dacza56
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
Do Marianna z Gdyni Dzięki za wskazówki, dotarłam do podanych stron, skopiowałam porady dotyczące postępowania z blizną i inne cenne dla mnie informacje. Co do szarego mydła/czytaj "biały jeleń", bo prawdziwego szarego teraz nie uwidzisz, to porady bardziej pacjentek niż personelu medycznego, podobno lepiej działa na bliznę niż jakieś tam pachnące. mniej chemii/. Heparyna w żelu to środek przeznaczony do "miejscowego stosowania na skórę. działa przeciwzakrzepowo, przeciwzapalnie i przeciwobrzękowo, zamiennie polecanym jest Lioton 1000, którego podstawowym składnikiem jest właśnie heparyna. Tymi żelami smarowano nam miejsca nad i pod raną przy zmianie opatrunku w szpitalu i takie zalecono też do dalszego stosowania. Metody zależą od szpitala, wypraktykowanych już sposobów, warto skorzystać z doświadczeń osób, które już to przeszły, więc jeszcze raz wielkie dzięki. Teraz dodatkowo męczę się z okropnym katarem, który mnie dzisiaj dopadł i z kichaniem, mam nadzieję,że jakoś się szybko wykuruję. Pozdrawiam wszystkich forumowiczów.
-
Przepraszam, poszło dwa razy.
-
Witam wszystkich ponownie, jestem już od kilku dni w domu, powoli dochodzę do siebie, ale niepokoi mnie trochę wygląd mojej "szyjki". Czuję się tak, jakby zamiast wyciąć, dołożyli mi ze dwie dodatkowe tarczyce. Na ranie jeszcze strupki, zgodnie z zaleceniem myję już normalnie, do rany używając mydła szarego, samą bliznę przecieram alkoholem, miejsce nad i pod smaruję Heparyną na zmianę z altacetem.Jak strupki odpadną polecono mi masować bliznę, a po 2-3 miesiącach smarować maścią Cepam lub inną dostępną. Nad raną jest obrzęk, stwardnienie, przy połykaniu trochę boli, przy poruszaniu bardzo "ciągnie". Oczywiście zgodnie z zleceniem kilka razy dziennie wykonuję ćwiczenia - ruchy głową i szyją w różne strony. Wim, że to dopiero tydzień od zabiegu, na wszystko trzeba czasu, aby dojść do formy, ale mam pytanie do osób po - jaki był przebieg u Was w gojeniu rany pooperacyjnej, co stosowaliście, po jakim czasie dolegliwości minęły? Jeśli już ten temat był omawiany, odeślijcie mnie do swoich postów, chętnie do nich wrócę i poczytam. Pozdrawiam wszystkich cieplutko w ten mroźny i wietrzny dzień., trzymam kciuki za tych, którzy jeszcze oczekują.
-
Witam wszystkich ponownie, jestem już od kilku dni w domu, powoli dochodzę do siebie, ale niepokoi mnie trochę wygląd mojej "szyjki". Czuję się tak, jakby zamiast wyciąć, dołożyli mi ze dwie dodatkowe tarczyce. Na ranie jeszcze strupki, zgodnie z zaleceniem myję już normalnie, do rany używając mydła szarego, samą bliznę przecieram alkoholem, miejsce nad i pod smaruję Heparyną na zmianę z altacetem.Jak strupki odpadną polecono mi masować bliznę, a po 2-3 miesiącach smarować maścią Cepam lub inną dostępną. Nad raną jest obrzęk, stwardnienie, przy połykaniu trochę boli, przy poruszaniu bardzo "ciągnie". Oczywiście zgodnie z zleceniem kilka razy dziennie wykonuję ćwiczenia - ruchy głową i szyją w różne strony. Wim, że to dopiero tydzień od zabiegu, na wszystko trzeba czasu, aby dojść do formy, ale mam pytanie do osób po - jaki był przebieg u Was w gojeniu rany pooperacyjnej, co stosowaliście, po jakim czasie dolegliwości minęły? Jeśli już ten temat był omawiany, odeślijcie mnie do swoich postów, chętnie do nich wrócę i poczytam. Pozdrawiam wszystkich cieplutko w ten mroźny i wietrzny dzień., trzymam kciuki za tych, którzy jeszcze oczekują.
-
Witam wszystkich po długiej, nieprzewidywanej aż tak długiej przerwie. Do szpitala przyjęta 13. 01. spodziewałam się, że zabieg już następnego dnia, a tu niespodzianka - oczekiwanie w kolejce aż 8 dni- szok, zoperowana 21.01. Dzisiaj wypisana ze szpitala. zalecony Letrox 100. wizyta kontrolna i wyniki histo za dwa tygodnie/na razie tyle zwolnienia/.Dziś już jestem padnięta, nie mam na nic siły, najchętniej zaraz się położę spać, opiszę nieco więcej jak dojdę do większej formy. Przy okazji dzięki wielkie wszystkim za wsparcie i dodanie otuchy. Zocha- jesteś tuż przed, więc szczególnie mocno za Ciebie trzymam kciuki, wszystko będzie OK. Pozdrawiam gorąco wszystkich.
-
Witam ponownie wszystkich uczestników forum. Pisałam w grudniu, ale pod innym pseudonimem ( dana_55 ), niestety zapomniałam jakie mam hasło i musiałam założyć nowe konto.Radziłam się Was odnośnie brania tabletek przed operacją (przypomnę - guz pęcherzykowy -3cm w lewym płacie, w prawym pojawiły się mniejsze). Termin miałam przesunięty z listopada na styczeń, starałam się nie myśleć przez ten czas o czekającym mnie zabiegu, ale nie do końca się to udało. Oczywiście cały czas śledziłam Wasze wypowiedzi, które są bogatym źródłem informacji, wiele już z nich skorzystałam. Teraz przyszła i na mnie kolej, wczoraj potwierdzono mi zmieniony wcześniej termin przyjęcia do szpitala (tak na 99%), tj. na jutro, a więc zabieg najprawdopodobniej w czwartek. Mimo, iż starałam się dzięki Wam przygotować psychicznie, nastawić pozytywnie, to jednak mam dużego "pietra". Trzymajcie za mnie kciuki, po powrocie do domu opiszę jak było. Pozdrawiam gorąco wszystkich.