Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

wnika_s

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez wnika_s

  1. widze, ze sie orientuje kolezanka. wnikliwie czyta, zapamietuje i kojarzy fakty! BRAWO! lekturki szkolne tez tak w malym paluszku?
  2. u nas identycznie! WYWALCZYLAM 2X BUTLE!!!! :) okolo 6 rano butla- moj king kong zjada 150 kolo 9- znowu butla 120-150 ml 13- obiadek 17- owoce- jak sirednio zje mi obiad to robie mu minimalnie kaszki waniliowej i daje z owocami 19:30 kaszka i spanie :)
  3. i jeszcze mi sie przypomniala historia znajomej. SAVANNA przeczytaj i uszy do gory! a mianowicie, znajomi maja trzyletniego synka. na poczatku tatus wogole sie nim nie zajmowal. owszem, cieszyl sie, ze maly sie urodzil, ale jak wracal do domu i slyszal, ze dziecko placze, obracal sie na piecie i przez dwa dni do domu nie wracal!!! swoja droga, ja bym sie rozwiodla.... a teraz az milo patrzec jak tych dwoch swietnie sie dogaduje. on chetnie zostaje z synkiem jak znajoma pracuje, lub na zakupy jedzie. ma swietne podejscie do niego i widac, ze maluch chetnie spedza czas z tatusiem. nawet chetniej jak z mamusia, swoja droga...
  4. olena to straszne co piszesz. bardzo wspolczuje :/ lawina, u nas tez cieniutko z gaworzeniem. bardziej wzdycha, pokasluje, steka, i robi hhhaaaa ;) co do M, to dzieciaka nie chcial... jestesmy 10 lat razem i jak wspominalam to mowil, ze mamy czas! w koncu widzial, ze ja juuuuz ostro swiruje i pogodzil sie bardziej z faktem jak nalegal. a teraz ma kompletnego fiola! w weekend wogole nie ogladam pupy wlasnego dziecka! a ostatnio byla u mnie przyjaciolka, posiedzialysmy do pozna i mialam problem ze wstaniem jak davidek obudzil sie o 6 rano, M wstal. a jak wychodzil do pracy to mi go przyniosl, patrze a maly wyglada zupelnie inaczej niz jak go kladlam wieczorem. okazalo sie, ze przy przewijaniu byl wypadek, wiec zmienil spiochy, bodziaka... zapytal tylko czy zestaw mi sie podoba, bo wie ze u mnie wszystko musi pasowac kolorystycznie :) a jak mowie o drugim to sie smieje, ze juz nie ma strachu. bo juz na pewno nie bedzie mial 2 corek, bo tego obawial sie najbardziej ;) typowy facet!!!!
  5. lawina, moj udaje ze kaszle jak che pic. nauczyl sie tego juz jakis czas temu. a najlepsze jest to, ze jak go karmilam w niedziele kaszka i zaczal ''kaszlec'' moja tesciowa poinformowala mnie zebym mu dala sie napic, bo on tak robi jak mu sie pic chce!!!! rece mi opadly! to ja z nim siedze calymi dniami, to ja to odkrylam, pokazalam M, on sie tesciowej pochwalil a ona mi teraz rad udziela.... wiem czepiam sie ;) tina, widac jak sie mozna z ludzmi umawiac. rece opadaja!
  6. lawina, masz super synka! moj o jeden dzien mlodszy ale jedyne co osiagnal w kwestii ''raczkowania'' to z brzucha kleka i wraca na brzuch... czekamy caly czas z M az ruszy ale NIC! leniuszek jeden! twoj jest niesamowity!!!!
  7. doczytalam! :) maluch spi wiec zamiatam na necie... jak was czytam to nie mam sie co tesciowej trzepiac... nie chodzi do kosciola. ostatnio nie pojechalismy do PL na wielkanoc wiec mielismy z nia swieta. przyszla dumna z poswieconym koszykiem do nas a pozniej oswiadczyla, ze jest niewierzaca. zapytalam wiec po co swiecila koszyk? najpierw ja zatkalo, a pozniej stwierdzila, ze tradycja tak nakazuje ;) stara sie byc bardzo mlodziezowa, na luzie, ciagle imprezki, tabuny znajomych i przyjaciol. no i muzycznie tez rockendrolowo. dzieki wam zaczynam patrzec na nia z innej perspektywy! ale jak przyjedzie do nas za tydzien do wybuchne!!!!!!!
  8. nie moge doczytac bo davidek zada mojej uwagi. ale znalazlam cos na necie dla mam gotujacych i szukacjacych inspiracji. moze sie przyda! :) http://babyonline.pl/karmienie.html poczytam was jak zasnie :)-
  9. hi! ja dzisiaj w tej samej sprawie!!!!! od urodzenia maluszka moja tesciowa jest u nas co weekend! co prawda nie wtraca sie- juz sie nie wtraca... zalatwilam ta sprawe w bialych rekawiczkach przez moja mame, ale jej cigla obecnosc mnie rozwala! chodze napakowana od wczoraj. wlasnie wygarnelam M, co mi lezy na witrobie w tej kwestii, i chcialam sie pozalic, a tu widze, ze temet na tapecie ;) przez lata myslalam, ze 40 km. to walsciwa odleglosc ale teraz to chyba 400 by nie pomoglo. od czwartku prosilam M zeby tak to pozalatwial, zebysmy nareszcie niedziele mieli dla siebie, a tu wczoraj poszlam z davidem na spacer i dup, dzwoni M ze mamusia bedzie o 17. potargalo mnie i jeszcze szarpie do dzisiaj. i to chodzenie po znajomych i rozpowiadanie co u nas. mam obfotografowane cale mieszkanie(lacznie z sypialnia) i aparacik krazy po znajomych i przyjaciolach, wiec kazdy wie co i jak u mnie. big brother to maly pikus przy naszym zyciu :/ to tyle. chyba walne kieliszek winka na rozluznienie, bo nie zasne ;)
  10. wazka wow! piekne :) a amelka jest super! taaaaaaaaaaaaka radosna- moj to zasmutas jeden... :/ musze sie niezle nawysilac zeby sie zasmial! usmiecha sie ciagle ale glosny smiech to u nas sporadyczna sprawa... moze mu jeszcze sie zmieni ;)
  11. hi! aaaat dzieki za informacje jak to wyglada. bardzo nam to pomoglo, mniejszy stres! :) wazka daj namiary na blog tez poczytam ;) ide spac, najezdzilismy sie dzisiaj za meblami do lazienki i padamy. david zasnal w 5 min. ale akurat nie mamy problemu ze spaniem, chociaz i tak mial rekordowe tempo dzisiaj. milej i spokojnej nocki ;)
  12. kamelle, nasz tez przerabial etap- nie wsiade do fotelika!!!! ryki byly, ze hej! na niego dzialalo jak dawalam mu iphone i puszczalam glosno muzyke a teraz jak w aucie zaczyna marudzic, bo mu za dlugo, i pusci mu sie rytmiczna muzyke to tez od razu cisza. ale tatus jest muzykiem wiec to moze geny..... :)
  13. witam! aaaaat, u nas tez jest pelna narkoza. martwimy sie tylo jak to wyglada juz po!? bo wiadomo, ze dzieciaczkowi nie wytlumaczysz, zeby nozkami nie kopal, bo wtedy boli, albo np. on uwielbia lezec, a ostatnio spac na brzuszku. jak to po zabiegu hula? kazda info. jest dla nas cenna- dzieki! no i 31 zabieg a 11 wrzesnia mamy w PL wesele kuzynki gdzie swiadkiem mial byc moj M. nie wiemy teraz czy odmawiac czy w dwa tygodnie maly bedzie juz na tyle fit zeby z nim jechac... tyle pytan :/ karmelek9999 WITAMY!!!!! a co do zwierzaczkow to niestety one maja takie zmysly ze syfu nie tkna... wiem cos o tym, bo u nas byly dwa psy, swinka morska, a teraz zostala papuga- znajda, rybki a do ogrodu wprosily sie jeze.... ;) kazde zwierze utalentowane na swoj sposob! ;) pies np. nie jadal szynki, chyba, ze byla to szyneczka gotowana w domu- czytaj syfu nie jadam ;) przyklady moglabym mnozyc!!! ja tez jestem z tych wygodnych mamus- sloiczki rulez! uwazam, ze lepszych- nie mam dostepu do sprawdzonych, swiezych warzyw- bardziej urozmaiconych dan mu nie ugotuje.... ale kazdy robi po swojemu, i to jest cenne, ze mimo wszystko mozemy tu sie wymienic informacjami, zainspirowac a jak trzeba to pocieszyc lub znalezc wsparcie! pozdrawiam!!! :)
  14. aaaat, a powiedz nam jak duze jest ciecie? bo nam mowili, ze okolo 4 cm. to duzo! boimy sie, ze jak bedzie sie ruszal, kopal, przekrecal, zo bedzie bolalo. jak to wyglada juz po wszystkim? wielkie dzieki, za wszelkie info! my w Austrii mieszkamy.
  15. to co piszecie jest po prostu straszne... olena119 tragedia nie do opisania- jak, ja porzed porodem panikowalam, ze przez pol dnia nie czuje ruchow, to M mowil, ze swiruje... nawet nie wiemy jakie mamy szczescie, ze zdrowe dzieci mamy!!! jak nie uswiadomi sobie czlowiek jakie nieszczescia sie przytrafiaja, to nie potrafi docenic tego co ma... mala brzuchatka, twoja historia tez zapiera dech w piersi. moja znajoma rodzila w bardziej ekskluzywnym szpitalu w naszym miescie, dodam, ze rodowita austriaczka, i natychmiast po porodzie zabrano jej dziecko- nic nie powiedzieli- odwiezli do mniej wypasionego, ale z calym sprzetem do ratowania... ona lezala tu a dziecko tam! potem jak wyszla, to dziecko odwiedzala przez tydzien w szpitalu a jedyna info. jaka miala, to ze dziecko ma infekcje!!! dodam, ze maly wazyl 5 kg, a ona zmuszona byla rodzic SN!!!! jak juz wypisywali jej dziecko to lekarz wreszcie odwazyl sie jej powiedziec, ze porod byl zupelnie zle prowadzony i moze Bogu dziekowac, ze ona i dziecko zyja... u nas tez nie wesolo... jestesmy po wizycie kontrolnej. jakis czas temu zaniepokoily mnie jaderka davida- niby nic ale jakies niesymetryczne dla mnie byly. M stwierdzil, ze jest ok :) lekarka- juz wiecej do niej nie pojde- odchylila pieluche, stwierdzila, ze ok i zamknela. wiec poprosilam ja zeby jeszcze raz sprawdzila bo cos mi sie nie podoba!!! zaczela badanie i okazalo sie, ze maly ma przepukline!!! wizyta w klinice dzieciecej, usg i potwierdzil sie czarny scenariusz. operacja... termin mamy na 30 sierpnia. poplakalam sie, ale wiem ze trzeba... i z urlopu tez nic.odwolalam juz wszystko, ale to najmniej wazne. poza tym maly goni z waga, ma 6300!!! a startowalismy od 2400 :) sciskam ;) jeszcze zagladne dzisiaj! milego wieczoru!!!!
  16. hi! my dzisiaj mamy pierwszy dzien siodmego miesiaca! jak ten czas leci!!! jutro do lekarza na kontrolna wizyte i szczepienie, w piatek do PL a w niedziele jedziemy do Sopotu :) w nocy jak wstalam do maluszka, posprawdzac czy jest wszystko ok, to pomyslalam, ze skoro moi rodzice i brat z dziewczyna jada na tydzien nad morze, to dlaczego ja mam sie nie podlaczyc, hehe balam sie tylko, ze pokoju nie wynajme juz w okolicy i okazalo sie, ze zwolnil sie pokoj tuz obok rodzicow! juz myslalam, ze wszystko zalatwione a tu moj m zaprotestowal! ze niebezpiecznie, ze sie nie zgadza, ze drogi kiepskie, ze on sie boi o nas, ze pijani kierowcy, itp. itd. ale juz zalatwilam i jedziemy ;) teraz musze to jakos logistycznie rozwiazac! ale poza tym sie ciesze :) tak dawno nigdzie nie bylam!
  17. lawina trzymamy kciuki, zeby malemu przeszlo. rozumiem twoje watpliwosci i wyrzuty sumienia, ze nie karmisz. jak moj maly odmowil piersi i co za tym idzie konczyl mi sie pokarm, zle sie z tym czulam. ale najwazniejsze, zeby maluch byl zdrowy! no i ten szpital.... oby nie bylo takiej koniecznosci! uszy do gory!
  18. tina, ja na ostatniej stymulacji bylam kura nioska, jak to okreslila moja przyjaciolka- sama walczyla 10 lat, zeby pierwsza proba in vitro sie udala.... mialam 20 jajeczek!!!!! niestety niewiele sie z tego rozwinelo.. dwa dostalam reszta czeka. jestem szeczesliwa, ze juz stymulacji raczej nie bedzie. przy czym oba zaczely sie rozwijac i juz dwa serduszka bily!!! traume mam do dzisiaj, bo w 8 tygodniu od transferu jedno obumarlo, stad te pozniejsze problemy u mnie. ale davidek jest cudo!
  19. moj maluszek nie pelza, za to pozycja na brzuchu juz od 4- miesiaca rulez! wszyyyyyyyyyyystko widac! a jak chce jakas zabawke, ktora jest poza jego zasiegiem na pledziku-rozkladam mu na podlodze razem z mata edukacyjna- to skubaniec zwija raczkami pledzik i cap ma zabawke! wiec po co sie wysilac i uczyc sie raczkowania jak samo przyjedzie!!! teraz poprosilam brata zeby na allegro zamowil mi puzzle piankowe, robi sie z tego mate 1,5 m na 1,5 m. tego sobie nie zwinie, hahaha :p wiec w PL bedzie zmuszony ruszyc albo nici z zabawek ;)
  20. wazka wiesz jak to jest na zakupach. szybko, szybko... zlapalam i dzisiaj sie ocknelam :) a szpinak jest tez od 4- miesiaca.... nitrit, natrit- zawsze bylam cieniutka z chemii ;) czasami lepiej pewnych rzeczy nie wiedziec! jak moj ksiaze pieknie plul szpinakiem z gerbera, a z bobovity pycha!
  21. ide w czwartek do lekarki to zapytam. wole byc pewna. tutaj nawet kaszki i to w wiekszosci, sa z glutenem. dodam, ze te po 4 miesiacu. zglupiec mozna! jak do tej pory to jeszcze w zadnym sloiczku nie spotkalam sie z dodatkiem mleka. ale fakt, mialam sciagniety zapas GERBERA z PL, a u nas panuja inne standardy :p i jeszcze jedno, w piatek jade do PL na miesiac, moze dluzej!!!! ciesze sie jak glupia! zakupy! hurra! dziadkowie do bawienia malucha! i urlop od M :p ktos skrytykuje?
  22. hi! nie mialam dzisiaj lapka a na stacjonarny jakos mi nie po drodze, wiec nadrabiam. w czwartek idziemy na badania okresowe i szczepienie na pneumokoki- ostatnia tura! :) juz nie moge sie doczekac, zeby sie dowiedziec, ile wazy. troszke utuczylam dziada ostatnio :p kamelle gratulujemy zabka! moj jutro skonczy 6 miesiecy a zebow ani widu, ani slychu... tina zycze przyjemnego i udanego wpadania :) my na wpadke nie liczymy raczej. mamy mroziaczki wiec na przelomie roku albo w czerwcu robimy probe. jeszcze nie zdecydowalismy kiedy. chcialabym jak najpredzej, ale biorac pod uwage moje krazenie, boje sie lata i upalow w wysokiej ciazy, wiec chyba raczej czerwiec ;) olena 119 gratulacje powrotu do pracy! dzielna dziewczyna. nie pamietam, ale ktoras pytala gdzie takie luksusy jak 24 miesiace maciezynskiego. ja sie pomylilam bo jestem na 18 miesiecy, ale mialam jeszcze do wyboru 30 miesiecy... to austria, tutaj tylko dzieci rodzic!!! :p a co do jedzenia to dzisiaj prawie na zawal padlam! kupilam malemu sloiczek z HIPPA- risotto z jarzynkami, po 4 miesiacu!!!! i po otworzeniu cos mnie piklo, ze tam pomidor a maluch jeszcze pomidora nie jadl i zaczelam sie zastanawiac czy dac mu na probe, czy normalnie niech je, odwracam sloik, patrze na sklad a tam cebula, mleko, smietana, ser czedar. nie jestem pewna czy 4- miesieczne dziecko powinno to jesc?! ja mu nie dalam! posolilam troche i sama zjadlam :p pod koniec mnie zemdlilo.... co o tym sadzicie?
  23. savanna, moj tez tak ma. okolo 19 kapiel, kaszka i przed 20 juz spi. budzi sie kolo 6 rano i juz jest skowroneczkiem :) bawimy sie do okolo 11 i zasypia na 2- 2,5 godz. znowu okolo 2 godzin aktywnosci i 1 godz. spanka. no i jakies 30- 40 min spania tak kolo 17 godz. niestety dzisiaj byl strasznie niespokojny w nocy i biegalam do niego, wiec jestem niewyspana... juz o 4 myslalam, ze moze jest glodny, wiec zrobilam butle. protest byl straszny!!!!! ZLA MAMUSIA! ;) ale po tym juz spalismy do 6:30. wiec teraz czekam zeby dac mu jesc i obudze tatusia, a ja sama do spanka :) HURRA a moze ten wyjazd do niemiec to nie taki zly pomysl? M pracuje tam na stale? ja tez wyjechalam z PL do meza i fakt, tesknota za rodzina jest straszna ale z drugiej strony inna jakosc zycia. ja mam np. 24 miesiace platnego urlopu maciezynskiego. a w domu siedze od samego poczatku ciazy- mialam zagrozona- i co miesiac na konto wplywaly mi pieniazki i to wiecej niz zarabialam :) uciekam, bo moj ksiaze sie nudzi ;)
  24. a i jeszcze jedno! cenowo nie jest tak zle ;) u nas za sam fliud z seah trzeba bylo zaplacic 32 euro...
×