Żeli papą86

Widzieliście nową gazetkę z Natury? Roi się od serduszek, misiów i breloczków. Aż się słabo robi.

A kogo masz na myśli? Starzeję się :P

TD może mi naskoczyć :)

Dlaczego jesteś zdziwiona? :( tu Leja, nie jesteśmy jeszcze na tym etapie.

Jeszcze naszego rodzynka brakuje :P Choć wiem, że jest na forum :)

hej.

Niech ona tego nie zaniedbuje, bo sama widziałaś jak z tym jest. Ja skierowania do szpitala nie miałam, ale cholera wie co będzie. Staram się nie drapać, bo wtedy wszystko szybko się roznosi. Najgorzej jest z głową. Jak będę bardzo zdesperowana to ogolę się ;)

No co? W pewnych sprawach jestem ciemna jak tabaka w rogu :(

A po jaką cholerę przyciemnione? :P

klarissa, a Twoja siostra jak długo choruje?

A ja myślałam, że Ty jesteś jakiś macho po solarium. A z Ciebie taki normalny chłopak :)

No trochę tak, ale inni mają jeszcze gorzej. tu Leja, to na pewno Ty?

Aha, no i od czasu do czasu coś pojawia się na twarzy :(

Byłam też w takiej klinice w Warszawie na Chałubińskiego. Jakieś 4-5 lat temu. Mają tam preparaty z morza śródziemnego itp. Też nic mi nie pomogło, ale może Twoja siostra będzie zainteresowana. Wtedy wizyta kosztowała chyba 60 zł, a same leki 200.

U mnie w rodzinie tylko ja mam. Wszyscy lekarze mówią, że to geny. Ja mam na kolanach, łokciach, kostakch, brzuchu i na głowie. Kiedyś miałam na całej szyi, ale w końcu zeszło. Od tamtej pory z szyją jest spokój. Czasem coś pojawi się w uszach. Ogólnie to od czasu jak zaczęłam się stosować do tej niby diety jest nieźle. Dermovate też stosowałam, ale nic nie pomogło. Jest to steryd, więc tylko zniszczyły mi się włosy. Teraz używam maści i płynu Delatar i Elocom. Wszystko na receptę. A poza tym witaminy. Doustnie miałam też inne proszki, ale źle się po nich czułam.

Ja jestem łuszczykiem. Wielu rzeczy mi nie wolno.

Ja pizzów nie jadam.

amp, to na pewno nie byłam ja. Gdybym miała jego zdjęcie to bym go tak nie męczyła. klarissa, no bo chciała zarobić.

A co u Ciebie?

Widzisz? Chciał zdjęcie, a teraz rozmawiam sama ze sobą.

Bo sprawa wygląda tak, że znalazłam jedno zdjęcie w Windowsie. Mój brat jeszcze nie usunął. Tak to w kompie nie mam. A ja się nie znam na tych wszystkich programach i nie wiem jak te zdjęcia się dodaje. Mogę Ci to wysłać. Jak się u Ciebie otworzy to dobrze, a jak nie to i tak chcę Twoje. Chcesz?

Jesteś?

Muszę pomyśleć. Nie popędzaj mnie

Nie ma takiej potrzeby :)

O, no to ładnie :O I byłabym obszczekiwana.