplacilas za zabieg? Bo widze w stopce opis i tak z ciekawosci....Pozdrawiam

Ten synek o, ktorym mowili mial 8m... To straszne.... Betti Pozdrawiam cie serdecznie....

Kasiu wiele sil dla was. Bardzo mi Przykro.

Nie , w kwietniu mialam urodziny... Mamy juz Wiekszosc do slubu zalatwione...

Hehe

Jakos zjadlo mi posta... podziwiam was jak dajecie rade wszystko zorganizowanac... my mamy tylko cywilny i bylo mnustwo załatwiania a wy jeszcze kosciol i nauki...teraz zostalo 23 dni...

Tak...ale to bedzie sie ciagnac jeszcze.... Sprawa trafila do sadu a to bedzie sie miesiacami ciagnac. Narazie wplynal pozew do sadu i czekamy na jego ze tak powiem akceptacje. Moze stac sie cud ze moja ubezpieczalnia na widok pozu sadowego ugnie sie i zgodzi sie na pokrycie kosztow,jak nie bedziemy sie procesowac.

Serwuje kawke... Moj M pojechal do kliniki oddac zolnierzyki do przegladu i zamrozenia. W koncu mamy to juz z glowy.

Witajcie

U mnie bez zmian. 25 zamrazamy zolnierzyki. Pozwalismy moja ubezpieczalnie do sadu, dopiero sie zacznie kociol...

Ja tez zastanawiam sie co u Ewci. A u nas czas leci...a ja nie mam sukni slubnej...