Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Aniołek2

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Aniołek2

  1. eewa w końcu pokazała swojego mężulka,normalnie chowałaś go przed światem. Mój mąż teraz ogląda jakiś mecz,normalnie zgłupieje z tym sportem.Ale jak tu zabronić po ciężkim dniu za kółkiem.Nie mam serca.
  2. Fragolka ciężko jest wszystko spamietać co piszemy więc się nie przejmuj. Ascha to co piszesz o śluzie to prawda,ale to nie świadczy,że jest on wrogi tylko nieprawidłowy,niepłodny.To co wkleilam wcześniej o tym sluzie utwierdziło mnie w moim przekonaniu. Ciężko jest zbadać śluz przez to badanie pct bo ciężko trafić w odpowiedni dzień,moment. Skoro badanie miałam robione jak nie miałam owulki to jak śluz można mieć ok? Raz po podaniu clo miałam owulke to i badnie wyszło w miare mimo złych wyników męża ( wtedy mieliśmy baakterie te co mania). Wiecie co samemu trzeba sobie być lekarzem i do pewnych spraw dochodzić. Na tych konowałów nie można liczyć,oni tylko patrzą by zgarnąć kase. Oczywiście są wyjątki.
  3. fragolinka jak pisałam wcześniej przez badanie pct stwierdzono mi tą wrogość. Jednak ja od początku nie mogę sie z tym zgodzić. Trzy razy robione i trzy razy wychodziło co innego. Zaczełam czytać,szukac i coraz bardziej jestem przekonana,że jednak to nadużycie ze strony lekarzy. Fragolka ciężko tak w kilku słowach wyjaśnić o co w tym chodzi bym bardziej,ze Ty chyba nie za dużo wiesz o tym wrogim śluzie.
  4. Spróbuje,spróbuje tego jaja,zrobie wszystko by osiągnąć upragniony cel.. Katarynka jedz,jedz,jak tylko masz apetyt to niech na zdrówko idzie. Ja się strasznie nudze,mąż ogląda te śmieszne igrzyska. Musze sobie chyba kupić błonnik bo nie moge bez tych słodyczy,ciągle mi się coś chce i jest mi ciężko. jak tak dalej będzie to pękne i sięgne po coś a tego bym nie chciała.Gdyby nie to,że miałam badania na cukrzyce podejrzewałabym ją u siebie. A co z resztą dziewczyn? Nic się nieodzywają!
  5. Aga dobrze,że wracasz do zdrowia. Dzidzia teraz najważniejsza.
  6. Endometrioza nie ma nic wspólnego z wrogim śluzem. Zresztą experci na Bcianie wypowiadają się negatywnie o sensie robienia tego testu, bo jest niemiarodajny. Wystarczy kilkamgodzin zbyt późno lub wcześnie go zrobic i śluz się zmienia. Nie oznacza to, że jest wrogi tylko ma już (lub jeszcze) cechy niepłodności Ta powyższa notatka została znaleziona przezemnie gdzieś na bocianie.To potwierdzałoby to co myślę sama. Mam problemy z owulką,mało śluzu więc plemniki nie mają sprzyjających warunków do dotarcia gdzie trzeba. Muszę zająć się moim śluzem,muszę wszystko zrobić by polepszyć jakoś śluzu.Nie poddam się,nie mam wrogiego śluzu.
  7. Fragolka już od pierwszego cyklu miałam owulke. Mam zamiar brać jeszcze w następnym cyklu a potem się zastanowie co dalej. Może już będzie fasolka? Ja w to głęboko wierze,bardzo się o to modle. Dobrej nocki,ja pewnie jeszcze pooglądam telewizje bo ze mnie nocny marek. Buźka
  8. Ascha odkąd biore FF mam owulke i @ przychodzi z zegarkiem w ręku. Wygląda na to,że mój jedyny problem to śluz.
  9. Tak używam testów by sprawdzić owulke. Temperaturke miałam mierzyć ale zniechęcila mnie ta sama godz mierzenia. Ja gdy nie pracuje wstaje jak chce więc chyba nie ma sensu się w to bawić. Zobaczymy co będzie dalej,jak do lata nie będzie upragnionej fasolki to zdecyduje się na naprotechnologie.Jestem już w kontakcie z instruktorką,pozatym pisałam z lekarzem który się zajmuje leczeniem w oparciu o tą metode i twierdzi,że zarówno terminy pco i wrogość śluzu są przez lekarzy nadużywane. Bądźmy szczere,lekarzom nie chce się leczyć wolą wysyłać na inseminacje i in vitro.Znam pare której lekarze nie dawali szans na naturalną ciąże,skorzystali z naprotechnologi i mają dzidzie i to śliczną. Wiem,że nieraz in vitro to jedyna metoda,ale naprawde jest wiele przypadków nadużywania tej metody,liczy się kasa a nie dobro pacjentów.
  10. Fragolka dzisiaj 12dc,testów jeszcze nie robie,mam zamiar jutro albo w piątek zacząć.W poprzednim cyklu miałam owulke w17-18dc,zobaczymy czy będzie tak samo w tym.
  11. Katarynka faktycznie z moją odpornością najlepiej nie jest. Jeśli chodzi o objawy to sama nie wiem. Nic takiego niepokojącego niezaobserwowałam ale podobno nie ma jako takich objawów. Ja sobie myśle,że ta wrogość to zbyt mała ilość śluzu lub zbyt gęsty śluz,do tego blokada psychiczna.Sama mówisz,że się spinasz,to napewno sprawy nieułatwia.Musimy wziąść się w garść ale jak to zrobić? Ja gdy zrobiłam przerwe i nie myślałam o dzidzi miałam dużo radości z seksu,nie zaszłam w ciąże bo niestety nie mam płodnych.
  12. O tym orgazmie czytałam na necie.Może jestem wymagająca,ale mam stwierdzoną wrogość śluzu i myślę sobie,że to też by pomogło. Fragolka nie działa na mnie to o czym piszesz,poprostu za dużo myślę. Nieraz wydaje mi się,że ta wrogość to moja blokada,ciągłe myślenie o dzidzi. Jeśli chodzi o koleżanki to musiałabym zrezygnować ze znajomości z wszystkimi. Właściwie to wszyscy znajomi mają już dzieci lub są w ciązy.Zostaliśmy tylko my,czas ucieka. Jesteśmy już po 30stce więc to może być przyczyną mojej niechęci. Fragolka Ty jesteś młoda,masz jeszcze dużo czasu i życzę Ci byś zaszła w upragnioną ciąże jaknajszybciej,byś nie doszła do tego momentu w którym jestem ja. Naprawde nie życzę temu nikomu.
  13. Wiara najważniejsza,ale nieraz już sił niestarcza.Modle się codziennie do Św Gerarda,do Ojca Świętego i do Św Józefa.Modli się za mnie wiele osób,również z Odnowy w Duchu Świętym do ktorej należy moja mama. Czuje tą modlitwe szczególnie w trudnych dla mnie chwilach. Nasi znajomi znają nas z tego,że ciągle uśmiechnięci,człowiek musi robić dobrą minę do złej gry,ale nieraz już nie ma ochoty. Nieraz chciałabym wykrzyczeć całemu światu,że mamy takie problemy,by przestali pytać,by dali spokój. Ale co to da? Jedna koleżanka która wie o nas jest w ciąży,powinna być jakoaś bardziej wyrozumiała,ale nie. Ciągle gada o swoich odczuciach,opowiada kto jeszcze jest w ciąży,no i wogóle jeden temat. Czy ja jestem przewrażliwiona,czy za dużo wymagam? Staram się ale to boli słuchanie tego wszystiego. Zawsze spotkanie z nią kosztuje mnie wiele nerwów,a to najmniej mi potrzebne. Ostatnio byliśmy zaproszeni do nich ale ja zrezygnowalam,nie chciałam sobie psuć samopoczucia. Wczoraj kochałam się z mężem,ale niestety nie moge mieć satysfakcji z seksu. Ciągle myślę o jednym mimo,że nie mam jeszcze płodnych.Kocham męża,ale te myśli mną zawładneły. Znacie jakiś sposób na to by nie myśleć? Orgazm ułatwia dotarcie plemników,bez niego jest trudniej.Ciągłe myślenie o dzidzi nie ułatwia sprawy,co robić? Głowy wymienić niestety nie moge.
  14. Ja teraz też jestem znudzona. Kurcze jak było by dziecko miałybyśmy zajęcie,sens w życiu. Też wierze,że nam się uda,ale są chwile gdy trace siłe,ufność. Zmykam na nk bo dzisiaj byłam rano.Później szalałam na dworze,szukałam jakiegoś zajęcia by czas zleciał szybciej. Nieraz już dostaje głupawki w tym domu. Katarynka może nie będzie tak źle,wytrzymacie. W międzyczasie coś znajdziecie.
  15. Ach to wredne pco,też nieraz zastanawiam się dlaczego akurat ja.biorąc to FF naprawde dobrze się czuje,nie chodzi nawet o to,ze mam owulacje,ale nie mnie boli.dwa tygodnie przed @ już cierpiałam,byłam jak napompowana. Nawet jak nie będzie fasolki to normalnie żyje. A to dla mnie dużo. Znowu piękna pogoda,ide przed dom sobie porobić porządki. Będę później
  16. Malutka ja dokładnie tak samo mam po wizytach u lekarzy. Mamie płacze w słuchawke,a mąż zawsze tak samo mówi jak Twój. Ja nie wiem,ale oni poprostu są bardziej odporni psychicznie i nie mają tego macierzyńskiego instynktu co my. Chodź napewno równie mocno pragną dziecka,ale inaczej przeżywają. Poprostu to inny typ. Ale nie rezygnuj,szukaj każdego rozwiązania,odpocznij i postaraj sie tak o tym nie myśleć. Napewno będzie dobrze bo musi. Ja ciągle sobie to powtarzam
  17. Dokładnie trzeba walczyć,ale też trzeba odpocząć.Może i Tobie Malutka jest to potrzebne? My wszystkie chcemy trzymać swoje dziecko i mamy w sobie wiele miłości,ale nie możemy sę poddać,jedynie wyluzować i wierzyć w cuda. Ja wierze,że nadejdzie czas na nas wszystkie. Życzę dużo siły,szczególnie dla Fragolki i Malutkiej.
  18. Fragolinka na smutki najlepsze jest zainwestowanie w siebie,masz racje zmiana wizerunku dobrze Ci zrobi. Jeszcze kup sobie jakiś ciuszek i humor będzie lepszy. Przynajmiej na mnie to działa. Też planuje zmiane fryzury,ale dopiero na święta,już nie moge się doczekać tych świąt. Jakoś w tych dniach wszystko takie łatwiejsze się wydaje.
  19. Fragolinka ja wiem,że sie nie nudzisz,sama opieka nad tesciem Cię dużo kosztuje dlatego powinnaś znaleźć coś dla siebie co Cię odpręży,zrelaksuje. Przerwa w starankach też Ci dobrze zrobi,ja taką zrobiłam i nieżałuje.Co do preparatów uważam,że szukanie dobrego lekarza a uzywanie jakiś wspomagaczy niezaszkodzi,a może tylko pomóc. No ale jeśli Fragolka czuje,że chce przerwy to znaczy,że to powinna zrobic i to jak najszybciej,przynajmniej psychicznie odpocznie. Ja chyba poczułam wiosne bo u nas taka piekna pogoda,że ciągle coś robie i przed kompem siedze mało,wpadam tylko na moment. Jutro jak będzie ładne słoneczko to chyba spędze na dworze cały dzień.Uwielbiam słonce i już nie moge sie doczekac lata.
  20. A słyszałyście o preparacie M2- Tone. To preparat z Indii,podobno na PCO,można go kupić na alegro.Tani też nie jest,ale ja chyba spróbuje jeśli FF niepomoże na dzidzie. Może będe brała to i to,kasa się nie liczy. Zrobie wszystko by dzidzia była no i rozluźnić się muszę,nie myśleć tak,co będzie gorsze. Od marca albo kwietnia zaczne chodzić na saune i siłownie,szczególnie sauna rozluźnia. Fragolka wiem,że to ciężkie,ale tez musisz spróbowac czegoś,znajdź sobie jakieś zajęcie które pomoże Ci tak nie myśleć. Wszędzie piszą,że to połowa sukcesu
  21. Witam dziewczyny! Dawno mnie nie było,napewno nie zrezygnowałam z topiku. Byłam pare dni w moich rodzinnych stronach. Mój chrześniak miał urodzinki,kończył 11 lat i jak stwierdził jest bardzo podniecony. Wróciliśmy wczoraj w nocy do zimnego domu,,brr. Kurcze siostra ma 11 letniego syna a ja mam takie problemy.To życie jest trudne,ale postanowiłam odpuścić w tym myśleniu. Macie racje,nie wiadomo co nas czeka. Pisałam o mojej koleżance,która nie miała owulacji i zaszła w ciąże. Moja siostra z córeczką zaszła też po okresie,gdy niby niepowinna.Uważam,że musimy odpuścić to ciągłe myślenie i może będzie dobrze. To trudne,ale warto spróbować. Katarynka ja też nie jem słodyczy,nie pije kawy i alkoholu. Najgorzej ze słodyczami,już chodzi za mną serniczek. Ale cóż,ja zrobie wszystko by mieć dziecko.A ten alkohol to postanowienie na post bo faktycznie lubie piwo i często,prawie co sobota musiało być. Narazie spadam,jedziemy na zakupy, musze sobie też kupić testy owulacyjne. Będę wieczorem
  22. Dzięki dziewczyny za miłe słowa,ciesze się,że zdjęcia się podobaja. Sisi wiem jak się czujesz i jest mi przykro,że się nieudało. Kurcze czemu to życie musi być takie ciężkie. Czemu musimy borykać się z takimi problemami. Katarynko myślę,że podjełaś słuszną decyzje,chodź napewno szkoda pracy. Ja wiem jednak,że wszystkie kiedyś będziemy szczęśliwymi mamusiami,że to co teraz przeżywamy będzie nam wynagrodzone. Zimy też mam dosyć,tej wrednej @ również,dalej źle się czuje a w domu trzeba coś robić. Ewa bardzo bym chciała napisać do Ciebie na e-mail,mam pytania odnośnie tej lekarki a niechciałabym tak na forum,niewiadomo kto to czyta
  23. Aniołek cały dzień źle się czuł,nie gotowalam obiadu bo miała być romantyczna kolacja przy świecach. Była,ale troche zrąbałam jedzonko a na dodatek stukkłam butelke wina,które mężuś kupił do kolacji. Oczywiście mój minio tylko żałował,że tak xle się czuje. Fragolinka na twoje życzenie na nk aktualne moje zdjęcia. sisi wcale się nie gniewam,chodź nie muszę się z tobą zgadzać,ale lepiej jak niebędziemy się na ten temat wypowiadać. Każdy postępuje według swoich zasad. Zyczę Ci z całego serca by Ci się udało i byś była szczęśliwa i urodziła zdrowe dziecko. Pozdrawiam. A nasza Katarynka chyba mężem się cieszy bo dzisiaj nawet się nieodezwała ani razu.
  24. katarynka miało być,że podobne do siebie jesteśmy. zjadłam gdzieś literki. Wiesz jakbyś mieszkała w Ostrowcu mogłybyśmy się spotkać bo z radomia nie jest daleko. Jeślibyś chciała mogłabym ja przyjechać bo mam samochód a mąż do pracy jeździ starym polonezem. Ale go zrobiłam na szaro nie? Chociaż tyle mam od życia.
  25. Fragolinka przepraszam,że dopiero teraz ale tez byliśmy na zakupach. Powiem Ci,że sama nie wiem. Kefir jest podobny do maslanki,ale nie daje Ci gwarancji czy ciasto się uda bo nigdy tak nierobiłam. Z drugiej strony możesz zaryzykować bo ja częto modyfikuje ciasta więc może się uda. Dziękuję dziewczyny za słowa otuchy,ale to naprawde jest ciężkie. Nie zrozumcie mnie źle,ja nigdy nie potępiałam takich osób które robią in vitro czy inseminacje bo uważam,że skoro tego pragną i temu podołają to ok. Życzę im zawsze szczęścia. Jednak ja sama tego się niepodejmuje,tak zostałam wychowana,taka jest moja decyzja. Wiem,że niebyłabym szczęśliwa gdybym złamała swoje wartości.Dlatego u mnie tylko natura i liczę na cud,codziennie się o to modle,ale sa dni gd sił niestarcza. Jestem z dala od swojej rodziny,nie mam z kim o tym wszystkim porozmawiać,pozatym moja mama ma chore serce i nie chce jej zamartwiać. Katarynka każda z nas staje przed ważnymi dezyzjami w zyciu,zobacz podjęcie decyzji o niepodchodzeniu ani do in vitro ani do inseminacji wiele mnie kosztuje,codziennie zadaje sobie pytanie co by było gdyby. Małżeństwo to kompromisy,ja zrezygnowałam z mojego miasta które kochałam,ale teraz mąż zrezygnował z lepszej pracy by być bliżej mnie. Widział co się ze mną działo. Dobra zmykam bo mam dużo roboty a źle się czuje,pewnie będę dopiero wieczorem. Mam nadzieje,że nieobrazicie sie o to in vitro i inseminacje bo to moja decyzja,ale Wam życzę jak najlepiej i dużo wytrwałości i siły bo wiem ile to kosztuje.
×