olaskr

widzisz ty mówisz o typowym trójkacie... ja nie zdobyła bym się na taki ruch... napewno nie...

lepiej lesba :) było by miło jakby się mna zajęła a ja nią...a nie moim facetem... tak żeby oni mnie zadowalali...a ja później męża...to by bylo cos :)

ploteczka ja wiem... narzie się zapiera... a poza tym znajdź taka która by chciała też nie jest to proste tez... więc narazie mozemy gdybać sobie... a czy by nie zmieniło to nie wiem... boję się nawet pomysleć gdyby mój mąż wybrał tamta a nie mnie...

chociaz po przemysleniu tematu z kobieta spróbowac...byle by jej mój mąż nie dotknął... a później seks w takim trójkacie że mnie mąż rżnie a ja jej dobrze robię... ciekawa jestem jakby to było....

wiem wiem :) tez ma to wypróbowane :)

dacie rade i wierze że wam zniknie... poprostu trening czyni mistrza :)

dobra to skoro juz paluszek był.... to czas na dildo, bylo juz?? albo kulki gejszy i dosiądż go... zapewni mu to taki odlot ze szok...

ja pieścić faceta na sucho :) bez wyrysku ale z orgazmem... skoro jest seks analny... ja spróbowałam i wsadziałm nażelowanego palca mojemu facetowi w tyłeczek... był mega podniecony... chwile posmerałam i odpłynał... ze 3 razy i na końcu normaslny seks.... przez tydzień na rękach mnie nosił...

no własnie gg, ale jak on stoi a ty na kolanch wygieta do tyłu... i wkłada ci kutaska tak z góry w gardło... bardzo przyjemne dla mnie i dla niego :)

nie mam bo jak wyciąga go to nosem wpuszczam albo wypuszczam powietrze... nie zaczepisz językiem... delikatnie to się robi.. język koniuszek wyciągnij poza usta... jest ;epiej bo głębiej wchodzi... ja trenowałm jeszcze z kisielem... zrobiłam traki rzadszy i jak przestygł ale nie żeby był letni nabietrałam do ust i wkładałm sobie kutasa... mąż był w 7 niebie :) spróbuj polecam :) przepis dostałam właśnie na kaffe od innej forumowiczki :)

petrol nigdy w zyciu...tylko mąż ma takie prawo...

może i tak jest... nie wiem juz sama... ale wieczorem się dowiem bo mu dzisiaj nie odpuszczę....

jezu poprzedni to jedna pozycja, po ciemku, i pod koładrą.... zero wszystkiego... dopiero jak poznalam męża to oboje razem wszystko odkrywaliśmy bo jego partnerka to nawet za włosy nie dała się pociągnąc nie mówiąc o reszcie, czyli analu lub lodziku... pokazałam mu sporo i wie że jestem otwarta prawie na wszystko...

Że doświadczenia mu brakuje to ja wiem, ale jak mnie za włosy pociagnie to ja zaraz jestem nakrecona po cebulki wlosów... i widzi to u mnie... jak to sam okreslił oczy mi się zapalaja odrazu... dodatkowo pozwalam mu na wszystko od klapsów, przez duszenie do dt lub po polsku gg....

ostry seks jest naprawdę tym co ja uwielbiam i dlatego jest mi głupio go tez tak namawiac bo jeszcze mi pomysli że jestem jakas naprawdę rąbnięta... seks delikatny i zmyslowy też mamy, a ja tylko chce raz na jakiś czas odmiany

ja bym chciala wiadomo żeby się rozkręcił już... zwłaszcza że I raz taki mieliśmy jakieś 3 miesiące temu... i był ostry tak że szok ale jak pisałam nakręciłam go byłym i juz teraz nie chce tego robic...

praktykujemy wszystko :) nawet zakupiłam zajebista obrożę co i ręcę krepuje :) wiec chyba dzisiaj przywitam go w tym, wysokich szpilkach i pejczem w ustach :) może pochwyci temat :)

ploteczka dzięki.... filmiki to on już zna... wie jak ja lubie tylko ta zmiana taktyki w trakcie mnie denerwuje... w jednej chwili z jego suki jestem delikatną księżniczką... ostry seks to jest Pan i suka lub Pani i pies jak kto woli... zapomina mi się w tym... wiem że chce ostro, zna moje granice a raczej ich brak, tolerancje bólu i wie że jestem na to gotowa... co tylko zechce dostanie...

marcelkochanek wątpię ale skoro mówisz to szukaj dalej....

lubię romantycznie też... ale chce urozmaicenia i dlatego też na ostro... coś wymyślę :)

on wie co i jak chce i wogule....zaczęło się tak jak chciałam a skończyło nie do końca ostro... no ale cóż...dzisiaj ja będę jego dominą :)

On wie i ja mu mówię zawsze kiedy mocniej i tak dalej. To nie jest problem. Problemem jest to że ona z takiego ostrego przechodzi mi do delikatnego... A ja lubie jak jest władczy do samego końca.

troszkę ma :) ale mnie czasem wystrczy jeden raz, zwłaszcza jak poprzedza to minetka jak z kosmosu...

Wiem ze jemu też sprawia to przyjemność tylko żadko to robimy. To jest taka wisienka na torcie dla nas. Tylko że kurcze jak ja się za niego nie zabiorę to on za mnie nigdy chyba

Każdy lubi jak lubi robi jak chce, wiem że mojego męża to kręci jak mnie traktuje przedmiotowo, tylko czasem się powstrzymuje przed niektórymi rzeczami które ja uwielbiam. Seks delikatny i namiętny mamy, kamasutrę to w połowie juz przerobilismy... a ostry seks to taki dreszczyk emocji i robienie czegoś niedozwolonego.