olaskr
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez olaskr
-
ech... napewno ją zdradzi na 100% wg mnie... palant a nie facet.. chce sobie porżnać na boku i tyle...
-
cierpliwie to ja wiem... tylko pokazuj mu powoli co ty chcesz... jak ma cię dotykać i gdzie... niech się przyzwyczaja i już... to jak oswajanie dzikiego kotka:) dużo miłości i cierpliwości... a co do zarączyn to zaręczyć się możesz ale ślub możesz odkładać na za 3 lata:)
-
no mnie też to dziwi... powinien dążyć do seksu i innych pozycji... do poznawania wszystkiego...
-
a co do seksu... to żebyś tylko nie za bardzo nalegała bo go wystraszysz... ech... wiem ze byś chciała juz odrazu... ale to nie jest takie proste...
-
wiesz dziwne to jest napewno...chcesz dla niego dobrze i dla siebie też...więc walcz o to wszystko... oj tam kilka miesięcy w czasie przesuniesz... musisz być pewna tego wszystkiego:)
-
jestem ciekawa czy uda ci się przekonać marka do tego anala i na ostro....
-
wiesz przydała by nam się taka księga miłoś i jak mieli w american pie... tam wszystko było napisane:) co i jak...dobrze by było taką mieć:)
-
nie no poprostu przez dziecko... to maluch nas absorbował że wieczorem już padał spać... a teraz wzięliśmy na luz... i jak maluch zasypia to rodzice się bawią:) poprostu nasze dziecko jest niezmordowane:) i chodzi spać koło 22-22.30
-
no dokładnie:) szybko poszło mi to wszystko:) no i tylko teraz trzeba to pielegnowac i te problemy rozwiązywać cholerne... u ciebie większe u mnie mniejsze, ale są one niestety...
-
ja ze swoim to po miesiącu poszłam do łóżka:) chociaż jakby zaproponował na pierwszej randce to też pewnie bym poszła:) mój teżmyśli że to on mnie poderwał... i niech tak myśli:) nie wyprowadzam go z błędu:)
-
ja też tak mam...zmoim obecnym to on myślał że ja mu sięnie podobam bo jak go zobaczyłam to spojrzałam w dół... a ja poprostu sprawdzałam czy ma czyste buty:) taka mała obsesja:) i dopiero jak po kilku godzinach rozmowy... tak kliku... bo randka zaczęła się o 18 a skończyła o 3 nad ranem:) dałam mu buzi w czółko to stwierdził że chyba jednak coś z tego będzie:) no a później pierwsze poważne buzi było... i tak się zaczęło...
-
jak mnie by tak facet powiedział to jak bym mu przykurwiła to on szybciej by schudł niz ja:) nie wyobrażam sobie tego...
-
o boze... mój nic nie mówi takiego... żaden nie mówił... ale poprostu chce być zgrabna i żeby mąż nie wstydził się mnie:) nie wstydzi się mnie teraz ale chce żeby kumple mu zazdrościli zgrabnej żonki:)
-
docelowo to chce ważyć 75 kilo... a pełnia szczęścia to 70 kilo... wiem że bez lekarza rady bym nie dała... spalam to co zjem ... nie objadam sie wogule... ostatnio juz bardzo mało jem ale zdrowo... no i raz na tydzień waże się... nie częściej... bo nie warto:) a tak widze efekty...muszę jakoś wyglądać:) robię to dla męża i dla siebie:) mojego męża kręci ten mój brzuszek i wogule ale on waży 65 kilo przy wzroście 182... więc ja przy nim to jak wieloryb... więc sie odchudzam żeby zniwelować tą różnice...ale on nie jest zadowolony... bo mi pupa spadła a on lubi dużą :)
-
no u mnie to już otyłość była... ale teraz już 86 i jest ok... jeszcze 10 kilo i będę zadowolona:) brzuszki to koszmar... wolę bieganie... szybsze efekty... a mieśnie później ukształtuje 6 weidera... biorę od dzisiaj na uszy słuchawki i muzyka... stoper w telefonie i bieganie czas zacząć:) do wiosny te 10 kilo jeszcze :)dam radę:)
-
już:) sama z siebie... siedząc w domu przytyłam prawie 15 kilo...przed ciąża ważyłam 80 kilo przy wzroście 174... w ciąży przytyłam tylko 8 kilo... więc jak urodziałm to ważyłam tyle ile wczęsniej... no tylko siedząc w domu nie ruszając sie to waga skoczyła mi do 94.5 kilo... jak stanęłam na wadze to się załamałam... poszłam do lekarza i dostałam meridię... zaczęłam mało jeść i zdrowo... do tego ćwiczenia... rowerek stacjonarny...i od dzisiaj bieganie... muszę brzuszek zrzucić a raczej tłuszczyk... a można go tylko zrzucić bieganiem... miesinie wyrabiaja brzuszki...ale to po zruceniu tłuszczyku...w 2 miesiace schudłam już 9 kilko... idę powoli ale bez efektu jojo:) no i w krew już mi weszło to wszystko...samozaparcie i do przodu:)
-
też mi fantazja.... a innej nie ma??? moze seks na kilimandżaro w 6 osób... boze ale palant... będe za 30 minut...idę poćwiczyć troszkę:) trzeba po zimie zgubić ciałko:) żeby w lato ładnie wyglądać w bikini:)
-
o boze i ona mu wybaczyła zdradę??? ale głupia... sorki ze tak piszę... no to ma pozamiatane...i tak ja zdradzi...
-
no dokładnie... tylko czy on sam na to wpadł czy ktoś go podpuścił??? A może juz ja zdradza i chce ja zapozmnać z jakś laską??? Ech... co za facet....swingersi to tylko seks nic więcej...ale oni to inna bajka...
-
ale czy ona tego chce i to wytrzyma... przeciez to jest zdrada za jej przyzwoleniem... to nie jest fantazja... to zmieni wszystko... i juz we dwoje nie bedzie go rajcować... będzie kombinowac... straszne to jest... tak ja tez tak myslę jakos tak zawsze się zgadzamy w wielu tematach:)
-
atrakcyjna osoba czy nie to facet chce odejść wg mnie skoro to proponuje... zdrada na oczch żony i z jej przyzwoleniem... a jak by do niej odszedł to by jej powiedział przecież sie zgodziłaś na nasz seks... ona jest lepsza od ciebie.. dziękuję bardzo za cos takiego...
-
nie wiem czy mój marzy... jego odrzuca widok 2 całujacych sie dziewczyn... filmy erotyczne to tylko parki... nie uznaje trójkątów.. i wiem że nigdy mi tego nie zaproponuje... a jężeli no to odmówie napewno... nie wyobrażam sobie tego... ja bym nie chciała żeby mnie 2 facetów rżneło...
-
mój mąż wie jak wyglądał mój seks z byłym nic nie ukrywałam... zresztą ja też wiem jak to było z jego panna... jest cholernie zazdrosny o byłego bo facet do dzisiaj wypisuje do mnie sms-y... ale ja tgeż jestem zazdrosna o jego byłą... ale wszystko w granicach rozsądku... zresztą mój mąż wie że byłego zdradzałam... wie z kim... że miałam romans z żonatym, z kolegą ze szkoły, i kolegą z pracy... ale od momentu poznania męża jestem wierna jak pies... jest mi za dobrze żebym szukała pocieszenia u innego...
-
knebel też bdzie... mam nadzieję... zresztą mój facet zacznie od stópek... a skończy wiadomo gdzie...
-
myśle że nie będzie tak źle... w sumie jest tam ciaśniej i wogule... myślę że on sie przelamie i w końcu coś zaproponuje sam... wszystko jak narazie to mówisz... ale ty masz doświadczenie a on nie..tylko mnie zastanawia czy on sie dziwnie nie czuje jak sobie myśli co ty musiałaś wyprawiac z byłym.. i to moze go blokowac też...