Wszystko zależy od kobiety - ja rodziłam od 15/16 - nie pamiętam, o której się dokładnie zaczęło do 18:49. Krótko, owszem - boleśnie, w ogóle miałam 38,9 temperatury, niewiele pamiętam, zresztą - po porodzie przechodziłam gorsze rzeczy, więc te wspomnienia straciły na znaczeniu. Ale, jak leżałam w szpitalu, to była dziewczyna, która pierwsze dziecko rodziła 18 godzin. To może wystraszyć.