Panna Małgorzatka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Panna Małgorzatka
-
Oj, a gdzie Kamilczysko??
-
Niestety będzię Cię bolało, ale tylko pierwsze dni, ja też z początku myślałam, że nie dam rady, ale przezwyciężyłam ból, a teraz to w ogóle nie czuje, że na nim jakieś kule :) Tylko nie przesadzaj, pół godzinki i wystarczy narazie, uwarzaj na zgiecia za kolanami-ja w prawej nodze to miałam tam takiego sińca, że mnie mama opieprzyła, że się jeszcze czegoś nabawię, stopy to owijałam kocykiem od psa, bo mi jak spadało to sie obijało i po kostkach i po stopach waliło. Po kilku dniach nawet jak spadało, to już umiałam je wcześniej złapać, a teraz jak nie kombinuje podczas kręcenia jakiś wygibasów to rzadko spada, ale już w ogóle nie obija. Teraz to mi sie widaje tak dziecinnie proste, że i się zastanawiam, czy to aby cos daje :) Nebe malutko jesz, nie boisz się, ze spowolnisz swój metabolizm?jeżeli do tego dopuścisz to później ciężko będzie Ci się przestawić, a jak sobie pozwolisz na więcej to możesz szybko przytyć. Też sie czasem katowałam i tak się poprzestawiałam, że jedząc bardzo mało, na nogach się słaniałam,a jeden kg zrzucałam bardzooo długo. Dlatego uważaj i zacznij coś jeść, wyglada, że Twój dzień jest urozmaicony, stres w pracy, czasem ćwiczenia, jakiś seks, siedzenie po nocachi czasem szkoła także dostarczaj organizmowi chociaż tego co niezbędne :) Ja u Ciebie to czasem nie mogę się doliczyć 500 kcal, masakrycznie malutko, jedz więcej białek one są potrzebne do tego by spalać tłuszczyk :)To tylko moje spostrzezenia, a Ty oczywiście zrob, jak uważasz. Też myśle o jakiejs kilkudniowej dietce na minimum kcal, ale to może z 5 dni, potem znowu mam zamiar trzymac sie moich 1000-1200 kcal, bo jakoś tak to u mnie chyba wyglada. Teraz idę zjeść ze 2 chlebki chrupkie z czyms, bo po prostu chcica ogromniasta na to by się nawpieprzać czegoś !!!! Masakra ten tydzień jest okropny, chce mi sie jeść, nie chce mi sie ćwiczyć i najlepiej bym spała od 18 już :(
-
Hejka dziołszki ;) Ja na obiadek to co wczoraj, moja pyszna zapiekaneczka i ogórek zielony-naszła mnie ochota, herbatka zalana jakies 1,5 litra, w pracy były 2 kubki pol litrowe, także git :)
-
Sprobuj wysunąć jedna nogę lekko w przód, mi tak na początku było łatwiej utzrymać. Nauczysz sie szybko, tylko pamiętaj, że nawet jak będą sie pojawiac since to nie przestawaj kręcic, szybciej się przyzwyczaisz, po 7-10 dnaich siniaki przestana się robić :) Powodzenia życzę !!!
-
Dziewczynki moje drogie, 28 lutego pełnia, czyli od 1 marca księzyca zacznie ubywać, a co za tym idzie także naszych kilogramów !!! Nasze ciało chętnie odda zbędny tłuszczyk i toksyny, łatwiej więc będzie nam przeprowadzić dietę odchudzającą, także nawet jeśli w ostatnich dniach i w zblizającym sie tygodniu nie zauwaycie imponujacego spadku wagi, mimo stosowania diet, to nie ma co się przejmowac, bo od 1 marca księzyc będzie nam przychylny i powinno sie poprawić :) Także obmyślajmy strategię co do pierwszej połowy marca, księzyc będzie nam pomocny, możemy zastosowac jakies bardziej rygorystyczne dietki!!
-
bede pózniej musze gdzies leciec, buźka
-
hehe, a nazawałaś suczki? kiedy odbiór?
-
Ja planuje zrobic sobie jakąś krótką, może 5 dniowa dietkę od poniedziałku, jeszcze nie wiem dokładnie ale coś wymyślę :)
-
wpisz w google i poczytaj tam jest fajnie opisane niełaczenie, co zczym mozna a czego nie wolno: kafeteria ziu 159
-
miałam kiedyś te plastry, nie pomagają a i widziała w gazecie recenzje różnych specyfików, między innymi plastrów slim, była taka, że to po prostu pic na wodę i naciąganie ludzi, u mnie całe opakowanie gdzieś sie wala jeszcze wśród kosmetyków :)
-
Dziewczyny zrobiłam pysznyyyy przepyszny obiadek !! Ugotowałam 3 garście makaronu rurki, jeden mrożony szpinak podsmażyłam na odrobinie oleju do tego dodałam 3 ząbki czosnku, pół szklanki mleka i doprawiłam do smaku, podgotowałam pół brokuła. Makaron po ugotowaniu posypałam niedźwiedzim czosnkiem (susz młodego czosnku) wyłożyłam w żaroodpornym naczyniu, dodałam szpinak, podkotowany brokuł i pól puszki groszku, wszystko razem wymieszałam i na wierzch dałam mozzarelle i posypałam chili. Wyszło mi tego na 3-4, zjadłam właśnie jedną, zjadłam z takim smakiem, ahhh i nawet brzusio pełniutki :)
-
Rixa z tego co widze to Ty dużo ćwiczysz, także nawet jeśli więcej zjesz to i tak spalisz zjedzone kalorie, ja cos tam się ruszam, ale i tak wydaje mi się, że to zbyt mało, jestem leniwa i nie lubię sie forsować zbytnio :) A jak waga u Ciebie? Coś leci czy nic?
-
Wymyśliłam, że jutro albo w sobote zrobię sobie zapiekankę makaronową ze szpinakiem, albo spaghetti ze szpinakiem :) Węglowodany ograniczam, także jak sobie zaszaleje to nic się nie stanie :) A dzisiaj to muszę wymyśleć jakąś zapiekankę warzywną, albo te warzywa z patelni, zobaczymy :)
-
Hej dziewczyny :) Na śniadanie była activia, a za jakis czas zjem serek wiejski. Teraz pół litrowy kubełek herbatki. Wiecie co ja mam taki głód, że masakra! Mam dosyć jedzenia cały czas tych surowizn, musze wymyśleć jakis dobry obiadek, albo jakąś zupkę albo może jakieś warzywka zapiekane, cos na ciepło i cos co dobrze smakuje, ma nie za duzo kcal i jest pozywne !!
-
nie no wszystko mi się skasowało, a napisałam się naparwdę dużo... no nic później powtórzę, bo az się wkurzyłam!!!!!!
-
Hejka, ja też zeżarłam kawałek mięsa, nie duży ale jednak coś tam było. Pierś w galarecie z surówką z kapusty. Jutro muszę pomyśleć o jakimś dobrym opbiadku, jeszcze nie wiem co to będzie ale muszę wymyśleć, bo chce mi się czegoś dobrego !!!
-
na maila wysłałam Wam te dietki, takze moze któras skorzysta :) One są coś pod te twoje warzywno-owocowe nebe, także moze Tobie podpasują.
-
Witam, kasiuspieknis czekam na Twoja relacje i wyniki, jeżeli będa to może też spróbuje!!
-
Nebe ja się nie znam na surimi, nigdy nie jadłam. Ale jesli to surowe mięso ryb, to dlaczego nie miało by być w menu dietetycznym? Wiem, że przy diecie proteinowej mozna jeść.
-
Cześć dziewczyny! U mnie dzis gruszka, 3xwasa z serkiem jogurtowym, kawa, 0,5 l herbaty czerwonej, narazie tyle :)
-
Dobrej nocy wszystkim !!
-
No jak ktos zainteresowany, to mam oryginały diety "odchudzanie na zawołanie" i "turbo" parę tygodni temu ściągnęłam z netu chyba z jakiegoś chomika na chomikuj.pl. Jak ktos chętny to niech napiszę na pewno prześlę, mam też dietę Dąbrowskiej. Ja własnie skonczyłam ćwiczyć, było jakieś 30 minut hulania i 20 minut czegoś podobnego do lekkich ćwiczen, aczkolwiek się przy niech upociłam :) Teraz prysznic, suszenie i prostowanie kłaków, by rano wyglądac przyzwoicie, no i spanie, no chyba, że jeszcze przed spaniem jakies małe ćwiczenie ;) Kamila do Kępna mam koło 40km, spoko zrobi się cieplej to się umówimy na jakąś kawę, nie mieszkasz daleko, także się nie obawiaj, tylko bysmy dalej trwały w diecie i w naszej grupie wspierających się wzajemnie :)
-
Zapiekanka w piekarniku :) Wiecie co ja w ogóle nie jestem głodna, ale czasem to po prostu te chcice, takie smaki na coś i się kuszę. Teraz popijam herbatkę, bo już ostygła. Ćwiczonka zostawiam na późniejszy wieczór, może koło 20-21. Wiecie co, mój pies obgryzł mi dziś każdy róg jednej poduszki, że az pierze wyleciało, czsem z nudów jej odwala, siedziała 2 godziny pod lózkiem, bo ja skrzyczałam :) P.S. Ciekawe jak tam nebe i jej sukieneczka z trolla się spisała na rozmowie z prezesem, albo jest nieciekawie i się spiła ze złości albo poszło znakomicie i ze szczęścia sie schlała i lezy gdzieś pod biurkiem :P
-
Hej ho babuszki :) U mnie po obiadku, 2 jaja sadzone salata z czosnkiem i troszke surówki kupnej z białej kapusty. Mam ochotę na szklankę coli light, także sobie jeszcze wypiję. 1,5 l herbatki zaparzonej i się studzi :) Zakupiłam aplefit, także tez zaczynam jeśc, kiedys tez go brałam przy diecie. Teraz zabieram sie za dokończenie zapiekanki dla mojego chłopa, ziemniaki, boczek, pieczarki, cebulka i ser zółty zapieczone z fixem i 30% smietanką, Boże chroń mnie od złego, uwielbiam zapiekanki, pod każdą postacią, mam nadzieję, że się uda nie pokusić, będzie cięzko, wątpie bym nie spróbowała chociaz łyżki :[ To tymczasem dziewuszki, będe wieczorkiem
-
A ja na drugie śniadanie miałam sałata+szczypiorek+ogórek+pomidor+sos winegret+1 kromka chlebka chrupkiego pokrojona i dodana jako grzanki PYCHAAAAAA!!!! Za niecałą godzinkę do domku, yupppiiii:) DZis to mam takiego lenia, że prawie wszystko leży nie ruszone, cholera przyda sie któregos dnia przyjśc pogodzinach i pouzupełniać zaległości w ciszy i spokoju, bo z 2 gadatliwymi babami to czasem się nie da w ogóle myśleć :)