Dodka07
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Dodka07
-
hejka my wczoraj mieliśmy kolejne szczepienia 6w1, rota i pneumokoki - Zuzia popłakała tylko podczas wkłuwania - tuż po wyjęciu igły było ok - dostała cyca i butlę i szczęśliwa :-) Zuzanka 27 sierpnia kończy 3 miesiące a wczoraj ważyła 6600 kg - niestety nie wiem ile ma cm :-( mamy zgodę aby iść na basen po 27 sierpnia:-) inne pokarmy mam wprowadzać dopiero po 5 miesiącu smoczka moja Zuzanka wogóle nie chce :-( z jednej strony dobrze ale z drugiej ... pokarmu mam coraz mniej ale się nie poddaję - dostaje sztuczne ale chciałabym aby przynajmniej ze 2 posiłki dostawała mojego - zobaczymy jak to będzie dzisiaj rano po 2 dniach przerwy poszła mega ale to mega kupa ależ się ucieszyłam :-) pozdrawiam wszystkie serdecznie i spadam na jakiś spacerek u nas w Warszawie dzisiaj pochmurno ale przynajmniej da się żyć :-)
-
paulus3d - ja niestety nie pomogę, bo moja Zuzanka zasypia tylko i wyłącznie w leżaczku-bujaczku na włączonych wibracjach - z jednej strony fajnie ale z drugiej ... wszędzie musimy go taszczyć ze sobą pozdr
-
karina-K18 - my z Zuzią buszujemy po galeriach handlowych od początku, Zuzia w gondoli bo co prawda w foteliku ją wozimy w aucie ale jak wysiadamy to nie przyczepiamy fotelika do stelaża wózka tylko przekładamy ją do gondoli i gdzieś mam to co inni sobie pomyślą - zresztą u nas tak jak obserwuję to sporo dzieciątek w gondolach jeździ więc luz wczoraj mieliśmy masakryczny dzień od rana do 21 jak padła ze zmęczenia cały dzień non stop RYK, przewinięta, nakarmiona, zabawiana i nic, nie pomagało nawet noszenie na rękach tzn. inaczej pomagało na 15-20 minut i znowu wycie :-( :-( :-( kurcze może ząbki jej wychodzą ?!? jutro mamy szczepienia więc podpytam doktor pozdrawiam z megasłonecznej i upalnej Warszawy
-
poprawny mail: dodka07@gazeta.pl
-
hejka dawno nie pisałam, bo ciągle coś mam do zrobienia - jakiś czas też nie czytałam ale wczoraj i dzisiaj nadrobiłam u nas nic nowego - w przyszłym tygodniu kolejne szczepienia, mleka w cycolach coraz mniej :-( - Zuzia coraz lepiej podciąga główkę do góry - nadal przesypia prawie całe noce po 7-9 godzin 5 września mamy chrzest - kreacja dla Zuzanki już kupiona - ale ja nie mam się w co ubrać :-( 7 września jedziemy na tydzień do Zakopanego odpocząć 2 listopada wracam do pracy - cieszę się, bo dzisiaj byłam w biurze i pogadałam z Preziem i zgodził się na małe zmiany tzn. normalnie pracuję 9-17 a teraz z racji karmienia 7 godzin i mogę przyjeżdżać na 7:30, 8:00 czy jak tam mi pasuje i wychodzić po tych 7 godzinach więc super - jak nakarmię Zuzię około 5 czy 6 to już nie będę szła spać tylko do pracy - mąż będzie wychodził o 8:00 a ja będę już koło 16:00 więc może nie będzie tak źle i dziadki dadzą sobie radę z Zuzią pozdrawiam was wszystkie IZI - cały czas trzymam kciuki i modlę się :-)
-
Izi - nadal trzymam kciuki - będzie dobrze seventy88 i Karina-K18 - o jakim śladzie po szczepionce mówicie? ja jutro idę z Zuzią na szczepienie - idę sama bo mężulek w pracy i mam stresa pozdrawiam
-
Izi - nadal trzymam kciuki - będzie dobrze seventy88 i Karina-K18 - o jakim śladzie po szczepionce mówicie? ja jutro idę z Zuzią na szczepienie - idę sama bo mężulek w pracy i mam stresa pozdrawiam
-
Niezapominajka1101 makaron ze śmietaną 12% i brązowy cukier mój mąż na razie tfu tfu odpukać poprawił się, wraca z pracy i zajmuje się Zuzią nawet wczoraj miałam wychodne, pojechałam na zakupy bo wszystkie ciuchy mam za wielkie Moja Zuźka też ostatnio śpi długo zasypia różnie między 21 a 23 ale śpi do 4:30 6:00 można pospać - a ja ostatnio mam rano takiego powera, że myję okna, sprzątam mieszkanie, balkony, piorę, prasuję i jak normalni ludzie wstają do pracy ja już mam picuś glancuś w chałupie Izi66 strasznie współczuję, trzymam kciuki aby wszystko było dobrze musi być dobrze, nie dajcie się będę się za was modlić intencję do klasztoru też już mailem wysłałam Seventy88 kochana współczuję trzymaj się oby się wszystko ułożyło brak mi słów czasem na facetów co oni do jasnej cholery wyprawiają trzymajcie sie wszystkie
-
niezapominajka1101 - co ja jem - no cóż niewiele: na śniadanie - serek waniliowy i bułka na obiad - kilka opcji: 1. pierś gotowana bez przypraw / zamiennie z pałkami z kurczaka / zamiennie ryba tilapia + torebka ryżu 2. makaron ze śmietaną 3. zupa ugotowana z: woda, kostka drobiowa i wołowa, 8 skrzydełek (po ugotowaniu i obskubaniu mięso wrzucam do zupy), starta marchewka, starta pietruszka, starty por, makaron lub ryż na kolację - bułka z wędliną z drobiu / zamiennie z serem żółtym z łakoci: biszkopty, herbatniki, ciastka maślane, arbuz, jabłka, banan 1 sztuka co 2 dni, to tyle z mojej diety ale działa - już 14 kg mniej i Zuzia nie miała wysypki dzisiaj Zuzia miała usg przezciemiączkowe oraz usg stawów - trafiliśmy na super dr taka bardzo profesjonalna - dr z prawdziwego zdarzenia - w główce wszystko prawidlłowo się rozwija i w stawach też - powiedziała, że Zuzia ma już ukształtowane kości w panewkach na takim etapie jak mają 3-4 miesięczne dzieci i że według niej bardzo szybko zacznie chodzić odebrałam też wyniki posiewu i niestety musimy znowu powtórzyć, bo jak napisali materiał był niediagnostyczny - zastanawia mnie tylko czemu bo i ilość była wystarczająca i był lepszy niż poprzednio bo kupka się do woreczka tym razem nie dostała a poprzednio zrobili badania a teraz nie i znowu czeka mnie zabawa w przyklejanie woreczka i pobieranie moczu :-( ale niedługo to już będę miała taką wprawę, że hej pozdrawiam
-
Karina-K18 jaką kupiłaś karuzelę poleć proszę, bo jest ich tyle, że zgłupiałam i do tej pory nie kupiłam i jak tak się będę streszczała to Zuzia skończy 18 lat a ja nadal jej nie kupię Agnes3d ten twój gin wcale nie odbiega od normy, moja też powiedziała, że o jakiejkolwiek antykoncepcji pogadamy jak przestanę karmić bo teraz pigułek absolutnie nie wolno i dodatkowo ona byłaby za spiralą ale ja chyba wybiorę tabletki chociaż dla mnie to i tak będzie nowość bo nigdy nie brałam Niezapominajka1101 ja karmie piersią tzn. w nocy dosłownie piersią a w ciągu dnia moim ściągniętym ale z butli do tej pory tzn. do zeszłego tygodnia kupka była w 8 na 10 pieluszek a teraz od jakiś 4 dni niestety w ciągu dnia nie może zrobić kupalka, puszcza bączki, pręży się i nic i dopiero późnym popołudniem, wieczorem albo w nocy jak zrobi to taką mega, no ale 1 czy 2 na dobę to są My jutro mamy usg przezciemiączkowe i usg stawów biodrowych Mocz u Zuzi już lepszy ale za to w posiewie wykryli bakterie ecoli i musiałyśmy powtórzyć posiew i teraz czekamy na wyniki pozdrawiam
-
wi82 trzymajcie się całym sercem jestem z wami Nika co do mleka piszesz, że masz zamrożone ale, że odciągałaś kilka dni pogadaj ze swoim pediatrą ale z tego co się orientuję pokarmu ściągniętego nie za jednym razem nie wolno mieszać a my dzisiaj z Zuzią byłyśmy w urzędzie gminy odebrać pesel i złożyć papiery o becikowe - nastałyśmy się prawie z godzinkę ale na całe szczęście Zuzia była grzeczna a teraz czekamy na tatulka i w końcu weekend więc odpocznę sobie :-) miłego weekendu kochane - życzę dużo wypoczynku, snu oraz słońca :-)
-
kojoneczka jak aplikujesz ten spray z wodą morską do noska? kupiłaś go w aptece? pije trampki jeśli dzidzia je więcej niż 240ml sztucznego na dobę to wit K nie podaje się ja też daję VitaK i VitaD na całe szczęście Zuzia je uwielbia otwiera buźkę i wsysa wszystko i chciałaby jeszcze karmienie u mnie bez zmian pokarm jest ale Zuzia ciągnie tylko z lewego, w prawym jest dużo mniej pokarmu i ten sutek jakiś taki dziwny i ona nie potrafi, ściskam się niemiłosiernie żeby jej do buźki włożyć i dopasować ale to nic nie daje więc ściągam efekt jest taki, że lewy cycul jest dużo większy niż prawy i jest to niestety widoczne kręgosłup też mi już wysiada ale cóż przez jakiś czas już tak będzie chrzciny robimy 5 września oby była jeszcze pogoda kładzenie na brzuszku nam pediatra do 3 miesiąca nie kazała kłaść, bo może sobie nadwyrężyć kark i kręgosłup więc jak widać ilu lekarzy tyle innych zdań i zaleceń ja dzisiaj mam mega doła pisałam wam ostatnio, że na usg brzuszka wyszedł zastój moczu w lewej nerce i że mamy oddać mocz do analizy więc oddałam, walczyłam z Zuzia dopiero do 4 woreczka udało się nabrać dzisiaj są wyniki moczu ogólnego (posiew za 7 dni) i niestety nie są dobre: erytrocyty norma 0 10 u Zuzi jest 21 erytrocyty w polu widzenia norma 0 2 u Zuzi jest 4 ciężar właściwy norma 1010 1030 u Zuzi jest 1002 wyczytałam, że ten ciężar właściwy jeśli jest mniejszy to jest to pierwszy objaw sugerujący rozpoczynającą się niewydolność nerek złapałam mega doła dzwoniła do mnie nasza dr ale karmiłam Zuzię a teraz jak ja do niej dzwonię to ona nie odbiera a ja odchodzę od zmysłów tak strasznie się boję
-
a my wczoraj byliśmy u ortopedy - dr oglądała stawy Zuzi i powiedziała, że na razie jest ok ale i tak musimy zrobić kontrolne usg ostatnio pisałam, że Zuzia zrobiła mega kupę jak byliśmy na badaniach no i wczoraj też nas nie zawiodła - jak ja tylko rozebrałam od pasa w dół to zaraz zrobiła mega siku i zmoczyła sobie kaftanik, a że mama jeszcze nie nauczyła się, że trzeba mieć zapasowe ciuszki więc Zuzia wracała tylko w śpioszkach na ramiączka :-) potem byliśmy na usg jamy brzusznej i niestety się zmartwiłam :-( dr powiedziała, że jest zastój moczu w lewej nerce - nie chwilę obecną nie wie czy to coś poważnego czy nie - musimy iść do pediatry po skierowanie na ogólne badanie moczu i je wykonać i wtedy zobaczymy co dalej - zastanawiam się tylko jak u takiego maluszka pobrać mocz do analizy - czy któraś z was może już pobierała od swojego maluszka - jeśli tak prosze o poradę jak to wykonać pozdrawiam
-
hejka ja wczoraj byłam z Zuzią u pediatry: waży 4274g (jak się urodziła wazyła 3778g) dzisiaj kończy 3 tygodnie :-) Dostała skierowanie na USG jamy brzusznej i USG przezciemiączkowe, ponieważ ja miałam cukrzycę ciążową w sobotę mamy też wizytę u ortopedy i po zbadaniu pewnie zadecyduje czy konieczne jest USG stawów biodrowych czy nie Odnośnie budzenia w nocy na jedzenie staraliśmy się ją budzić co 3 lub 3,5 godziny ale ostatnio podczas tego karmienia koło 2:00 w nocy było ciężko nie chciała się obudzić i jeść ani z cyca ani z butelki martwiłam się a tu się okazuje, że zupełnie niepotrzebnie. Wczoraj dr nie kazała nam jej wogóle budzić w nocy a karmić tylko wtedy jak się obudzi i będzie się domagała za 3 tygodnie mamy kontrolę i jeśli będzie przybierała na wadze zostawimy tak jak jest a jeśli nie to powrócimy do wybudzania ale co jakieś 3,5 4 godziny. W dzień mam karmić na każde żądanie. No i tak myślałam, że dzisiaj sobie pośpię a Zuzia jak na złość obudziła się o 2:00 na karmienie i musiałam wstawać za to nie chciała jeść rano mężowi i dopiero jadła koło 8:00 ten to ma szczęście. W związku z tym, że Zuzia strasznie mocno podnosi głowę na razie dr nie kazała jej kłaść na brzuszek aby nie nadwyrężała sobie karku i kręgosłupa. Po tej wizycie pojechaliśmy do mojej gin na kontrolę, Powiedziała, że wszystko się super goi a praktycznie zagoiło jedyne co to moja pisia strasznie mi się zaczerwieniła odparzenie od podpaski mam sobie ją smarować kremem Krotymazol 3 razy dziennie i wietrzyć. Na fitness mogę pójść dopiero 3 miesiące po porodzie :-( szkoda, bo na razie moja waga stanęła 13 na minusie i nic nie chce dalej a ja chciałabym jeszcze 6 zrzucić :-) Seksik w zasadzie powiedziała, że oficjalnie zaleca się po połogu czyli po 6 tygodniach ale u mnie jest ładnie tam na dole i powiedział, że można spróbować jeśli będzie bolało mamy przestać. Ale mój mężulek powiedział, że jeszcze poczekamy. Poszłam do samochodu po męża i Zuzię, bo moja gin chciała ją zobaczyć takie strasznie to było miłe bo dr wzięła ją na ręce przytuliła i pocałowała i życzyła wszystkiego dobrego i powiedziała, że jest śliczna kurcze tak sympatycznie się zrobiło. A potem mieliśmy prześmieszną sytuację. Zuzia była głodna i musiałam jej zmienić pieluchę, więc poszliśmy do pokoju matki z dzieckiem nakarmić ją i przewinąć. W pokoju nie było niestety przewijaka, była leżanka, biurko, sofa i umywalka. Położyłam ją więc na sofie kładąc najpierw podkład do przewijania. Zdjęłam pieluchę, wytarłam, wysmarowałam kremem i odwróciłam się do kosza wyrzucić pieluchę a ona w tym czasie mega pierd z zawartością zrobiła mega dużo rzadkiego kupska ale to tyle, że ufajdała podkład, spłynęło na narzutę, która była na sofie, na podłogę poszło z takim wyrzutem, że poleciało też na moje spodnie, nogi i klapki po prostu masakra zaczęłam się śmiać ale szybko sprzątać i ogarniać a mój mąż tak się śmiał, że jedyne co zrobił to wziął komórkę i udokumentował to na zdjęciu, bo było takie wielkie, że aż nie do uwierzenia. Masakra po prostu tak się śmiałam głupio nam było przez tą narzutę wszystko inne sprzątnęłam, więc złożyliśmy ją na pół i tak przykryliśmy łóżko aby nie było nic widać :-) a dzisiaj miałam to samo w domu tylko zamiast kupki tuż przed założeniem pieluchy poleciało siku ale za to Zuzia uraczyła mnie takim wielkim mega uśmiechem z dodatkiem głosu cudo i weź się tutaj na nią gniewaj nie da się :-) majóweczka trzymaj się aby wszystko było dobrze ja mieszkam na 4 piętrze bez windy :-( wózek jest na dole w wózkowni a ja Zuzię znoszę na rękach nie jest łatwo ale cóż nie mam wyjścia to na razie chyba byłoby na tyle pozdrawiam serdecznie
-
kurcze a ja jestem przerażona - zjadłam na sniadanie serek wiejski i 2 kiwi - cholera zrobiłam to odruchowo, bo prawie całą ciążę jadłam a podczas karmienia nie wolno i nie wiem co teraz zrobić :-( mam nadzieję, że Zuzi nic nie będzie mój K wczoraj robił pępkowe - miał wszystko zorganizowane w knajpie i obiecał, że zaraz jak się skończy wróci do domu i nie będzie się juz szwędał po mieście, no ale co innego powiedział a co innego zrobił oczywiście poszlajał się w miasto i odebrałam go dopiero koło 5:30 rano, bo jechałam też po rodziców, bo byli na weselu. No i jak tylko wrócilismy poszedł spac i znowu wszystko na mojej głowie - o 11 wstał i od tej pory ja robię sobie jakieś swoje robótki a on biega przy Zuzi - nawet palcem nie ruszę niech poczuje, że ma dziecko a nie tylko same przyjemności mam już dość aż takich upałów - trzymajcie się :-)
-
też myślałam o solarium ale pytanie czy jak karmię piersią to już mogę - wydaje mi się, że nie ale podpytam moją gin, w przyszłym tygodniu mam wizytę - a może któraś z was o to pytała?
-
hejka dzisiaj padam - Zuzia szaleje od rana - w nocy pierwszy raz zdarzylo mi się, że nie zjadła papu - obudziłam ją o 2:00 na karmienie, przewinęłam i chciałam karmić z butli ale moim odciągniętym a ona spała jak suseł więc położyłam do łóżeczka i spała do 5:00 :-) no ale za to w ciągu dnia istny koszmar :-( cały czas płacz a w przerwie płaczu wisiała na cycu po 10-15 minut i niby śpi - ja ją odstawiam, kładę do spania a ona znowu szuka cyca i w ryk :-( puściły mi nerwy - na dodatek karmię tylko z lewego cyca bo prawego nadal nie łapie - wojowałam dzisiaj z nią i tym moim prawy cycem z pół godziny ale skończyło się na mega wyciu i się poddałam - mam dość człowiek tak bardzo chce karmic naturalnie, tak się stara a tu tylko kłody pod nogi żeby tego było mało nie chciało mi się po raz kolejny wstawiać sterylizatora i chciałam wyparzyć wrzątkiem laktator i butelkę i polałam sobie centralnie na lewą dłoń i teraz umieram - siedzę z łapą w dzbanku z wodą z lodem a mój mężulek wrócił z pracy i poszedł sobie pobiegać - jak to on powiedział idę pobiegac chyba nie będę ci do niczego teraz potrzebny - nie oczywiście, że nie sama jakby co przewinę, nakarmię i ponoszę przeciez nic innego dzisiaj nie robię i w dodatku z tą ręką - tak mnie zdenerwował, że aż się poryczałam - a tak miał pomagać a ostatnio to ciągle coś ma do załatwienia: siłownia, bieganie, dentysta a ja gniję jak kura domowa w domu ale przecież to nic takiego ta taki standard - chyba dopada mnie deprecha - chce mi sie wyć - no nawet teraz lecą mi łzy- po prostu nie mam siły :-(
-
Kasika79 tak moja Zuzia ma powiększone gruczoły wczoraj była u mnie położna na wizycie patronażowej i powiedziała, że to jest normalne bo w ciałku dziecka są jeszcze nasze hormony ale trzeba to obserwować i jeśli by się powiększały trzeba się zgłosić do pediatry Marakuja moja Zuzia miała poziom bilirubiny 12,9 badania z krwi i przetrzymali nas jedną dobę potem mierzona dotykowo w zależności od miejsca na ciele od 6,8 do 10. Agnes3d na zaparcia polecam czopki glicerynowe ja zaaplikowałam sobie jeden następnego dnia po urodzeniu i poszło gładko, potem następnego dnia i od tamtej pory bez problemu Wi82 co do pokarmu to zależy jak pełne cycolindy to 80ml w jakieś 10 minut ściągam Co do linijki na brzuchu nie wypowiem się, bo takowej nie miałam Wczoraj podczas wizyty połozna mega mi namieszała kazała karmic max co 2,5 godz a ja karmię co 3 a nawet 4, bo tak Zuzia jest głodna, powiedziałam, że lewą piersią karmię w zasadzie bez problemu ale że prawej wcale nie chwyta, walczymy po kilkanaście minut i nic ona się denerwuje i ja więc z prawej ściągam i mam na noc pokarm no i usłyszałam mega krytykę a co ja mam na to poradzić bardzo bym chciała karmic cały czas tylko piersią ale nie moja wina, że moja prawa brodawka jest taka jaka jest no i mam wrażenie, że jak karmie piersią to Zuzia nie najada się do końca a jak dam mój odciągnięty pokarm z butli jakies 70-80ml to jest syta i zasypia. Nie wiem ile wystarczy mi sil i zaparcia na karmienie piersią nie jest to takie proste jak by się mogło wydawać. Dietę trzymam cały czas i jestem już 12,8 na minusie a w planach mam jeszcze 6,3kg mam nadzieję, że się uda.
-
a my dzisiaj byliśmy w szpitalu na kontroli - poziom bilirubiny Zuzi spadł i nie musimy już jeździć na kontrole :-) Zuzia je tylko moje mleko ale nie zawsze z cyca - w ciągu dnia odciągam 2 lub 3 porcje po jakieś 80ml aby było na noc i wtedy mężulek pomaga i karmi w nocy - do tej pory miałam laktator ręczny Aventu i to była masakra a teraz koleżanka pożyczyła mi elektryczny Medeli - powiem szczerze rewelacyjny :-) Zuzia przytyła i wazy już 3880g w 11 dniu życia - a ja schudłam już prawie 12 kg :-) :-) :-) a w ciąży przytyłam 4,3 kg więc jestem na super minusie i mam mocne plany jeszcze z 7 zrzucić - może odrobie to co się zapuściłam po ślubie - nie będzie łatwo ale trzeba spróbować pozdrawiam wszystkie ps. czy wszystkie już się rozpakowały? podziwiam te z was, które "normalniej" jedzą - ja mam ochotę na truskawki, lody, grilla ale mega się boję i jem jedynie: serki wiejskie, waniliowe, pieczywo, wędlinę z piersi z kurczaka, ryż, makaron, ziemniaki, pierś z kury, biszkopty i herbatniki, jabłka i 1 banan na 2 dni - więc niewiele :-(
-
Karina-K18 - pokarm w lodówce można trzymać 48 godzin a w zamrażalniku 6 miesięcy pozdrawiam
-
Izi66 taką dokładną wagę Zuzi mam wpisaną do dokumentów Co do wakacji to w tym roku raczej na działeczce ale może na jakiś tydzień wyrwiemy się na mazury Byliśmy dzisiaj na kontroli w szpitalu i Zuzi bilirubina nie rośnie :-) więc nie muszą jej kłuć - hurra :-)
-
hejka ja tylko na chwilkę - zostawili mnie w szpitalu - co prawda nie rodzę ale dzisiaj był termin a z cukrzycą ciążową taki mają przykaz - nie wiem ile tu pobędę i nie będę miała dostępu do maila więc odezwę się jak już wrócę do domku - mam nadzieję, że już rozpakowana - trzymajcie kciuki :-)
-
hejka ja nadal 2 w 1 - dzisiaj szalałam z mamą po mieście 6 godzin za kreacją na wesele, bo rodzice mają za 2 tygodnie i przyznam szczerze, że zmęczona jestem ale cóż może to pomoże i Zuzia się do nas szybciej wybierze. Na jutro mam termin ale jakoś nie wydaje mi się aby to nastąpiło już jutro - co prawda o 9:00 mam się zameldować w szpitalu na ktg i usg ale ... gdyby co trzymajcie kciuki jeśli się jutro nie odezwę znaczy, że zostałam w szpitalu a jeśli nic z tego nie wypali dam znać wieczorkiem jak było w szpitalu trzymajcie się dwupaki :-) i mamuśki :-)
-
hejka ja też nadal 2w1 :-( dzisiaj jednak postanowiłam aktywnie spędzić dzień - może to coś pomoże pojechaliśmy na działkę i wzięłam się do pracy: powycierałam kurze na wszystkich parapetach, umyłam podłogę na całym tarasie, no i skosiłam trawę na działeczce - potem padłam ze zmęczenia na leżaczku i ... wyglądam jak raczek - co prawda brzucholek miałam w cieniu ale nogi nad kolanami czerwone jak buraki - a Zuzi jak nie było tak nie ma a 25 zbliża się wielgarnymi krokami noce nadal prawie bezsenne i problemy - mega problemy z oddawaniem moczu - między 5 a 10 razy w nocy :-(
-
hejka a ja dzisiaj byłam na wizycie u mojej gin - miałam badanie ginekologiczne i bolało jak cholera - dr pytała się czy chcę urodzić wcześniej lub w terminie czy jest mi obojętne - jak powiedziałam, że chciałabym jak najszybciej to powiedziała, że postara się pomóc no i mnie zbadała - "poświbrowała" paluszkiem - bolało jak cholera - powiedziała, że dzisiaj mogę plamić pojechałam odwiedzić moją firmę i szok ... tak ze mnie leciało :-( masakra jakaś no i pozbyłam się kilku skrzepów - mam nadzieję, że to pomoże we wtorek 25 - tak mam termin - mam się o 9:00 zgłosić do szpitala na KTG, usg i inne badania i może (oby) zostanę już rodzić - no chyba, że urodzę wcześniej a póki co odstawiam w domu tańce, skakanki itd aż mój mężulek się śmieje trzymajcie się