Jakis rok temu poznałam chłopaka. Myślałam, ze będziemy razem, przez jakiś czas nawet sie spotykalismy, ale on znalazł sobie dziewczyne, najpierw jedną, potem drugą. Miałam wrażenie, że po prostu się mna zabawił.Nasz kontakt sie urwał na pare miesięcy. Miesiąc temu zerwałą z nim dziewczyna. Ostatnio zaczął do mnie pisać, ale nie tak bardzo często. Zaprosił mnie nawet na sylwestra i tam doszło do tego, ze sie przytulaliśmy i całowaliśmy (ale dodam też, że nie byliśmy zupełnie trzeźwi, lecz każde z nas pamięta co sie działo). Na następny dzień napisał do mnie, czy dobrze sie czuje itp. i na koniec dodał: \"do następnego razu\". Jestem w nim zakochana od roku i nie jedna noc przez niego przepłakałam. Nie wiem, czy ten sylwester coś dla niego znaczył. Jak myślicie, będzie coś z tego, czy mam dac sobie spokój? I czy pisac teraz do niego, olewać go, czekac aż sam do mnie napisze? Co mam zrobić? Nie chciałabym mu sie narzucac, bo podobno chłopcy tego nie lubią...