Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

joanka też majówka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Hej mamusie, ja tak całkiem z innej beczki.Któraś z Was pisała,że bierze fenoterol i isoptin, więc proszę o refleksje jak to znosisz, bo ja biorę od dwóch tygodni, ale od trzech dni mam zaznaczone w skutkach ubocznych-straszną biegunkę i bóle żołądka. Dziś idę do mojej gin i zastanawiam się jak to się skończy. Udanych zakupów i miłego prasowania, ja zjem kolejną porcyjkę węgla...
  2. izabela833- ja mam zamiar używać takiej chusty, ale nie tej drogiej bebelulu tylko tych tańszych. Nosidełka taż są fajne ale wiem z doświadczenia-mam 6letnią córkę-ona nie cierpiała być w nosidełku, chociaż mieliśmy dwa różne - twarde i miękkie. Oczywiście to nie znaczy, że chusta będzie strzałem w 10, ale mam w planach spróbować, czasami przydadzą się wolne ręce. Dziewczyny, moja gin na skurcze zalecila asmag, mnie pomaga, ponieważ zgaga męczy mnie czasami to zawsze mam śmietankę do kawy, ale musi być tłusta-łyczek wystarczy a w pogotowqiu czeka manti. Miłego dzionka
  3. no mówię,że śnieta ryba, napisałam joanna, bo tak mam na imię i się pomarańczowa zrobiłam...
  4. Witajcie na wieczornych pogaduchach... Jak tak czytam, to widzę, że to jednak prawda- w życiu nic za darmo nie ma. Ja mam cerę ladniejszą niz kiedykolwiek a wiosenek 34 i zawsze świeciłam się na odległośc, mimo róznych super fluidów, to samo z włosami- zrobily się mocniejsze, nie wypadają, nie musze ich myć codziennie jak do tej pory, rozstepów zero celulit minimalny mimo,że to 3 ciąża a ja w dodatku wcale nie przepadam za wcieraniem w siebie czegokolwiek. Za to dorobiłam sie już szwu na szyjce a od dzis jestem na fenoterolu i isoptinie, do tego aspargin zero kawy zero prowadzenia auta i od samego początku seksu też zero.Od leżenia -a to już 23 tydzień- dostanę odlezyn. Mimo to jestem dobrej mysli- mały rośnie zdrowo, dziś na wizycie ważył 480 a ja już 58-sukces przytyłam 3 kg! od poczatku ciązy. Moja gin jednak ma nadzieję, że conajmniej do 34 tc muszę wytrzymać na tych dopalaczach. Wiekszośc ciuszków mam po córci a ponieważ będzie Franio, tez wypatrzyłam na allegro kilka fajnych "chłopackich" ciuchów, butelek nawet nie oglądam, bo strasznie chciałabym karmić piersią- moja córa ciągnęła rok, ale co kto woli...do prania do dzis używam lovelli, teraz już mieszam nasze ciuchy ale ze trzy pierwsze lata Marysi rzeczy prały sie osobno...a najgorsze do prania były płatki mydlane do dzis czuje ten paskudny zapach, więc nie polecam. Dobrych snów i zdrowych żolądków!
  5. Witajcie wieczorkiem, widzę, że zaś jakas pomarańczka się miesza, ale jak sobie przypomne tą od tabelek, która tyle zamieszania narobiła... a te tabelki właśnie bardzo mi sie przydają, bo ciągle myle zuzię z misia i nie pamiętam która jest z Bielska. Wtedy tabeleczka jak znalazł. Tak samo z wózkami- każda kupi jaki jej się podoba i na jaki ją stać i po co to komentować i to złośliwie. Jak wiesz, że jest do bani to napisz kulturalnie, że nie warto kupowac i już...Cieszę się, misia że jesteś... i mam pytanko: nikam 1313 jak ci z tym krążkiem? Ja mam ze szwem jak najwięcej leżeć i chociaż wiem, że niejednej takie wynalazki ciążę uratowały, to jednak trochę czuję sie wystraszona... Miłego dzionka jutro...
  6. misia, gdzie zniknęłaś? Ponieważ jesteś z Bielska, zawsze Cię "sprawdzam", mam nadzieję,że się nie gniewasz... Wczoraj miałam taki podły humor, że nawet mój mąż, który ma świętą cierpliwość schodził mi z drogi. W dodatku, żeby się dobić poczytałam w necie o losach dziewczyn ze szwami na szyjce. Nie wiem po co, bo moja gin wyjaśniła + i -, no i oczywiście później spać nie mogłam, głupol ze mnie, wiem przecież, że nie należy tego czytać. Dziś mam za to dzień głupich pytań, np. wiem, ze najlepiej spać na lewym boku (zamiast rozstępów będę miała odleżyny, ha,ha), ale mój mały jest ułożony w poprzek-nogi po prawej stronie w związku z tym czuję jakbym miała nieustający atak wyrostka. Po lewej stronie łepetynka i tutaj głupie pytanie: czy jak tak jeszcze trzy miesiące będę leżeć na lewym boku, to tego łepka nie zdeformuję? Wiem, że wody płodowe są ochroną, mały sobie tam pływa, ale skoro ja cały czas leżę, to jak on tam ma sobie pływać?Za to jak dostanę kopniaka po prawym boku, to mnie podrywa...To na razie tyle głupich pytań, a jeśli chodzi o dresy w których paraduję już od września, to mój mąż, jak gdzieś szliśmy od razu miał uśmiech na buźce,że wreszcie jestem ubrana i umalowana i ładna, a nie dresiara. Żeby było jasne mam tych dresów 4 sztuki, i myśl tu sobie dziewczyno, że malujęsz się i ubierasz dla swojego samopoczucia.Miłego dzionka
  7. dzięki dziewczyny,pytam was o magnez, bo jak pytałam mojej gin dość dawno temu nie miałam żadnych skurczków-łydek w szczególności. teraz jak leżę to skurczki łapią a nie chciało mi się szukać gdzie o tym pisałyście...jak czytam o waszych brzuszkach to trochę mi przykro, że mój taki mały, no ale za pierwszym razem jak rodziłam też nie wyglądałam na 39 tydzień, ważne ze mały rośnie w normie.za dwa tygodnie będziemy oglądać serduszko. nie wiem jak u was ale u mnie zimno i wieje okrutecznie, więc miłego wieczoru...
  8. Cześć dziewczyny. W Bielsku wieje i sypie, ale jak człowiek siedzi=leży w domku to przez okno wygląda to suprer, szczególnie te wirujące płatki. Towarzystwa dotrzymuje mi córka, bo złapała jakieś przeziębienie, więc mamy wesoło. Misia, przy okazji przymusowej wizyty w Wyspiańskim trochę go sobie obejrzałam, jeśli tam jeszcze nie byłaś to powiem ci,że nie jest żle: oddziały są małe- w porównaniu z wojewódzkim, sale odmalowane,trzyosobowe z łazienką, nowe okna bez zakurzonych od kaloryfera firanek za to z roletami. Ogólnie nie jest tak ładnie jak w Wojewódzkim, ale jest jedni podstawowe ALE:pielęgniarki są zawsze miłe, uśmiechnięte, przychodzą same zapytać,czy czegoś ci nie potrzeba tak, że nie trzeba po nie dzwonić i wtedy przylatują wściekłe, bo przerwałaś im kawę albo plotki.Oceniam więc ogólnie na +, chociaż nz porodówce nie byłam. Wyobrażcie sobie, że data porodu zmieniła mi się z 1 czerwca na 19 maja! To wszystko przez ten szew. Moja gin powiedziała, że MUSZĘ dotrwać do końca 37 tygodnia i wtedy mnie pokroi. Niby już niedługo, niby te szwy nie pękają ale czasami tak się zdarza i martwię się żebym nie była tym przypadkiem właśnie...Koniec trucia.Teraz prośba o radę:jaki bierzecie magnez na skurczki łydek dopada mnie to coraz częściej w końcu ciąglę leżę, a wizytę mam dopiero za 2 tygodnie...Miłego dnia, niech was nie zasypie!
  9. oczywiście waży 350, wariatka ze mnie...
  10. Hej dziewczyny. witam po długiej przerwie, niestety wylądowałam na tydzień w szpitalu i to z całkowitego zaskoczenia. Poszłam sobie na wizytę ucieszona,że skurczki ustały, ginka się ucieszyła,że poważymy i pomierzymy a tu figa z makiem. Okazało się, że szyjka się nie skróciła, ale się rozwarła i to już na 1 cm! a to dopiero 21 tydzień i to poczatek. Nawet dzidzi nie obejrzałam za bardzo tylko prosto z gabinetu do szpitala. Ze stresu w tym szpitalu brzuch zrobił sie jak kamień w dodatku badał mnie lekarz postury niedźwiedzia i zaraz oczywiście plamienie. Naszczęście na drugi dzień mnie ładnie zacerowali i kazali leżeć a po tygodniu puścili do domu.Od mojej gin dostałam leki i antybiotyk, bo podobno lubi sie robić czasami jakieś zakażenie. Dziś mam sie już lepiej ale wczoraj miałam takiego doła, że nawet kompa nie chciało mi się otwierać...Jeśli chodzi o cytologię to moja gin robi ją dość często, bo mówi ,że w ciąży różnie to bywa. Przu okazji wizyty u gin obejrzałam dzidzia-podobno będzie Franio... Pisałyście o problemach z zaparciami. W szpitalu babki piły laktulosum i podobno działa to nieżle, zresztą wypróbowałam na sobie. W dodatku w tym szpitalu straciłam kilogram z i tak mojej niewielkiej wagi teraz w 21 tygodniu ważę 57 kilo a startowałam z 54...na szczęście mały rośnie zdrowo, waży 3500 i ma się dobrze. Będę się starała nie łapać dołów, a wam życzę miłego dnia i podtrzymajcie mnie na duchu.Pa
  11. Cześc dziewczyny, jak mija Wam dzionek? U nas dziś kolęda była więc już mogę świeta zakonczyć... Dziewczyny na poczatek mój wniosek -prywatny- to wcale nieprawda,że z drudim i kolejnym dzieckiem jest prościej od samej ciąży poczynając. Ja jestem w ciąży tyrzeci raz, dziecko mam wprawdzie tylko jedno ale jak sobie przypomnę przebieg pierwszej ciązy i wszystkie przygotowania, to aż się sama dziwię...Po pierwsze 6 lat temu nie miałam dostepu do internetu więc czytałam sobie tylko "W oczekiwaniu na dziecko"- same miłe rzeczy,żadnych złych wiadomości,lekarza miałam całkiem na luzie więc bladego pojęcia o jakichkolwiek zagrożeniach też. Ciąża ksiązkowa cały czas w pracy, na stojąco. Było super. Oczywiście wszyscy tylko tetry uznawali więc miałam ich ze sto, tylko do szpitala dla małej małą paczuszkę pampersów. Oczywiście po powrocie babcie nakazały zakladac podwójnie i szerko tetry, które za kazdym razem oczywiście miały byc wygotowane i wyprasowane.Poniewaz odmówiłam prasowania, bo go nie znoszę babcie prasowały i to wierzcie mi na kant!!!Uratowała mnie polożna, która na drugim patronażu zauwazyła, że pupcia sliczna a skoro tak to dlaczego ja nie uzywam pieluszek jednorazowych? W nocy spokój a nawet jeśli trzeba zmienic to pupcia małej nie marznie bo pampers jednak tak jej nie odmacza. Od tej pory tetry poszły w kąt. Czasami przydały sie do mycia okien.Nawet na kontroli bioderek ortopeda nie marudził,że taki chudy pampers, ale oczywieście równie znienawidzonego przeze mnie becika na szczęście zakazał.Teraz widziałam takie fajne z nadrukami i pomyslałam, że kupie kilka ale chyba głównie jako okrycia na wyjatkowe upały, bo śliczniutkie są...
  12. Cześc dziewczyny, siedzę a właściwie półleżę sobie w domku isłucham Mozarta, Vivaldiego i takich różnych, bo jak mąż z córcią wtócą będą mnie katowac punkrokiem- tak sobie tatus córcię wyszkolił,że najchętniej słucha z nim Armii- to się jeszcze da przeżyć ale Postregiment albo Schizma to już nie na moje nerwy.Dodam,że córcia dopiero 5,5 roku liczy sobie ale to taka córusia tatusia. Nawet dobrze, bo ja mam teraz znacznie ograniczoną aktywnośc ruchową ( co gorsza seks tez odpada ha,ha, ha). Szuubi Cieszyn to przepiekne miasto bywamy tam często i to nie tylko dlatego, że mąż tam pracuje, a juz obowiązkowo co roku "wąchamy" magnolie, ale szpital faktycznie nieciekawy więc zapraszam do Bielska, ale jak juą z Zuzią pisałyśmy niekoniecznie do Wojewódzkiego (oby Wyspiański okazał sie trafiony). Jestem trochę za wami w czasie-dopiero zaczęłam 20 tc, ale bedę wredna i powiem że poniekąd cieszę się , że nie tylko mój brzuch tak twardnieje, bo wtedy mniej się stresuję jak wiem, że nie jestem sama. Gin mówi,że jest ok, następna wizyta 15 stycznia, więc dowiem sie więcej. A'propos fotela- nie znoszę go, szczególnie ze średnim brzuchem ciężko sie tam wspiąc, ale tez bywam na nim co drugą średnio wizytę. Jednak sądże,że kazdy lekarz ma swoje metody i trzeba mieć zaufanie, bo inaczej po co chodzić? Do "poczytania"...pa
  13. Nie wiem Misiu jak jest w wyspiańskim, powiem szczerze, że jeszcze nawet tam nie byłam, chociaż od 10 lat tamtędy do pracy jeżdżę... Dziewczyny, które myślą o cesarce- nie żebym się wymądrzała ale jeśli planujecie jeszcze ciążę w przyszłości to lepiej poród naturalny. Wiem to, bo sama jestem po dwóch przymusowych cesarkach (drugi raz przez poronienie) a teraz w trzeciej ciąży jestem pod specjalnym nadzorem przez stare szwy, więcej leżę niz chodzę i oczywiście o kolejnej ciąży nie mam nawet co marzyć...Poza tym po cesarce bardzo długo dochodziłam do siebie tak,że córkę pierwszy zobaczył mąż a mnie dopiero po godzinie jakos dobudzili. Chociaż przyznam, że za pierwszym razem, kiedy lekarz stwierdził, że musi byc cesarka, bo mała ułożyła się pośladkami to mi troche ulżyło, że wykonają za mnie całą robotę... Miłego śnieżnego dzionka dla tych co w pracy i w domku.
  14. ... no koszmar ale namieszałam. Feminatal 800 + dhea i kosztuje 49 zł
  15. Witajcie w śnieżne popołudnie. mamusiu lipcowa ja zażywam feminatal metafolin, chociaż szczerze powiem, że ten od 12 tc (do 12 400 po 12 800=dhea) jest baaardzo drogi- 59 zł za 60 tabletek, ale matarna mi nie służy i mija gin poleciła właśnie to. Pralinko 34 to jestesmy juz dwie zestresowane i wydawało mi się -patrząc na nasze ulubione tabelki, że jesteśmy w takim samym wieku. Też straciłam poprzednią ciążę dośc późno bo w 19 tygodniu. Pomyślałam,że nigdy więcej, ale nasza córka martwiła się,że każdy kogoś ma a ona jest sama, wię po trech latach zdecydowaliśmy się na ostatnią próbę ( jestem już po dwóch cesarkach). Teraz też mam właśnie 19 tc, ale moja gin raczej chucha i dmucha, przez pierwsze try miesiące leżałam całkiem- dobrz, że w domu, a teraz mam polegiwać, ale solidnie. Mam szczęście, że mąż i córka bardzo o mnie dbają. Pralinko musi być dobrze! Raz pod górkę a raz z górki! Trzymajcie się dziewczyny...
×