mikoto
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez mikoto
-
Ja też tak myślę, jeżeli tylko ma się fundusze no i miejsce, bo nie jest to mały gaadżet :P i koniecznie trzeba być kawoszem
-
mnie też się marzy porządny ciśnieniowy ekspers, ale dobre ekspresy to urządzenia rzędu 3000 tys i wzwyż, także narazie zadawalam się kawiarką :D
-
"gadżety" : naczynia tupperware, siekaczki do ciasta, elektryczne młynki do soli i pieprzy, kamień do pieczenia pizzy, akcesoria kuchenne marki Kozioł, to tak na biega wyliczane...
-
Dziewczyny, powiedzcie mi, czy macie jakies gadżety kuchenne?
-
Tylko czy te za 89zł nie zaliczają się do bubli, vicoleta p[isała ze 5 lat temu za swoje dała 300zł. Ja raczej pozostane przy moich sprawdzonych proszkach :)
-
Halo... jest tu ktoś?
-
Chemii używam z Lidla, seria w5 jest jak dla mnie rewelacyjna. I tania :) To też niemieckie produkty. Ostatnio kupiłam w Lidlu proszek do białego w kartoniku za 2 zł :P i bardzo dobre dopiera. Ja do prania uzywam tez odplamiacza z W5, bardzo dobrze odplamia, a kosztuje 1/4 tego co vizir.
-
Proszek DASH, a płyny to lenor (to są koncentraty), silan - ostatnio kupiłam niemiecki proszek Alpen Fresh też bardzo bardzo, ładnie dopiera i pachnie, za 9kg zapłaciłam 35 zł.
-
Teraz nawet na pralkach programy są rozpisane ( delikanten, buty, trudne zabrudzenia, ubrania dziecięce), taka domowa ściąga :)
-
potelka brzmi poważnie, życzę powodzenia :) Jeżeli chodzi o pranie używam tylko i wyłącznie niemieckich proszków do prania i płynów do płukania. Zamawiam na allegro. Jakościowo są nieporównywalne. Wystarczy pranie na 30 stopni. Patrzę na metki i piorę z zaleceniami producentów. Mamy na tyle ręczników, prześcieradeł, pościeli i ściereczek - że spokojnie mogę poczekąć na odpowiednia ilość do włączenia pralki.
-
Dokładnie :) Cieszę się jak do nas przyjeżdżają, ale ja nie umiem zrobić kawy/herbaty podać paluszki i siedzieć. Zawsze jest ciasto, sałatka, cos na ciepło. A ja potem jadę do kuzynki i dostaję obszczerbiony kubek herbaty i dwa pierniki :P a sama dzwoniła i zapraszała, więc pojechałam za kilka dni do niej, a potem czułam sie niekomfortowo, bo jakbym się do niej wprosiła, a tu ani posprzątane ani przygotowane. Nie oczekuję bigosów, ale wypadałoby się postrarać jak się kogoś zaprasza. Rodziców jednych i drugich mamy na miejscu, kilkanaście minut drogi. Zazwyczaj to my jestesmy u nich :) A jak u Was?
-
potelka one są bardzo dobre jakościowo, ale w h&m też są bardzo ładne i dobre, tak samo w smyku. A teraz zaczęły ię wyprzedaże także jeżeli masz tylko czas , silę i ochotę to ruszaj w teren:) Mam nadzieję, ze weekend będzie słoneczny. Chyba ruszymy się i odwiedzimy rodzinkę, bo ja już trochę jestem zmęczona tym, że to zazwyczaj do nas przyjeżdżają :P
-
potelka to jest normalna regularna cena sklepowa. Jak jestem u naszych sąsiadów to często zaglądam do tego sklepu, także mam punkt odniesienia :)
-
U nas też była rano ładna pogoda, więc pędem poleciałam do ogródka, ogarnęłam 1/3, ale chyba najgorszą z całości :) Teraz trzeba zrobić coś w domu. Zazwyczaj sprzątam w piątek, żeby w sobotę nacieszyć sie dłuższym porankiem i ewentualnymi zajęciami jest pieczenie ciasta i wyniesienie śmieci. Życzę udanych spacerów :) A dzisiaj na obiadek udka, opiekane ziemniaczki i sałatka z pomidorami i ogrórkiem :)
-
Witajcie Kurki w ten pochmurny poranek:( A co tu taka cisza? Wczoraj jak wybrałam się w teren, tak wróciłam późnym wieczorem. Padłam ze zmęczenia i w domu zostawiłam wszystko tak jak stało. Także dzisiaj mam roboty z dwóch dni. Ociągam się tylko z zabraniem za te prace. A co u Was? Co macie na dzisiaj zaplanowane?
-
Potelka :) a Ty?
-
potelka dokładnie, tak jak piszesz. Gorzej jak rodzice treaktuję tv, czy komputera jako swoje zastępstwo - nie ma czasu dla dziecka, to włącza bajkę :(
-
To stwory z bajki (walczące, świecące, o skomlikowanych nazwach). Gdy pracowałam w przedszkolu zdążyłam nasłuchać się o nu=im miliona opowieści.
-
potelka gry i ksiązeczki są super, ale wtedy kiedy dzieci się z tego cieszą. A dzieci w naszych rodzinach nie potrafia się tym cieszyć, rzucają w kąt i robią znudzona minę :(
-
A dzieciom nie kupuję zabawek - z prostych wzgledów: dzieci u nas w rodzinie mają chyba wszytskie możliwe zabawki, za ogromne pieniądze (takż popularne trammpoliny, place zabaw) i nie sposób uszczęśliwić tym dziecka :( do tego niestety doszło :( kupuję zawsze ubranka. Skoro i tak nie zadowolę prezentem dziecka, to przynajmniej matka bedzie zadowolona :)
-
Daia my też dostliśmy pościel - wątpliwej jakości - w złym rozmiarze i nietrafionym kolorze. Masakryczna, jednym słowem. Także ja się wytrzegam dawania prezentów. Już komplet dobrych ręczników byłby bardziej trafiony - tego niegdy nie za dużo:) I w każdym romzmiarze się przydadzą
-
Daria, żeby obrać walutami, trzeba mieć odpowiednią wiedzę, także chylęczoła, że potrafiłaś wejść w ten temat. Dla mnie giełda to czarna magia :P potelka sporo zieleni u Ciebie. Ja bym szła w kierunku jej stłumienia. Firankę dałabym białą i stłumiła brązowymi dodatkami
-
Jeżeli mam kupić dziecku - pytam. Po 1. nie znam rozmariu (np. na 16- mieięczne), bo wiek i rozmiar nie zawsze ida w parze, a jak się waham między dresikiem a wiatróweczką, to o prostu dzwonię :) A na nowy domek - komplet super kieliszków do wina, naczynie żaroodporne zawsze sie przyda :)
-
A i jeszcze jedno - wcześniej, jak dostawaliśmy jakieś pieniądze z okazji urodzin, czy innych świątek - trafiały one zawsze do portfela na bieżace wydatki - ale od dłuzszego czasu przeznaczamy je na to, co chcielismy sobie kupic (mąż pasjonat rowerów, gier, gadżetów, a ja - standardowo akcesoria do domu ) :) Przynajmniej po kilku latach będę pamiętała nie ile dostałam, ale co fajnego za to kupiłam :)
-
gosh ja kiedyś miałam taką skarbonkę, do której wrzucałam wszytskie 2 złotowki. po kilku miesiącach uzbierało się 300 zł. Teraz robie mały eksperyment - notuję w zeszycie wszytskie wydatki. Mam też jeszcze jeden nawyk - wiedząc, kiedy będą opłaty za prąd,opał, wodę czy inne ubezpieczenia, co miesiąc odkładam jakąs kwotę na ten cel.