nilan
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez nilan
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 4 z 7
-
Marika,a co u ciebie dzisiaj?... Mam nadzieje ze lepiej niz u mnie?... Zrobilam sobie kawki,siedze sama,chwilowo,bo gro pracownikow wyszlo zapalic....caly czas jak wychodza to mnie bezczelnie czestuja i zapraszaja..... Troche zaluje ze nie moge albo nie chce z nimi isc,bo musze wam powiedziec ze "powazne" dyskusje sie prowadzilo na tych fajkah:-)
-
Nic,musimy sobie z tym jakos radzic........ Moj syn to juz ma 11 lat, jest najmlodszy,ale daje nam popalic nieziemsko........a dwie starsze dziewczynki,anioly...... Syn zrobl cos niewybaczalnego,strasznego...jeszcze nie wiemy jakie poniesie konsekwencje,ale po prostu mnie "zabil".............. A co do malych dzieci,to moja corcia jak byla malutka,byla niegrzeczna ,to jak na nia nakrzyczalam to sie ubierala,a jak ja zapytalam gdzie sie wybiera to mowila ze sie wyprowadza do domu dziecka:-D...bo tam na pewno na dzieci nie krzycza:-D
-
No i od rana znowu nad tym mysle i nie moge zrozumiec............. Siegam pamiecia wstecz i mysle gdzie popelnilam blad?..... Kurcze bycie rodzicem to naprawde najtrudniejszy zawod............ Szkoda ze przy porodzie nie dostajemy instrukcji wychowywania........
-
Esterus:-),i tak trzymaj.... Powinnas byc z siebie dumna.... Wiesz jak to w zyciu bywa,nigdy nie ma spokoju,zawsze czlowiekowi cos,lub ktos podniesie cisnienie,ale my musimy juz sobie z tym radzic inaczej............moze znajdziemy sobie innego "pocieszyciela"? Co ty na staly zapas pysznych lodow w chlodziarce?:-D Marika,bobmado......wyczuwam dziwne wibracje miedzy wami:-D:-D:-D:-D A co do wczorajszego dnia,to mnie zdazyla sie okropna i przykra sprawa,poczulam sie jakbym dostala nozem w samo serce.....moj syn mnie okrutnie zawiodl,caly wieczor przeplakalam.......... Ale nie zapalilam...choc przyznaje ze pomyslalam o tym zeby zapalic.........
-
Wrocilam z obiadku,a tu pusto:-( Nic,ja tez jeszcze troszke "popracuje",i do domciu:-) Mnie tez bylo bardzo milo z wami "wypic":-) Jak dzieci nie obsiada kompa w domu to tez zagladne wieczorkiem
-
Sammmmmm,chcialbys sam:-)
-
Musze wam napisac ze fajnie ze jestescie......... Pierwszy raz od wielu dni sie usmiecham.........
-
Mialam napisac półlitrowa........... Chyba juz jestem dziabnięta:-D
-
chyba facet nie? bobmado:-D...........
-
Ja poprosze ...... Jak w trojke bedziemy pic,to juz na pewno nie bedzie glupio:-)
-
Nie wiem czy glupio,marika:-) Ale ja poznym wieczorkiem wczoraj,zeby sie odstresowac,uspokoic,pomyslec,zrobilam sobie drinka z malibu:-D Ja tez dzisiaj sie obijam,ale to jest jeden z plusow bycia sobie samym szefem:-D.....
-
Tez sie melduje.... Dzisiaj z zupelnie optymistycznym nastawieniem do zycia,nawet nie wiecie jak sie ciesze ze nie zapalilam............ Meczy mnie tylko ze ja caly czas mysle o papierosach:-( Jak mam dola mysle o fajkach:-( Jak mam dobry dzien tez mysle o fajkach:-( Caly czas albo jest mi zle ze nie pale,albo sie ciesze ze nie pale,i caly czas papierosy chodza za mna:-( Czy to sie kiedys skonczy.....to ze przestane myslec,zaczne zyc normalnie,i ze niepalenie bedzie czyms normalnym,a nie jedynym celem i mysla przewodnia kazdego dnia?
-
Zupelnie jestem rostrojona,jakas taka pogubiona,nie wiem.........siedze i mysle nad soba.......jestem dorosla kobieta,a zachowuje sie jak chisteryczka:-( Wlasnie skonczylam rozmowe z mezem,poplakalam sie jak dziecko,sam zauwazyl ze dzieje sie cos niedobrego ze mna,przyszedl,pogadalismy...........a ja nawet nie zauwazylam ze on od rana nie pali,zdal sobie sprawe ze to bylo glupie co zrobil,ze fajka to nie ratunek,to glupota........... Pisze juz spokojniejsza,z reszta musze sie wziasc w garsc,nie chce aby dzieciom sie udzielil moj nastroj........ Nie pisalam wczesniej,wlasnie dlatego,zeby nie psuc dobrego nastoju innym,ale musze wam napisac ze mimo iz bylam upierdliwa,pomaga mi to pisanie tutaj......
-
Naprawde myslisz ze mamy jakis wplyw na chorobe? Ja juz sama nie wiem,jestem zla na caly swiat,ze taki niesprawiedliwy,ze sasiad ktory ma 85 lat,pali od wiekow,i jest zdrow jak ryba,a ktos kto dba o siebie i innych odchodzi.................posrane to zycie..........
-
Teraz jestem na etapie --po co gonic za pieniedzmi --dlaczego mam nie palic(przeciez to uwielbialam) --nie wiemy ile jeszcze jest nam dane zyc,to dlaczego nie moge go spedzic tak jak chce,to glupie bo rzucilam palenie mowiac sobie ze nie chce.... --z drugiej strony,jezeli mialabym nie daj boze chorowac i lezec w szpitalu,to jak tam bede palic....wiec po co znowu zaczynac.... --dlaczego odmawiam sobie fast-fodow,slodyczy,nie pije mojej kochanej coca-coli,dbam o zdrowie,o siebie ,aleeeeeeeeeee po co??? Dlaczego nie moge siąść,zjesc gore frytek,poijajac cola,pozniej sobie zapalic i miec wszystko w d.....e .......chyba żle ze mna
-
Serdeczne dzieki marika212....... Moze i masz racje..... Njgorsze jest to ze teraz nie mam z kim porozmawiac o tym co mnie gryzie,moim przyjacielem byl i jest moj maz,ale teraz nie da sie z nim o niczym rozmawiac,jest zalamany,on nawet nie przezywal smierci swojego ojca tak bardzo.................na pewno to minie,ale na razie gnebia mnie mysli nad sensem zycia,czuje taka pustke......beznadzieje,i jeszcze te pieprzone fajkiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii.........wczoraj bylam taka rozbita,dzisiaj dalej jakas taka do d....y.........i caly czas znowu te fajkiiiiiiiiiiiii.......
-
Witam..... Jestem juz dzisiaj w pracy,ostatnie dni to byl koszmar,rozpacz,łzy,i tysiace pytan....po co,na co,dlaczego............wczoraj byl pogrzeb,nie przezylam chyba nigdy tak strasznego dnia......... Tak,wujek zmarł...wiem ze to sie zdaza,ale jak to spotyka kogos bliskiego to czloweik nie potrafi zrozumiec,dlaczego ON!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Wieczorem moz mnie pdrzucil do domu,sam musial jeszcze zalatwic pare rzeczy u cioci,dzieci poszly spac.....a ja.....wyciagnelam papierosa z paczki meza,poszlam do lazienki,puscilam wode do wanny,usiadlam i..........mysle sobie przeciez mamy tak malo przyjemnosci w zyciu,nie bede sobie tego odmawiala,bo po co!!!..........i wtedy moja corka zapukala,chciala wejsc,i to dzieki niej nie zapalilam,odnioslam fajke do paczki,ale jakas jestem zla na siebie ze nie dam sobie chyba rady,no bo gdyby nie corka to przeciez zapalilabym.............gdzie moja silna wola,zaparcie,chec,gdzie moja SIŁA!!!!!!!!!!!!!!!!!!
-
Dziekuje wam za wsparcie..... Niestety jest gorzej.... Wujek jest bardzo wazna osoba w naszej rodzinie,ma tylko 49 lat,mimo ze od lat cierpi na bardzo ciezko chorobe jest sloncem ktore daje blask naszej calej famili..............
-
Ja tez tak kiedys zrobilam,dla zabawy,i po malutku od niewielkiej ilosci skonczyla znowu na paczce dziennie...........nie warto
-
Ja tez mam takie mysli,szczegolnie teraz:-( Ale wiem ,ze to by byl znowu poczatek,z reszta widze to po mezu,on tez powiedzail ze zapali tylko jednego na "uspokojenie",pali caly czas,wiem ze przestanie jak sie wszystko jakos u nas pouklada,i uspokoi,ale ON ZNOWU BEDZIE ZACZYNAL OD POCZATKU!!!!!! A sama wiesz jak bylo ciezko................. Trzymaj sie i powodzenia:-D
-
Marika,to nie bedzie ostatni ale pierwszy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Bardzo glupi pomysl!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! A ja tez od wczoraj bardzo tesknie,ale madrzejsza JA,mnie powstrzymuje......marika,przemysl sobie teraz jakie plusy masz przez niepalenie,i pomysl czyy nie jest o niebo lepiej:-)
-
Witam.... Melduje sie,kolejne dni mijaja........... To bardzo smutne co piszesz bobmado.....moj wujek,od wczoraj tez walczy o zycie,mamy bardzo smutna atmosfere w domu....moj maz,jak wam pisalam ,przeczytal ksiazke,i rzucil prawie na rowno ze mna,wczoraj jak dostalismy wiadomosc o wujku,zapalil.....i pali dzisiaj tez,wujek jest mu bardzo bliska osoba i chodzi caly znerwicowany............nie chce mu robic wyzutow ze jego palenie nie pomoze ,i dalam sobie spokoj............... JA NIE ZAPALILAM...............
-
No ja moge napisac ze w czasie chwilowego kryzysu to: -mam pod reka paluszki -cukierki -wode(baaardzo duzo) -wafle ryzowe -herbatki,zielona i czerwona,(mam caly czas zaparzona,mnie to pomaga) Jeszcze nie doszlam do obgryzania,mam nadzieje ze sie obejdzie,szkoda by bylo moich slicznych,wypielegnowanych paznokci:-D,jak mnie sie zachciewa fajki to w momencie lapie wode i pije az mnie zemdli,i zapominam o paleniu,zwyczajnie mi sie odechciewa:-)
-
Oj esterus,nie wiem czy weteranka,bo ja nie pale dopiero/juz,31 dni:-) I wiem ze przede mna jeszcze sporoooooooooo:-( I jeszcze nie jeden nawrot:-( Ale nie zapale:-D Wole poobgryzac paznokcie:-D
-
No i widzisz esterus,dalas rade:-) Tabletki nie sa na recepte,ale tak jak ci napisalam ,ze to pic na wode,niestety,ja tez sie skusilam kupilam i okazalo sie ze wcale ich nie potrzebuje:-) Czym ja zajmuje rece? Nie mialam takiej "przypadlosci",w pracy jak wszyscy wychodza,to na poczatki mnie ssalo,ale tylko chwilke, a w domu nie palilam ,musialam wychodzic wiec to tez jakos dalo sie "zatuszowac".... Ja mam bardzo silna wole!!!!!!!!!! Naprawde mialam dosc fajek!!!!!!! Chyba dopiero teraz doroslam do rzucenia!!!!! Dalej mam ciezkie dni,coraz zadziej,ale sa,ale naprawde sie zapielam i nie dam sie gownie!!!!!!!! Powodzenia:-)
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 4 z 7